Po cichu niszczy pamięć. Oto powód, dla którego demencja przyspiesza
Niektóre codzienne wahania w organizmie potrafią po cichu odbijać się na pamięci i skupieniu — nawet gdy wyniki badań wyglądają „w normie”. Stabilność działania układu nerwowego może stać się realnym celem profilaktyki, wspieranym prostymi nawykami i rozmową z lekarzem. Co kryje się za tym mechanizmem i od czego zacząć?
- Wahania ciśnienia krwi mogą wpływać na mózg nawet wtedy, gdy średnie wartości wyglądają dobrze
- Krótkotrwałe skoki ciśnienia obciążają wrażliwe struktury odpowiedzialne za pamięć i skupienie, co może przyspieszać wczesne zmiany neurodegeneracyjne
- Stabilność przepływu krwi staje się więc praktycznym celem profilaktyki, który możesz wspierać na co dzień prostymi krokami i rozmową z lekarzem
Wahania ciśnienia krwi niebezpieczne dla mózgu
Dotąd wiele uwagi kierowaliśmy na średnią wartość ciśnienia. Dziś wiemy, że liczy się także to, jak ciśnienie zmienia się z uderzenia na uderzenie – to krótkie, dynamiczne wahania, które mogą zwiększać ryzyko demencji.
Naukowcy z University of Southern California wskazują, że nawet przy dobrze kontrolowanym ciśnieniu krwi osoby, których ciśnienie waha się znacznie między uderzeniami serca, mogą być bardziej narażone na uszkodzenie komórek nerwowych i kurczenie się mózgu.

Dlaczego wahania ciśnienia niszczą mózg?
Krótkotrwała „dynamiczna niestabilność” ciśnienia krwi jest powiązana z utratą tkanki mózgowej w obszarach krytycznych dla pamięci i funkcji poznawczych oraz z biomarkerami uszkodzenia komórek nerwowych we krwi. W praktyce oznacza to, że nawet drobne skoki mogą zaburzać odżywienie wrażliwych struktur i przekładać się na codzienne funkcje, takie jak pamięć czy koncentracja.
Takie wahania obciążają małe naczynia i utrudniają im zapewnienie stałego przepływu krwi do wrażliwych ośrodków. To pozwala lepiej zrozumieć, dlaczego komfortowy, równy puls może sprzyjać klarowności myślenia i spokojowi w ciągu dnia.
– Nasze odkrycia pokazują, że nawet gdy średnie ciśnienie krwi jest prawidłowe, niestabilność między uderzeniami serca może obciążać mózg. Te wahania z chwili na chwilę wydają się być związane z tymi samymi rodzajami zmian w mózgu, które obserwujemy we wczesnej neurodegeneracji – mówi autor badań prof. Daniel Nation.
– Ciśnienie krwi nie jest statyczne; stale dostosowuje się do potrzeb organizmu. Jednak wraz z wiekiem regulacja ta może stawać się mniej precyzyjna. Badanie sugeruje, że nadmierne wahania mogą być oznaką starzenia się naczyń, które przyczynia się do uszkodzenia mózgu – dodaje.
Wahania ciśnienia a demencja – co dokładne mówią badania?
W badaniu wzięło udział 105 dorosłych w wieku 55–89 lat, ogólnie zdrowych, bez nadciśnienia i bez poważnych chorób neurologicznych. Podczas rezonansu magnetycznego przez siedem minut rejestrowano ciśnienie pacjentów za pomocą mankietu na palec.
Badacze użyli dwóch wskaźników: ARV (średnia rzeczywista zmienność skurczowego ciśnienia między uderzeniami) i ASI (wskaźnik sztywności tętnic). W połączeniu opisują one wahania ciśnienia.
Osoby z wysokim ARV i ASI miały mniejszą objętość hipokampa i kory śródwęchowej. Te same osoby miały wyższy poziom neurofilamentów lekkich (NfL) we krwi. Zależności pozostawały istotne po uwzględnieniu wieku, płci i średniego ciśnienia. Zmiany w mózgu były bardziej widoczne po lewej stronie.
– Tradycyjnie koncentrowaliśmy się na obniżaniu średnich wartości ciśnienia krwi. Jednak to badanie sugeruje, że powinniśmy również zwracać uwagę na to, jak stabilne jest ciśnienie krwi w danej chwili. Zmniejszenie tych wahań może pomóc chronić mózg, nawet u osób, których średnie odczyty wyglądają dobrze – mówi naukowiec prof. Trevor Lohman.
Wahania ciśnienia krwi – wnioski dla codziennej profilaktyki
Wyniki badań łączą codzienne wahania ciśnienia z kondycją mózgu i pamięci. Utrzymanie stałego, prawidłowego przepływu może być jednym z najprostszych sposobów wspierania zdrowia poznawczego w miarę starzenia.
W praktyce oznacza to regularny monitoring, rozmowę o leczeniu i konsekwentne budowanie zdrowych nawyków – regularny ruch to profilaktyka, która naprawdę działa.
Źródło: University of Southern California