Dziś rozstrzygną się losy podwyżek medyków. Minister zdrowia Izabela Leszczyna: "Ustawa wymaga poprawy"

Od 1 lipca pracownicy ochrony zdrowia – w tym lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci oraz ratownicy medyczni – mogą spodziewać się wyższych wynagrodzeń. Wszystko za sprawą przepisów regulujących minimalne pensje w sektorze zdrowia. Jednak zanim nowe stawki wejdą w życie, 10 czerwca przedstawiciele rządu, związków zawodowych oraz pracodawców zasiądą do wspólnego stołu. Temat rozmów? Opłacalność i przyszłość kolejnych podwyżek w kontekście obciążonego budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia.
– Nie ma opieki zdrowotnej, nie ma ochrony zdrowia bez medyków. Dobre wynagrodzenia dla medyków są bardzo ważne i są podstawą systemu. Najważniejsze jest jednak bezpieczeństwo pacjentów i dostęp do opieki medycznej na najwyższym poziomie. Tak musimy zarządzać finansowaniem ochrony zdrowia, żeby wyważyć obie te wartości i żeby one się pomieściły w planie finansowym NFZ – mówi minister zdrowia Izabela Leszczyna.
- 10 czerwca ruszają rozmowy Trójstronnego Zespołu ds. Ochrony Zdrowia.
- Ministerstwo Zdrowia i pracodawcy chcą przesunięcia podwyżek z lipca na styczeń.
- Izabela Leszczyna podkreśla obowiązywanie obecnych przepisów.
- Wzrost płac wynika z wyższego przeciętnego wynagrodzenia – 8181,72 zł.
- Lekarze ze specjalizacją mogą liczyć na pensję ponad 11,8 tys. zł.
Rozmowy o podwyżkach medyków. Kluczowy dzień dla ustawy
10 czerwca może zadecydować o przyszłości corocznych podwyżek w ochronie zdrowia. To właśnie dziś prezydium Zespołu Trójstronnego ds. Ochrony Zdrowia rozpoczyna rozmowy na temat dalszych losów ustawy o minimalnych wynagrodzeniach.
Na stole pojawiły się różne propozycje, w tym kontrowersyjna – przesunięcie podwyżek z lipca na styczeń.
Minister Zdrowia Izabela Leszczyna odniosła się podczas konferencji prasowej w Sejmie do propozycji "zamrożenia ustawy".
– Ustawa o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia musi 1 lipca po raz kolejny wejść w życie w takiej wersji, jaka obowiązuje – stwierdziła.

Podwyżki w ochronie zdrowia a budżet NFZ
Szefowa resortu zdrowia zaznaczyła, że oczekiwania członków zespołu trójstronnego są różne. Różnice zdań dotyczą głównie wpływu podwyżek na budżety placówek medycznych.
– W części dotyczącej ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia strona związkowa i strona pracodawców powiedziała jednym głosem - musimy ponownie usiąść do wypracowania kompromisu płacowego, uwzględniającego realia przychodów płatnika – uważa Wojciech Wiśniewski z Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Ekspert podkreśla, że NFZ wyczerpał już swoje rezerwy finansowe, a koszty związane z ustawą są wyższe niż przychody ze składek zdrowotnych.
– Obecnie średnio 75 do 80 procent wszystkich pieniędzy, jakie szpital dostaje, idzie na wynagrodzenia, w tym oczywiście na kontrakty. Dlatego rozważamy akcję protestacyjną. Podwyżka wynagrodzeń 1 lipca ma wynieść 14 proc, a ja dostanę na to 6-7 proc. Co mam zrobić? – mówi Polskiej Agencji Prasowej Mariusz Trojanowski z Ogólnopolskiego Związku Pracodawców Szpitali Powiatowych (OZPSP).

Kto zyska najwięcej? Podwyżki od 1 lipca
Zgodnie z obowiązującą ustawą, 1 lipca przyniesie automatyczne zwiększenie pensji w publicznej służbie zdrowia. Dotyczy to wielu zawodów – od lekarzy, przez pielęgniarki i ratowników, aż po rehabilitantów.
Podwyżki są wyliczane na podstawie specjalnego wskaźnika przypisanego do poszczególnych grup zawodowych. Kluczową rolę odgrywa tu także średnie wynagrodzenie w gospodarce narodowej za rok poprzedni, które ogłasza Główny Urząd Statystyczny.
Zgodnie z ustawą, od 1 lipca 2025 roku minimalne pensje w sektorze medycznym zostaną zwaloryzowane na podstawie nowej kwoty przeciętnego wynagrodzenia – 8181,72 zł, co oznacza wzrost o ponad 14% względem ubiegłego roku.
Największe podwyżki obejmą lekarzy i lekarzy dentystów ze specjalizacją – ich minimalne wynagrodzenie wzrośnie do 11 863,49 zł. Pielęgniarki z tytułem magistra i specjalizacją mogą liczyć na pensje przekraczające 10 554,42 zł. Czytaj także: In vitro, aborcja, szczepienia. Co Karol Nawrocki zmieni w ochronie zdrowia?
Zarobki medyków przed i po podwyżkach:
- lekarz ze specjalizacją – obecnie 10 375 zł brutto – po podwyżce 11 863 zł brutto,
- pielęgniarka z tytułem magistra i specjalizacją – obecnie 9 230 zł brutto – po podwyżce 10 554 zł brutto,
- lekarz bez specjalizacji – obecnie 8 515 zł – po podwyżce 9 736 zł brutto,
- pielęgniarka z licencjatem i specjalizacją – obecnie 7 298 zł – po podwyżce 8 345 zł brutto.
Minister zdrowia: "System wymaga poprawek"
Minister Leszczyna nie ukrywa, że ustawa o najniższych wynagrodzeniach wymaga reformy. – W mojej ocenie ta ustawa wymaga poprawy – powiedziała wprost, zaznaczając, że obecne różnice między grupami zawodowymi są nieproporcjonalne.
– Różnica pomiędzy grupą piątą, szóstą pielęgniarek a drugą jest zdecydowanie za duża – dodała. Odniosła się także do problemów lekarzy: – Różnica między lekarzem ze specjalizacją i pielęgniarką po studiach, ze specjalizacją, w mojej ocenie jest zbyt mała.
– Wymyślili tam taką tabelkę ze współczynnikami, przez którą właściwie całe środowisko jest trochę skłócone, bo różnice w wynagrodzeniach pielęgniarek sięgają ponad 3 tys. zł, a mówią, że robią to samo – mówiła.
Zdaniem Leszczyny takie rozwiązania prowadzą do frustracji i braku sprawiedliwości wśród pracowników ochrony zdrowia. Czytaj także: Leki dostępne od ręki – jakie korzyści daje pacjentom import równoległy?
Źródło: Pacjenci, Federacja Przedsiębiorców Polskich, PAP, Sejm, Menadżer Zdrowia




































