„To przełom” – lekarz o terapii mikrobiomem, która działa tam, gdzie zawodzi medycyna

Terapia mikrobiomem, a zwłaszcza przeszczep mikrobioty jelitowej (FMT), zyskuje coraz większe znaczenie w leczeniu chorób opornych na tradycyjne metody. Skuteczność tej metody w terapii nawracających zakażeń Clostridium difficile sięga ponad 90%, co znacznie przewyższa efekty klasycznych antybiotyków. Na temat przełomowych możliwości FMT opowiada dr hab. n. med. Jarosław Biliński, specjalista ds. mikrobiomu, w rozmowie z Ewą Basińską dla portalu Pacjenci.pl.
Przeszczep mikrobioty skuteczniejszy niż antybiotyki
Przeszczep mikrobioty jelitowej (FMT) stał się oficjalnie zalecanym sposobem leczenia w przypadku nawracających i ciężkich zakażeń Clostridium difficile (C. diff), szczególnie wtedy, gdy standardowa antybiotykoterapia okazuje się nieskuteczna.
– W ciężkich przypadkach zakażeń C. difficile, które nie reagują na antybiotyki, FMT przynosi poprawę u 90%, a nawet do 100% pacjentów, jeśli nie dochodziło wcześniej do wielu nawrotów – podkreśla dr Biliński.
Dla porównania, skuteczność najlepszego antybiotyku w nawrotach tej choroby wynosi ok. 50%, a typowego – zaledwie 30%. Terapia mikrobiomem nie tylko eliminuje patogen, ale również odbudowuje cały ekosystem jelitowy pacjenta.
GvHD – drugie wskazanie z potwierdzoną skutecznością
Kolejnym wskazaniem, w którym FMT przynosi obiecujące rezultaty, jest choroba przeszczep przeciwko gospodarzowi (GvHD) – powikłanie po przeszczepieniu szpiku, w którym przeszczepione komórki atakują tkanki biorcy, w tym jelita.
W badaniach prowadzonych przez zespół dr. Bilińskiego aż 40% pacjentów osiągnęło całkowitą remisję, a ponad połowa – znaczącą poprawę. Wyniki te doprowadziły do wpisania terapii mikrobiomem do europejskich wytycznych jako alternatywy w przypadkach opornych na standardowe leczenie.
Potencjał w leczeniu chorób jelit i neurologii
Obiecujące wyniki notuje się również w leczeniu chorób zapalnych jelit – wrzodziejącego zapalenia jelita grubego i choroby Leśniowskiego-Crohna. W grupie pacjentów opornych na leczenie, remisję osiąga ok. 30%, co odpowiada skuteczności niektórych nowoczesnych leków biologicznych.
– Coraz więcej jakościowych badań dotyczy także zespołu jelita drażliwego (IBS) i innych schorzeń – dodaje ekspert.
Co szczególnie istotne, terapia mikrobiomem znajduje zastosowanie także poza układem pokarmowym. Naukowcy analizują jej wpływ na choroby neurologiczne, takie jak autyzm, choroba Parkinsona czy stwardnienie rozsiane. Obserwuje się m.in. poprawę funkcji poznawczych, redukcję zaburzeń behawioralnych oraz poprawę jakości życia.
– W chorobie Parkinsona zauważyliśmy efekty już po jednej dawce FMT – poprawę w odczuwaniu bólu, zaburzeniach seksualnych i funkcjach poznawczych.
Czytaj także: Na to cierpiał Ozzy Osbourne. Pierwsze objawy zobaczysz na palcach stóp
Terapia przyszłości?
Mechanizm działania FMT opiera się m.in. na tzw. osi jelito–mózg. Bakterie jelitowe mają zdolność produkowania neurohormonów i neuroprzekaźników, co tłumaczy ich wpływ na układ nerwowy. Choć wiele badań jest jeszcze na wczesnym etapie, ich wyniki wskazują na ogromny potencjał mikrobiomu w leczeniu chorób, które dotąd pozostawały poza zasięgiem medycyny konwencjonalnej.
Źródło: Pacjenci





































