Coraz więcej młodych osób podejmuje próby odebrania sobie życia. Po części wynika to z niezdiagnozowanych chorób, ale i z tego, że nastolatki cechuje bardzo wysoki poziom napięcia, a z drugiej strony – niski poziom lęku przed śmiercią.Jak rozpoznać, że z naszym dzieckiem dzieje się coś złego, podpowiada w rozmowie z Pacjentami psycholożka i psychoterapeutka, Karolina Dzięgielewska-Mastalerz z Centrum Pomocy Psychologicznej w Piotrkowie Trybunalskim i w Warszawie.
Co się dzieje w polskich zakonach? Siostry często pozbawione są możliwości decydowania o własnym życiu, muszą pracować sześć dni w tygodniu, dostają najniższą możliwą pensję, nie wolno im się sprzeciwiać z wolą przełożonych i generalnie, ten system w dużym stopniu zbudowany jest na strachu. Nie wszystkie zakony funkcjonują w ten sposób, ale w sporej części tak to niestety wygląda. Sporo tej smutnej rzeczywistości odsłania książka pt.: „Pastwisko. Jak przeszłość, strach i bezwład rządzą polskim Kościołem” Ignacegu Dutkieiwcza. Z wypowiedzi anonimowych sióstr dowiadujemy się strasznych rzeczy.
Lęk przed ludźmi, kołatanie serca, drżenie rąk to objawy, pozornie, ze sobą niezwiązane. Mają jednak wspólny mianownik. To zaburzenie, które zaczyna się zwykle w okresie dorastania i jeśli w porę nie zostanie wyłapane i leczone, może przyjąć postać chroniczną.Fobia społeczna, bo o niej mowa, niezwykle utrudnia życie, zarówno społeczne, jak i zawodowe. Zwiększa także ryzyko wszelkich uzależnień, gdyż pewne substancje mogą maskować przykre objawy. Zdaniem niektórych specjalistów jest to już choroba cywilizacyjna.
Kiedy pewnego dnia zdasz sobie sprawę z tego, że osoba, z którą się związałeś, ma osobowość narcystyczną, to może być cios. Naturalną koleją rzeczy jest pojawienie się pytań: czy dam radę to wytrzymać? Kim właściwie jest człowiek, z którym jestem? Czy w ogóle mnie kocha? A może lepiej nie tracić dłużej czasu?To trudne pytania, a znalezienie na nie odpowiedzi – czasem może być jeszcze trudniejsze. Na pewno warto wiedzieć, kim jest narcyz, jakie są jego charakterystyczne cechy, czego można się po nim spodziewać, a czego na pewno nie. Opowiada nam o tym psycholożka i psychoterapeutka, Karolina Dzięgielewska-Mastalerz.
Jedno z najbardziej przerażających doznań, jakie mogą spotkać człowieka, to zawał serca. Gdy nagle pojawia się ucisk w klatce piersiowej, trudno zachować spokój i racjonalnie ocenić sytuację. Jeśli podobne uczucie obudziło cię kiedyś w nocy, dobrze wiesz, o czym mowa.Często pierwsza myśl to: "To zawał!". W rzeczywistości może to być jednak atak paniki. Objawy są podobne, ale istnieje kilka istotnych różnic, z których warto zdawać sobie sprawę.
Gdy za oknem szaro i buro, a słońca jak na lekarstwo, może dopaść nas nie tylko chandra, ale i prawdziwa choroba. Określa się ją mianem choroby afektywnej sezonowej lub inaczej – depresji sezonowej. W przebiegu jest podobna do depresji, jednak jej objawy mają to do siebie, że występują cyklicznie, w konkretnych porach roku.W Polsce jednostka ta jest znana jako depresja zimowa, ponieważ najwięcej przypadków notuje się właśnie zimą, a obniżenie nastroju, które występuje w jej przebiegu, jest ścisłe związane z niedoborem światła słonecznego.
W tym roku Blue Monday wypada 20 stycznia, czyli dokładnie dziś. Według medialnego przekazu to najbardziej depresyjny dzień w roku. Mało światła słonecznego, mało pieniędzy, klęska postanowień noworocznych – wszystko to ma wpływać na znaczne obniżenie nastroju. Tyle tylko, że to mit.
