Resort zdrowia nie ma zamiaru płacić za to ważne badanie. Ile wydajemy z własnej kieszeni?
Eksperci powtarzają jak mantrę: witamina D to jedna z najważniejszych substancji dla zdrowia. Wspiera odporność, chroni kości, poprawia nastrój i może zmniejszać ryzyko wielu chorób. Polacy mają jej dramatyczne niedobory, więc zaleca się powszechną suplementację. Ale gdy chcemy sprawdzić, czy rzeczywiście jej nam brakuje – za badanie musimy zapłacić sami. Ministerstwo Zdrowia nie zamierza tego zmieniać.
- Badanie poziomu witaminy D nie znajduje się w katalogu świadczeń refundowanych przez NFZ
- Ministerstwo Zdrowia argumentuje, że badanie nie jest potrzebne w ramach podstawowej opieki zdrowotnej
- Koszt badania w prywatnych laboratoriach to średnio 70–100 zł, a w przypadku bardziej szczegółowego oznaczenia – nawet do 300 zł
- Niedobór witaminy D ma nawet 90 procent Polaków, a jej suplementacja zalecana jest wszystkim
Ministerstwo Zdrowia nie chce płacić za ważne badanie
W ostatnich miesiącach do Ministerstwa Zdrowia trafiła interpelacja poselska dotycząca potrzeby wprowadzenia refundacji badania poziomu witaminy D. Wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski w odpowiedzi jasno wskazał, że resort nie planuje takiego kroku.
„Mając na uwadze stanowiska ekspertów, potrzebę efektywnego zarządzania środkami pochodzącymi ze składki zdrowotnej minister zdrowia podjął decyzję o niewprowadzaniu do katalogu badań wykonywanych na zlecenie lekarza POZ badania stężenia poziomu witaminy D-25-OH” – czytamy w piśmie wiceministra.
Jak wyjaśniono, rekomendacje ekspertów wskazują, że w Polsce niedobory witaminy D są na tyle powszechne, iż badanie poziomu nie jest konieczne przed rozpoczęciem suplementacji. Zamiast tego zaleca się przyjmowanie preparatów profilaktycznie, bez wcześniejszego sprawdzania wyników laboratoryjnych.
Przeczytaj też: Tej witaminy nie wolno brać na noc. Miliony Polaków popełnia fatalny błąd
Ile kosztuje badanie poziomu witaminy D?
Skoro państwo nie finansuje badania, Polacy muszą za nie płacić z własnej kieszeni. Ceny różnią się w zależności od miasta i laboratorium.
W Katowicach oznaczenie metabolitu 25(OH)D kosztuje 92 zł, a bardziej szczegółowego 1,25(OH)2D – 260 zł. W Warszawie to wydatek około 70 zł, a w Częstochowie – 89 zł za podstawowy metabolit i ponad 200 zł za drugi typ badania. Średnio należy więc liczyć się z kosztem od 70 do 100 zł za podstawowe oznaczenie i nawet do 300 zł za bardziej zaawansowane.
W praktyce oznacza to, że osoby, które chcą regularnie monitorować poziom witaminy D, wydają na to co najmniej kilkaset złotych rocznie. Dla wielu to spory wydatek, szczególnie że suplementy również nie należą do najtańszych.
Przeczytaj też: Nie tylko witamina D. To koniecznie suplementuj jesienią
Dlaczego ta witamina jest tak ważna?
Witamina D jest niezbędna dla zdrowia kości, mięśni, odporności i prawidłowej pracy układu nerwowego. Uczestniczy w przyswajaniu wapnia i fosforu, a jej niedobór zwiększa ryzyko osteoporozy, złamań, infekcji, depresji i chorób autoimmunologicznych.
Problem w Polsce jest poważny – szacuje się, że nawet 80–90 procent dorosłych ma niedobór tej witaminy. Wynika to z niewystarczającej ekspozycji na słońce (szczególnie jesienią i zimą), ubogiej diety i trybu życia spędzanego głównie w pomieszczeniach.
To dlatego suplementacja witaminy D jest zalecana niemal wszystkim, niezależnie od wieku i stanu zdrowia.
Jak zadbać o prawidłowy poziom witaminy D
Eksperci zalecają, by dorosłe osoby przyjmowały od 1000 do 2000 IU (25–50 µg) witaminy D dziennie, zwłaszcza w okresie od października do kwietnia. Seniorzy, osoby o ciemniejszej karnacji lub z nadwagą mogą potrzebować nawet 4000 IU. Witamina D rozpuszcza się w tłuszczach, dlatego suplementy warto przyjmować wraz z posiłkiem zawierającym tłuszcz – to poprawia jej wchłanianie.
Źródła naturalne tej witaminy to przede wszystkim tłuste ryby morskie – śledź, łosoś, makrela – a także żółtka jaj i produkty mleczne wzbogacane witaminą D.
Pomocna jest również oczywiście codzienna ekspozycja na słońce – około 15–30 minut z odkrytymi przedramionami i nogami, najlepiej w południe. Choć nadmiar tej witaminy zdarza się rzadko, należy unikać przyjmowania bardzo wysokich dawek bez konsultacji z lekarzem.