Rząd chce zakazu spowiedzi. Kościół stawia sprawę jasno

Czy dzieci powinny mieć zakaz przystępowania do spowiedzi? Taki postulat trafił do Sejmu i wywołał prawdziwą burzę. Dyskusja była zacięta, ale ostatecznie sejmowa komisja odrzuciła petycję. Nie kończy to jednak całej sprawy.
Temat jest ważny, jak podkreślili sami posłowie, a autor petycji mówi: „Cieszę się, że coraz więcej ludzi dostrzega absurdalność tej sytuacji, kompletną zbędność tego rytuału, nie mówiąc już o jego szkodliwości”.
Zakaz spowiedzi do 18 r.ż.
16 października 2024 do Sejmu trafiła petycja w sprawie wprowadzenia zakazu spowiadania osób poniżej 18 roku życia. Jej autorem jest Rafał Betlejewski, performer, pisarz i aktywista na rzecz spraw społecznych.
Uzasadnieniem petycji jest konieczność ochrony dobrostanu psychicznego dzieci z rodzin religijnych, które „są zmuszane przez tradycję, Kościół i swoje rodziny do uczestnictwa w spowiedzi świętej, jako nieodzownego elementu religijnej edukacji”. Spowiedź natomiast „nie jest dostosowana do poziomu rozwoju psychicznego dzieci i powinna być wyborem osób dorosłych”.
Betlejewski twierdzi, że dziecko w konfesjonale zostaje postawione w sytuacji głębokiego podporządkowania. Ma mówić o swoich „grzechach” dorosłemu, obcemu mężczyźnie, bez świadków, bez prawa do milczenia, bez wsparcia.
„W wielu przypadkach to narusza granice dziecka, budzi wstyd, a nawet traumę. Dlatego chcę, by państwo zakazało tej praktyki do ukończenia 18. roku życia”.
W petycji czytamy, że spowiedź dzieci odbywa się często w atmosferze presji – czy to ze strony rodziców, szkoły, czy samego Kościoła. Betlejewski apeluje o refleksję: „Gdyby nie dotyczyło to Kościoła, takie warunki rozmowy z dzieckiem byłyby prawnie zabronione”.
„Spowiedź to doświadczenie upokorzenia i strachu, zdarzenie traumatyczne, paskudne, którego dzieci nie chciały, a przed którym nie potrafiły się obronić”.
„Wiele osób wspomina niestosowne pytania księdza o sferę seksualną, a niektóre ofiary molestowania seksualnego ze strony księży mówią, że ich oprawcy wytypowali ich właśnie w konfesjonale”.
Przeczytaj też: Duchowni wyjawili, co sądzą o spowiedzi po latach. Kierują do wiernych ważny przekaz
Czołowy badacz mózgu Manuel Martín-Loeches: To jest niezbędne do utrzymania mózgu przy życiu 150 osób zatrutych, 13 w szpitalu. Co się stało na szkoleniu Straży Granicznej w Kętrzynie?Co na to przepisy prawa?
Ważnym argumentem petycji jest przytoczony art. 171 par. 3 kodeksu postępowania karnego, zgodnie z którym: przesłuchanie osoby, która nie ukończyła 18 roku życia, podejrzanej o popełnienie czynu karalnego, powinno odbywać się (w miarę możliwości) w obecności przedstawiciela ustawowego, faktycznego opiekuna lub innej pełnoletniej osoby wskazanej przez przesłuchiwane dziecko.
Cóż, nijak się to ma do warunków spowiedzi. A przecież spowiedź jest swojego rodzaju przesłuchaniem. Z drugiej strony, środowiska kościelne podnoszą, że spowiedź nie jest przymusem. Duchowni przypominają, że spowiedź – zwłaszcza przed Pierwszą Komunią – dla wielu dzieci jest naturalną częścią wychowania w wierze. Podkreślają też, że Kościół wprowadził procedury chroniące nieletnich, w tym obowiązek spowiadania w otwartych konfesjonałach z kratką oraz zakaz przebywania duchownego z dzieckiem sam na sam.
Petycję skomentował dla PAP metropolita poznański abp Stanisław Gądecki. Jak czytamy w serwisie misyjne.pl, powiedział:
„Trudno nawet zrozumieć, że w kulturze chrześcijańskiej, gdzie od blisko dwóch tysięcy lat istnieje spowiedź, nagle zjawia się jakiś człowiek, który domaga się wprowadzenia zakazu spowiedzi dzieci. Gdyby projekt ten został przegłosowany, Polska byłaby pierwszym krajem na świecie z zakazem spowiadania dzieci”.
Przeczytaj też: Ile do koperty na komunię 2025? Rodzice wymagają coraz więcej, co na to psycholog?

Sejm odrzucił petycję
Petycja Rafała Betlejewskiego 3 kwietnia była w Sejmie przedmiotem obrad Komisji do Spraw Petycji. Została przez komisję odrzucona, choć tę decyzję poprzedziła zagorzała dyskusja.
„Temat, który proponują autorzy tej petycji, jest tematem ważnym i nie wolno go lekceważyć” – mówiła zastępczyni przewodniczącego komisji, posłanka Urszula Augustyn.
Według niej, ze względu na prawo rodziców do takiego wychowania dziecka, jakie uznają za stosowne, państwo nie może wkraczać w obszary wyznania, pisząc ustawę, w której zawarte by było, co w tym zakresie „wolno”, a czego „nie wolno”.
Posłanka Izabela Bodnar stwierdziła:
„Z ogromnym szacunkiem dla wiary i naszych osobistych przekonań w tym zakresie, uważam, że jednak ten ceremoniał jest to już nieco archaiczna kwestia, która często czyni dzieciom również krzywdę. Bo często ksiądz nie jest osobą, która jest kompetentna, wchodzi „za głęboko”, wzbudza w dziecku poczucie winy”.
Natomiast posłanka Urszula Rusecka kategorycznie opowiedziała się za odrzuceniem petycji, argumentując to słowami:
„Spowiedź jest jednym z bardzo ważnych dla katolików sakramentów i nie można odbierać praw rodzica do wychowania w wierze katolickiej. Nie może państwo 'z butami', wchodzić w obszary, które nie należą do jego kompetencji.”
Przeczytaj też: Czy można przyjąć komunię bez spowiedzi? Ksiądz jasno o konsekwencjach

Komentarz autora petycji
„Cieszę się, że coraz więcej ludzi dostrzega absurdalność tej sytuacji, kompletną zbędność tego rytuału, nie mówiąc już o jego szkodliwości. Wygląda na to, że polski ustawodawca nie jest jeszcze gotowy na zmiany, ale tego można się było spodziewać. Rozwiązania prawne są tutaj być może ostatnim ogniwem zmiany społecznej. Najpierw trzeba zmienić świadomość ludzi, a to zadanie jest ogromne. Już w maju cała populacja polskich dziewięciolatków pójdzie klęczeć w konfesjonałach przed mężczyznami w sutannach, czując strach, niechęć i upokorzenie, gdyż tak silna jest obecność Kościoła w życiu dzieci i tak ogromna potrzeba rytuałów przejścia (mówiąc językiem antropologicznym). Mam nadzieję jednak, że część z rodziców będzie już bardziej podejrzliwa co do sensowności i skutków spowiedzi, a z roku na rok liczba dzieci poddawanych temu treningowi z uległości będzie się zmniejszać. Nikt nie chce zabierać dzieciom komunii. Ale spowiedź jako szkodliwa i niepotrzebna, powinna zniknąć” – podsumował decyzję komisji Rafał Betlejewski.



