Depresja to nie zawsze smutek i beznadzieja. Bywa, że osoba dotknięta tą chorobą funkcjonuje – pozornie – całkiem dobrze. Ogarnia dom, dzieci, radzi sobie w pracy. Ale czasem dopada ją silny ból głowy. Niewytłumaczalna wysypka. Problem ze stawami, mięśniami, albo z układem pokarmowym. Bezsenność. I to również mogą być objawy depresji.To tzw. depresja maskowana. Czasem rozpoznaje się ją nawet u ludzi na co dzień uśmiechniętych i, zdawałoby się, zadowolonych z życia. O tym, skąd się bierze, jak ją rozpoznać i jak leczyć, rozmawiam z psycholożką Jagodą Buczyńską-Kozłowską.
Trudności z koncentracją, brak motywacji do wykonania nawet podstawowych obowiązków, problemy w relacjach, ogólne zblazowanie – to mogą być objawy uzależnienia od smartfona. Zjawisko ma już nawet swoją nazwę.To „zgnilizna mózgu”. Intuicyjnie chyba każdy wie, o co chodzi. Bezmyślne przeglądanie mediów społecznościowych i przewijanie „rolek” to przecież idealny sposób na „odmóżdżenie”. Oxford Dictionary wskazał „brain rot” słowem roku 2024.
Co robimy, gdy czujemy zagrożenie? Walczymy, uciekamy albo nas zamraża. Za wszystkie te reakcje odpowiada część mózgu nazywana “gadzim mózgiem”. Czy da się ją okiełznać?
O déjà vu słyszały nawet dzieci, a związanego z nim dziwnego wrażenia, że dana sytuacja już kiedyś miała miejsce, doświadczyło wiele osób. Przeciwieństwem déjà vu jest jamais vu, w którym to coś znajomego wydaje się w pewnym momencie zupełnie nowe i obce. Nasze procesy poznawcze wciąż zaskakują naukowców.
Nadmiar obowiązków, zarówno zawodowych, jak i domowych, może sprawić, że łatwiej wyprowadzić nas z równowagi. Wypowiedź polityka w telewizji, mecz naszej reprezentacji, zbyt głośna dziecięca zabawa, rozlanie sobie kawy na spodniach... czasem to mogą być nawet drobiazgi.Wystarczy impuls, by poczuć, że rośnie nam „gula”. Jak sobie z nią szybko poradzić? Wszak nerwy to nic dobrego, ani dla nas, ani dla naszego otoczenia. Jest taki sposób, banalnie prosty, dzięki któremu w ciągu kilku chwil możemy się opanować.
Co najmniej 35 osób zginęło podczas świątecznego jarmarku w Nigerii. Wydarzenie, podczas którego miało być rozdawane jedzenie i pieniądze, przyciągnęło tłumy. Rodzice z dziećmi gromadzili się przy wejściu już od 5 rano.
Pokolenie płatków śniegu, zwane też pokoleniem Z, to osoby urodzone w latach 90. i na początku XXI wieku. Przez specjalistów określani są mianem generacji pełnej kontrastów. Skąd ten osąd? Z jednej strony osoby z tego pokolenia wyróżniają się empatią i gotowością do walki o sprawy społeczne. Z drugiej wykazują niską odporność na stres i trudności z samodzielnością w dorosłym życiu. Sami o sobie mówią, że są pokoleniem unikalnym – jak płatek śniegu. Wiele wskazuje na to, że duży wpływ na kształt pokolenia Z i jego podejście do życia miała nie tylko nadopiekuńczość rodziców, ale także szybkie zmiany społeczne i cyfryzacja świata. Skutkiem są m.in. problemy psychiczne dotykające wielu młodych ludzi.
Planowane zmiany w funkcjonowaniu Centrów Zdrowia Psychicznego (CZP) wzbudzają szerokie kontrowersje. Reczniczka Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak alarmuje, że zakończenie pilotażu CZP i powrót do starego modelu finansowania psychiatrii mogą doprowadzić do znaczących ograniczeń w dostępie do wsparcia dla osób w kryzysie.
Z jakimi problemami psychicznymi zmagają się Polacy i dlaczego przychodzą po pomoc za późno? Na te pytania w rozmowie z Darią Siemion odpowiada psychoterapeutka Helping Hand Milena Grela-Parandyk.
Z pewnością każdy z nas zauważył różnicę między kobietami a mężczyznami w robieniu sobie selfie, czyli fotografii wykonywanej sobie z ręki lub za pomocą specjalnego kija. Płeć piękna decyduje się na robienie selfie od góry. Mężczyźni zaś w większości przypadków robią selfie od dołu. Dlaczego tak jest? Oto cała prawda.Naukowcy postanowili wziąć pod lupę temat selfie. Ich celem było zbadanie, dlaczego jest taka różnica w robieniu sobie selfie między kobietami a mężczyznami. Po dogłębnej analizie udało im się zrozumieć, skąd się to bierze. Okazuje się bowiem, że to czysta manipulacja.
