Owsiak: "Dlatego tak żrą!" Kontrowersyjne billboardy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy?
Jest o niej raport NIK z 2018 roku, ale nikt nic nie zrobił. Do dziś nie ma nawet rejestru – mówił Jerzy Owsiak w "Faktach po iak: „dlatego te billboardy tak żrą!”Faktach”. Na ulicach właśnie zawisły billboardy WOŚP o sepsie, która zabija Polaków w szpitalach. Wiele osób myślało, że chodzi w nich o wybory, Owsiak musiał to dementować.
Jerze Owsiak, szef Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w czwartek wieczorem był gościem „Faktów po Faktach" w TVN24. Mówi, że stawką nadchodzących wyborów jest między innymi nasze zdrowie. Na ulicach zawisły właśnie billboardy reklamująca najbliższą Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jest na nich hasło "Pokonajmy zło" i napis "Wygramy". Pierwsze pięć liter "płonie", a dwie ostatnie, czyli "my", są biało-czerwone. Na dole plakatu jest napis "Ogólnopolski program walki z sepsą", ale ,literki są małe.
"Chodzi o wybory, czy o sepsę?"- o billboardy pytała Anita Werner
Prowadząca program Anita Werner zauważyła, że Owsiak napisał w internecie, że "dlatego te billboardy tak żrą w przestrzeni publicznej". Zapytała, czy dlatego, że chodzi o sepsę, czy że chodzi o wybory, odparł, że "chodzi o sepsę".
- Wszystkie terminy trzeba było zarezerwować między lutym a majem. Wtedy jeszcze nie było mowy, kiedy będą wybory i kiedy będą trwały w naszej przestrzeni. Pan prezydent dosyć późno o wszystkim decydował. W związku z tym tutaj nie mówimy o tym, że my sobie te billboardy zarezerwowaliśmy miesiąc temu, kiedy wiedzieliśmy jaka jest data wyborów – tłumaczył Jerzy Owsiak.
- Jestem za tym, aby w „ważnych sprawach wykorzystywać wszelkiego rodzaju sytuacje, aby o tym mówić".
Wspomniał, że Najwyższa Izba Kontroli "w ostatnich dwóch latach pokazuje nam niesamowite, niezwykłe, zastraszające wyniki kontroli naszego państwa".
- O sepsie jest raport z 2018 roku. Po dzień dzisiejszy nawet nie ma rejestru sepsy. Mimo tego raportu nikt nic nie zrobił. To myśmy od dwóch lat się zastanawiali, jak się za tę sepsę wziąć - podkreślił szef WOŚP.
Fundacja zakupiła - jak dotąd - 476 urządzeń za 194 450 919,60 zł. Owsiak mówił, że "takie badanie dzisiaj, z tych urządzeń, które my kupiliśmy, kosztuje 1500 złotych". - My ostatni miesiąc pracowaliśmy bardzo mocno, żeby system był przekonany, czy wiedział o tym, że musi te pieniądze zapewnić. System nam nic nie powiedział, bo system to po prostu olał. Nikt do nas nic się nie odezwał. Przynajmniej od ośmiu lat nikt z nami na ten temat nie rozmawia - powiedział Owsiak.
Dodał, że niezależnie od tego, kto wygra wybory zwycięzcy powie: „nie możecie odpuścić zdrowia Polaków”.
Śmierć po cesarce. Mąż kobiety oskarża szpital Młoda kobieta urodziła dziecko w domu. Jej partner twierdził, że nie miał o tym pojęciaOwsiak: "Wiceminister sprawiedliwości podał nas do prokuratury
- Pytasz mnie o to i pytają inni dziennikarze, dostajemy na ten temat falę hejtu. Pan wiceminister sprawiedliwości podał nas do prokuratury, ponieważ uważał, że billboardy są związane z wyborami – powiedział Owsiak.
- W związku z tym przypominamy i nie odpuszczamy. Za niecałe 200 milionów Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, czyli my Polacy, kupiliśmy sprzęt, znowu powtórzę, dla 39-milionowego kraju, żeby opanować problem sepsy - podkreślał.
Sepsa - co to? Objawy, leczenie
Sepsa pojawia się jako efekt zbyt silnej reakcji układu odpornościowego na zakażenie. Za jego rozwój poza szpitalem najczęściej odpowiadają zjadliwe bakterie, m.in. meningokoki, pneumokoki, pałeczki hemofilne typu B oraz paciorkowiec złocisty. W efekcie może dojść do wystąpienia powikłań oraz niewydolności wielonarządowej obejmującej nerki, wątrobę, płuca oraz serce – często prowadzących do śmierci pacjenta.
Choć teoretycznie sepsa to nie choroba, a zespół objawów, jej skutki mogą być groźne dla zdrowia i życia. Każdego roku umiera z powodu sepsy 11 milionów ludzi na świecie. Szczególnie narażeni są oną na wystąpienie są sepsy są małe dzieci i ludzie schorowani, np. osłabieni nowotworem i leczeniem onkologicznym, np. chemioterapią, ludzie starsi.
Źródło: “Fakty po Faktach”, TVN24, zdjęcie billboardu: Andrzej Iwańczuk/Reprter/EastNews