- Absolutnie nie powinni tego robić, to zagrożenie nie tylko zdrowia, ale i życia! Informacja, że pewne leki , w tym inhibitory konwertazy angiotensyny ACEI czy blokery receptora angiotensyny II ARB mogą zwiększać ekspresję enzymu, konwertującego angiotensynę, produkowanego m. in. w komórkach nabłonkowych płuc, jelit, nerek i naczyń krwionośnych, a to miałoby ułatwiać zagnieżdżanie się wirusa w komórkach docelowych, pojawiły się nawet w czasopiśmie „Lancet”.
- W tym samym numerze ukazała się także informacja, że jeden z niesterydowych leków przeciwzapalnych, ibuprofen, również może zwiększać ryzyko zakażenia wirusem SARS-CoV-2.
- Wkrótce okazało się, że lekarz, który podawał te informacje, opierał je na konkretnym przypadku pojedynczego pacjenta, tak więc nie jest to dowód naukowy. Równolegle pojawiła się hipoteza, że niesterydowe leki przeciwzapalne mogą działać wręcz przeciwnie, chronić przed koronawirusem.
- Nie ulega natomiast wątpliwości, że osoby z chorobami układu krążenia, z nadciśnieniem tętniczym, wadami serca, pacjenci po zawale, z nadciśnieniem płucnym są szczególnie podatne na zakażenia wirusowe, dlatego te schorzenia mogą zwiększać ryzyko zakażenia także koronawirusem.
- Z obserwacji chińskich wynika, że w grupie ok. 200 osób zakażonych koronawirusem prawie 60 proc. miało nadciśnienie tętnicze. Ale na ile ten wirus istotnie ma wpływ na zwiększone ryzyko ciężkich powikłań u chorych ze schorzeniami kardiologicznymi, ale też innymi, bo przecież nadciśnienie tętnicze może towarzyszyć cukrzycy, chorobom nerek, potrzeba badań klinicznych, na które musimy poczekać.
Są to jednoznaczne zalecenia Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego, jak również polskich ekspertów.
Przeczytaj więcej na Świat Lekarza