Niektórzy ludzie mogą nigdy się nie uzależnić, mimo że potrafią czasem sporo wypić. A są tacy, którym wystarczy raz czy dwa spróbować alkoholu, by wpaść w szpony nałogu. Na czym to polega? Między piciem kontrolowanym a uzależnieniem przebiega czasem bardzo cienka granica. Trudno ją dostrzec, zwłaszcza gdy ten problem dotyczy bliskiej nam osoby. Jeszcze trudniej – gdy dotyczy nas samych. Ale jest coś takiego, co powinno zwrócić naszą uwagę – opowiada nam o tym specjalistka psychoterapii uzależnień Katarzyna Dolińska-Kłopotowska.
Świadomość społeczna na temat ADHD jest dziś dużo większa niż dawniej. Dzieci, które tego potrzebują, mają szansę na wczesną diagnozę, a także na odpowiednio dobraną terapię. A jak jest z dorosłymi?20, 30, 40 lat temu, mało kto zastanawiał się, czy przypadkiem jego dziecko nie wymaga trochę innego podejścia. „Łobuzujący” chłopiec był taki, bo roznosiła go energia, zresztą „to chłopiec”. Zamknięta w sobie dziewczynka – po prostu nieśmiała, jak wiele dziewczynek. Stereotypy. I tak szli przez życie, mierząc się z wieloma trudnościami, niemal na każdym kroku. Dziś, nagle, często przy okazji terapii z (pozornie?) innego powodu, ze zdziwieniem dowiadują się, że mają ADHD. I – co dalej? Opowiada nam Urszula Grzegorczyk, specjalistka pracująca Metodą Davisa z osobami z ADHD.
Statystyki pokazują, że z powodu nerwicy lękowej w Polsce może cierpieć ok. 4 mln osób. To dużo, ale właściwie nic dziwnego. Współczesne życie wiąże się z tak dużymi wymaganiami, a co za tym idzie, z tak ogromną dawką stresu, że te przysłowiowe „nerwy” po prostu zaczynają puszczać. A to można poznać nie tylko po objawach ewidentnie pochodzących z psychiki, jak np. problemy ze snem, czy drażliwość.Człowiek stanowi jedność psychofizyczną. To, co dzieje się na płaszczyźnie psychicznej, przenika do naszego ciała. Czasem w sposób tak nieoczywisty, że trudno znaleźć te połączenia. O ile arytmię można jakoś łączyć z nerwowym trybem życia, to już wysypkę na skórze – niekoniecznie.
Osoby z dysleksją często już w szkole słyszą, że są gorsze, niewyuczalne, leniwe. By osiągnąć takie efekty, jak ich rówieśnicy, muszą włożyć w swoją pracę mnóstwo wysiłku. Ciągle mierzą się z krytyką, bywa, że czują się niewystarczające, „do niczego”. To rodzi frustrację i mnóstwo problemów. A mózg dyslektyka jest niezwykły. To, co powoduje w nim te trudności, daje także... talenty. Tak, dyslektycy to ludzie nad wyraz kreatywni, myślący nieszablonowo i znajdujący niestandardowe rozwiązania. Takich ludzi coraz bardziej potrzebuje rynek pracy. Dysleksja stała się kompetencją, którą warto dodać do swojego CV. Jednak, by móc w pełni korzystać ze swoich talentów, osoba z dysleksją musi się tego nauczyć. W tym może pomóc metoda Davisa, według której pracuje Urszula Grzegorczyk, prowadząca Akademię Dysleksji.
Czym jest dysleksja? Większość osób od razu odpowie, że są to trudności z czytaniem i pisaniem, robienie błędów ortograficznych, itp. Ale to ogromne uproszczenie. Dysleksja to inny sposób myślenia, niestandardowy styl pracy mózgu. Mało tego – dyslektyk może wcale nie robić „ortografów”.Za to może mieć trudności z wypełnianiem formularzy, z rozpoznawaniem kierunków, rozumieniem instrukcji, z prokrastynacją, a także cierpliwością podczas zebrań. A przy tym może być niezwykle inteligentny i kreatywny. O tym, czym tak naprawdę jest dysleksja, a czym nie jest, opowiada nam Urszula Grzegorczyk, specjalistka pracująca z dorosłymi i dziećmi według Metody Davisa.
