Sejm zdecydował: po Ukrainkach czas na pielęgniarki z Rumunii

W czwartek Sejm niemal jednomyślnie przyjął nowelizację, która otwiera polski rynek pracy dla pielęgniarek wykształconych w Rumunii. Decyzja ma pomóc załatać rosnące braki kadrowe, ale wzbudza też pytania o bezpieczeństwo pacjentów i standard kształcenia. Jakie konkretnie zmiany wchodzą w życie i czemu sprawa budzi emocje?
- Ustawa uznaje kwalifikacje pielęgniarek, które rozpoczęły naukę w Rumunii przed 2007 r.
- Za przyjęciem regulacji głosowało 422 posłów, przeciw było 19
- Samorząd pielęgniarek ostrzega, że osoby po kilkumiesięcznych kursach mogą nie sprostać polskim wymogom klinicznym
Brukselska presja i polska luka kadrowa
Komisja Europejska już w maju wszczęła postępowanie przeciw 14 krajom – w tym Polsce – za brak uznania kwalifikacji rumuńskich pielęgniarek. Nowelizacja dostosowuje więc nasze prawo do unijnej dyrektywy i oddala widmo kar finansowych.
Zmiany legislacyjne zbiegły się w czasie z kryzysem kadrowym: średni wiek polskiej pielęgniarki to ponad 54 lata, a więcej niż 30% personelu przekroczyło 60 r.ż. Według raportu GUS w 2024 r. przy pacjencie pracowało 219 881 pielęgniarek – to wciąż poniżej europejskiej średniej.
Nowelizacja w pigułce
Dzięki ustawie pielęgniarki z Rumunii, które spełniają unijne kryteria „praw nabytych”, będą mogły otrzymać polskie prawo wykonywania zawodu natychmiast po ogłoszeniu przepisów. Dotąd taki dokument uzyskały w Polsce zaledwie cztery osoby z tego kraju. Zanim nowe kadry pojawią się na oddziałach, warto znać najważniejsze parametry regulacji:
Kogo dotyczy? Absolwentki studiów rozpoczętych przed 1 stycznia 2007 r., które ukończyły specjalny kurs podnoszący kwalifikacje w Rumunii.
Jak wygląda weryfikacja? Kandydatki muszą przedstawić certyfikat wskazany w dyrektywie oraz udowodnić co najmniej poziom B1 znajomości języka polskiego – sposób sprawdzenia określi Ministerstwo Zdrowia.
Kiedy wchodzi w życie? Dzień po publikacji w Dzienniku Ustaw; procedura w izbach pielęgniarskich ma przebiegać bez egzaminu teoretycznego.

Nowe przepisy wzbudzają obawy
Samorząd pielęgniarek i część posłów alarmują, że dopuszczenie osób wykształconych wg starych standardów może obniżyć jakość opieki. Obawy koncentrują się wokół dwóch zagadnień: kompetencji klinicznych oraz bariery językowej.
– Czy minister zdrowia może zagwarantować, że nie spadnie poziom bezpieczeństwa pacjentów? – pytał w Sejmie poseł Witold Tumanowicz.
Z medycznego punktu widzenia najważniejsze będą:
- umiejętność prowadzenia procedur wysokiego ryzyka – od podawania leków po pracę na intensywnej terapii. Brak pełnej pewności co do równoważności programów kształcenia wymaga dodatkowego nadzoru;
- komunikacja kliniczna – pielęgniarka musi nie tylko rozumieć polecenia lekarza, lecz także edukować pacjenta i reagować na subtelne objawy. Poziom B1 może okazać się niewystarczający w warunkach bloku operacyjnego.
Eksperci podkreślają, że rozwiązania pomogą zapełnić dyżury „tu i teraz”, ale nie zastąpią systemowej modernizacji kształcenia i poprawy wynagrodzeń dla polskich pielęgniarek.
Źródła:
- Bankier.pl: „Pielęgniarki z Rumunii będą mogły pracować w Polsce. Sejm za uznaniem kwalifikacji” (9 października 2025).
- MedycynaPraktyczna.pl: „Sejm za uznaniem kwalifikacji pielęgniarek z Rumunii” (10 października 2025).
- Termedia: „Ile jest pielęgniarek (i w jakim wieku)” – dane GUS (29 sierpnia 2025).
- Portal Pielęgniarek i Położnych: „Po Ukrainkach, teraz osoby po kursach z Rumunii…” (9 października 2025).
- Komisja Europejska: „European Commission calls on Ireland and 13 other EU Member States…” (22 maja 2025).




































