Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Dziecko > Siła dotyku i spokoju. Terapeutka o tym, jak alpaki pomagają dzieciom z autyzmem
Izabela Nestioruk-Narojek
Izabela Nestioruk-Narojek 07.12.2025 05:45

Siła dotyku i spokoju. Terapeutka o tym, jak alpaki pomagają dzieciom z autyzmem

Siła dotyku i spokoju. Terapeutka o tym, jak alpaki pomagają dzieciom z autyzmem
fot. Zhao Liu/Getty Images

Puszyste, łagodne alpaki potrafią przełamać bariery, z którymi dzieci w spektrum autyzmu mierzą się na co dzień. W bezpiecznej przestrzeni zagrody stają się ciepłym „pomostem” do kontaktu, który pomaga wyciszyć emocje, zachęca do wspólnej zabawy i dodaje pewności siebie – nieraz skuteczniej niż kolejne próby rozmowy w gabinecie.

  • Jak dotyk miękkiego futra i spokojny oddech zwierzęcia obniżają napięcie.
  • Dlaczego spontaniczne ćwiczenia przy alpakach wspierają komunikację i współpracę.
  • Na co zwrócić uwagę, wybierając bezpieczne zajęcia alpakoterapii dla dziecka.

Alpaki – zwierzęta, które czynią cuda

Izabela Nestioruk-Narojek, Pacjenci.pl: Co sprawia, że alpaki są tak wyjątkowymi zwierzętami - zwłaszcza w kontakcie z dziećmi ze spektrum autyzmu?

Ewelina Dorota Kurzak, socjoterapeutka pracująca metodą alpakoterapii (certyfikowana terapeutka alpakoterapii): Alpaki mają niezwykle łagodne usposobienie – są spokojne, ciche i nie narzucają się człowiekowi. To zwierzęta, które nie oceniają, nie wymagają, po prostu „są”. Dzieci z autyzmem często czują się przy nich bezpiecznie, bo alpaka nie wymusza kontaktu – reaguje na spokój i daje przestrzeń. Ich miękkie futro, ciepło i powolne ruchy działają uspokajająco i pomagają w wyciszeniu emocji. Ponadto wydają bardzo spokojne dźwięki, co jest szczególnie ważne dla dzieci z autyzmem przy nadwrażliwości dźwiękowej. 

Siła dotyku i spokoju. Terapeutka o tym, jak alpaki pomagają dzieciom z autyzmem
fot.Raesha/pixabay, Alpaki

Kontakt z alpaką a autyzm

W jaki sposób kontakt z alpaką wpływa na dzieci z autyzmem? Jak długo musi trwać terapia, by zaobserwować zmiany?

Kontakt z alpakami pomaga dzieciom otwierać się na relacje – najpierw ze zwierzęciem, a potem stopniowo z ludźmi. Często widać poprawę w zakresie komunikacji, koncentracji uwagi czy regulacji emocji. Niektóre dzieci, które początkowo bały się dotyku, po kilku spotkaniach zaczynają głaskać alpaki i szukać kontaktu.

Czas potrzebny na efekty jest bardzo indywidualny – czasem pierwsze zmiany widać już po kilku zajęciach, czasem potrzeba kilku miesięcy regularnych spotkań. Najważniejsze jest, by dać dziecku czas i nie wywierać presji.

 

Alpakoterapia - praca z dziećmi

Czy są momenty w pracy z dziećmi, które najbardziej zapadły Pani w pamięć? Czy jest coś, co wyjątkowo wzrusza lub zaskakuje podczas alpakoterapii? 

Każde zajęcia przynoszą coś wyjątkowego, ale najbardziej wzruszające są chwile, gdy dziecko, które wcześniej było wycofane, nagle samo podchodzi do alpaki, przytula się albo zaczyna się uśmiechać. 

Takich momentów jest naprawdę wiele, ale niektóre szczególnie zostają w pamięci. Pamiętam dziewczynkę, która na początku nawet nie chciała wejść do pomieszczenia, w którym były alpaki – siadała tylko na krzesełku w drzwiach i obserwowała z daleka. Po kilku zajęciach, może czterech czy pięciu, usiadła już w sali, choć nadal blisko wyjścia. W pewnym momencie niespodziewanie zabrała mi z ręki marchewkę, włożyła ją sobie do ust i dała alpace… marchewkowego buziaka! Szok wśród nauczycielek był ogromny – a mój jeszcze większy.

Innym razem pracowałam z chłopcem, który przez długi czas nie był w stanie dotknąć alpaki. Pozwalał się brać na ręce, obserwował karmienie, ale sam tak bardzo się stresował, że trząsł się, gdy zwierzę podchodziło zbyt blisko. Przełamał się dopiero po około pół roku – podczas zajęć, w których towarzyszył mi mój tata. Wtedy po raz pierwszy wziął od niego marchewkę i nakarmił alpakę. Od tamtej pory zrobił ogromny postęp – sam się przytula, czesze, pokazuje innym dzieciom, jak karmić, i chętnie prowadzi alpaki na kantarku. Nadal jednak lepiej reaguje, gdy obecny jest mężczyzna, dlatego czasem jeździ ze mną tata albo obecny jest pan nauczyciel, który bardzo wspiera te spotkania.