Ile razy zdarzyło się, że kiedy wspominasz jakieś wydarzenie z przyjaciółmi, okazuje się, że każdy ma swoją wersję tej historii? Właściwie czasem trudno dociec, jak było naprawdę! Okazuje się, że to zupełnie naturalne, bo po prostu tak pracuje ludzki mózg.Naukowcy odkryli, że pamięć o konkretnym wydarzeniu nasz mózg przechowuje w trzech kopiach, a każda z nich modyfikowana jest pod wpływem różnych okoliczności – np. emocji. Te wewnętrzne mechanizmy wpływają właśnie na to, co mózg przechowuje, a czego się pozbywa.
Świat wokół nas pędzi. Chcemy tyle zrobić – pracować, bawić się z dziećmi, dbać o dom i partnera, ale też znaleźć choć trochę czasu tylko dla siebie. I dnie stają się za krótkie, bo fizycznie, nie da się tego wszystkiego – ale tak dobrze, na 100 procent – zrobić w ciągu jednej doby.Żeby jak najwięcej się z tego udało – śpieszymy się. A pośpiech to stres. I kiedy coś pójdzie nie tak, byle błąd, potknięcie, zaczynamy się denerwować. Martwić, irytować, albo wściekać. Chcemy, żeby było idealnie – mąż zgodny, dzieci posłuszne, w pracy spokój – ale przecież to niemożliwe. Jak sobie z tym poradzić? Najlepiej – odpuścić.
Z szacunków Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że na zaburzenie lękowe cierpi 15-20 proc. osób. Najczęściej dotykają one kobiety, ale występują również u mężczyzn i u dzieci. Jakie są objawy zaburzeń lękowych? Po czym je poznać?Objawy zaburzeń lękowych zależą od ich rodzaju. Na przykład w przypadku uogólnionych zaburzeń lękowych najbardziej odczuwalne będzie stałe napięcie, a w przypadku lęku panicznego, będzie dochodzić do ataków paniki. Zaburzenia lękowe mogą przybrać również postać różnego rodzaju fobii, w tym fobii społecznej, objawiającej się strachem przed kontaktem z ludźmi. Są jednak pewne symptomy, które są wspólne dla wszystkich rodzajów zaburzeń. Oto 10 typowych objawów zaburzeń lękowych.
Przemocowy związek to taki, w którym partner nie musi znęcać się wyłącznie fizycznie, ale może to robić psychicznie. Przemoc emocjonalna może być równie niebezpieczna jak ta, która wymaga użycia siły. Niszczy od środka, niekiedy odcina od świata i sprawia, że ofiara daje się usidlić. Oto oznaki, które powinny zmusić cię do refleksji na temat twojego związku.Ofiary przemocowych partnerów często nie chcą dopuścić do siebie myśli, że ich partner ich nie szanuje i się nad nimi znęca. Biorą na siebie odpowiedzialność za przykre sytuacje, tłumaczą je troską drugiej połówki lub twierdzą, że po prostu zasłużyły na to, jaki los gotuje im partner. Z przemocowymi partnerami zmagają się miliony osób na całym świecie, a wiele z nich nawet nie dopuszcza do siebie tej myśli.
Uwielbiasz spędzać czas w łóżku, przekładając się z boku na bok, jedząc przekąski i oglądając seriale? Możesz tak godzinami? Nie jesteś sam! To bardzo powszechny sposób odpoczynku i spędzania wolnego czasu.Okazuje się jednak, że takie gnicie w łóżku nie jest wcale dobre. Ten odpoczynek jest raczej pozorny, a przeciągające się zaleganie w pościeli to oznaka, że czas przyjrzeć się swojemu zdrowiu.
Nocne podjadanie staje się poważnym problemem. I nie chodzi tylko o przekąskę do wieczornego filmu, ale o coś poważniejszego, ale o wybudzanie się w nocy i wędrówki do lodówki po przekąskę. Wydawałoby się, że to nic takiego: ot, kanapka, kawałek sera, kabanosy, orzechy, chrupki. Każdy ma prawo zgłodnieć w nocy.Okazuje się jednak, że zaglądanie do lodówki i przetrząsanie szafek z jedzeniem w środku nocy to zaburzenie odżywiania. Czasami bardzo poważne, ponieważ rozregulowuje cały cykl dobowy i pracę naszego organizmu. A przede wszystkim jest wyrazem zaburzonej relacji z jedzeniem.