Dokładnie tydzień temu wydarzyło się coś podobnie wzruszającego. Pracowałam z dziewczynką, która od początku września nie chciała zbliżać się do alpak. Zajęcia odbywały się tym razem w pomieszczeniu – po raz pierwszy z powodu pogody. Pod koniec, kiedy alpaki jadły marchewki z brzuszków, pleców i szyi dzieci, dziewczynka niespodziewanie podeszła, położyła się na dywanie, położyła marchewkę na swoim brzuchu i pozwoliła, by alpaka sama do niej przyszła. Nauczycielki były w szoku i stwierdziły, że rodzice nie uwierzą, jeśli tego nie zobaczą.

W pracy ogromne znaczenie ma współpraca z nauczycielami. Panie często opowiadają mi, z czym w grupie mają trudności – które dzieci nie chcą wykonywać poleceń, z czym się zmagają. Często okazuje się, że przy alpakach robią wszystko, o co poproszę. Dlatego ustalamy wspólnie, że to, czego nie udaje się wypracować w grupie, spróbujemy osiągnąć w towarzystwie alpak. Za każde wykonane zadanie dzieci mogą nakarmić zwierzę, co jest dla nich ogromną motywacją.

Oczywiście nie wszystko da się zrobić od razu – zajęcia odbywają się dwa razy w miesiącu, ale postępy są naprawdę duże. Ostatnio dzieci, które wcześniej trudno było utrzymać w skupieniu, potrafiły pracować prawie godzinę. To bardzo dużo jak na tę grupę. Uczą się przy tym cierpliwości, czekania na swoją kolej i współpracy.

Gdy mam grupy trudniejsze, zaczynamy od krótkich spotkań – kilku minut (10-15 minut) w małych, maksymalnie pięcioosobowych grupach – i stopniowo wydłużamy czas. Dzięki temu dzieci stopniowo oswajają się z alpakami, a my razem obserwujemy, jak z zajęć na zajęcia dzieją się małe cuda.

Mity o alpakoterapii

Co powiedziałaby Pani rodzicom, którzy wahają się, czy warto spróbować alpakoterapii u pociech z autyzmem?

Zdecydowanie warto spróbować. Alpakoterapia to nie tylko kontakt ze zwierzęciem, ale też wyjątkowa forma wsparcia emocjonalnego. Dziecko uczy się empatii, zaufania i spokoju w sposób naturalny, przez doświadczenie, nie przez przymus. Nie trzeba się obawiać – wszystko odbywa się w bezpiecznych warunkach, w rytmie dziecka. Nawet jeśli efekty nie są natychmiastowe, sama radość i wyciszenie podczas spotkań mają ogromną wartość.

Dlatego ja tak bardzo podkreślam, aby sprawdzać kwalifikacje "terapeutów", którzy pracują z alpakami, ponieważ kluczowe jest odpowiednie przygotowanie do pracy, aby stanu dzieci jeszcze nie pogorszyć swoim zachowaniem, nieprawidłową reakcją itd. Na szczęście "coś" zaczyna się dziać, bo w Krakowie zaczęły się kontrole i już od września 2 razy wysyłałam dokumenty (w ciągu ponad 4 lat pracy z alpakami). Natomiast we wtorek pani mi mówiła, że jakieś przedszkole musiało zwracać subwencję, bo wydali na dogoterapię, a osoba ta nie miała kwalifikacji, a piesek certyfikatu.

W przypadku alpak jest troszkę inaczej, bo nie muszą mieć certyfikatów, nie podlegają nawet obowiązkowym szczepieniom. Nie ma zawodu alpakoterapeuta, jak się różne osoby nazywają. Po prostu alpakoterapia to jedna z metod pracy w terapii i ja jako socjoterapeutka tę metodę stosuję, oczywiście doszkalając się cały czas właśnie w kierunku spektrum autyzmu, zespołu Aspergera, mutyzmu wybiórczego czy zespołu downa. Podjęłam również studia podyplomowe kwalifikacyjne dla nauczycieli na kierunku: Edukacja i wspomaganie osób ze spektrum autyzmu i zespołem Aspergera, aby jeszcze wyspecjalizować się w konkretnych niepełnosprawnościach.

Już udzielałam kilku wywiadów w temacie alpakoterapii studentkom psychologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, a rok temu pisałam artykuł do Małych Charakterów o alpakach. Dla większości jest to temat zupełnie obcy, brak jest elementarnej wiedzy, co pokutuje mitami - np. nadal większość myśli, że alpaki uczulają i plują na ludzi. 

 

W rozmowie z Pacjenci.pl Ewelina Dorota Kurzak, socjoterapeutka pracująca metodą alpakoterapii (certyfikowana terapeutka alpakoterapii)

Wybór Redakcji
Stefan Krajewski
Rząd bada kolejny możliwy akt dywersji. Martwe zwierzę zarażone groźną chorobą
None
Pielęgnacja skóry atopowej w praktyce. Jak zadbać o skórę, która potrzebuje więcej?
Lekarz wizyta NFZ
Od 1 stycznia kolosalna zmiana u lekarza na NFZ. Dotyczy wszystkich pacjentów
kłótnia
Dlaczego ciągle przyciągasz trudnych ludzi? Psychologia podaje 3 powody
para
Ciągłe poczucie winy może wynikać z „cichej przemocy” w relacji. Jak ją rozpoznać?
Kobieta z półpaścem
Co wiesz o półpaścu?
Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: