"To, że lek jest dostępny bez recepty, nie oznacza, że nie może zaszkodzić". Farmaceutka ostrzega przed najczęstszymi błędami pacjentów
Polacy uwielbiają leczyć się sami. Zanim trafią do gabinetu lekarskiego, wielu z nas zdąży kupić „coś na przeziębienie”, „coś na katar”, „coś przeciw bólowi”, często nie zastanawiając się, jakie substancje tak naprawdę łączymy. A to potrafi być niebezpieczne – nawet wtedy, gdy chodzi o leki dostępne bez recepty.
Ten temat poruszyliśmy na kanale Pacjenci.pl. W najnowszym odcinku podcastu „Pacjent w centrum” gościmy farmaceutkę, dr n. farm. Magdalenę Stolarczyk, autorkę bloga „Farmaceuta radzi”. Ekspertka wyjaśnia, jakie błędy popełniamy najczęściej i na co zwracać uwagę w sezonie infekcji.
- Polacy bardzo często leczą się samodzielnie, ale wielu z nas nie zna podstawowych zasad bezpiecznego stosowania leków
- Największym problemem jest łączenie kilku preparatów zawierających tę samą substancję czynną
- Paracetamol stosowany w zbyt dużych dawkach może prowadzić do ciężkiego uszkodzenia wątroby
- Nadużywanie sprayów do nosa grozi polekowym nieżytem i „błędnym kołem” zatkanego nosa
- Leki na zgagę można stosować samodzielnie maksymalnie przez 14 dni
- Suplementy i preparaty ziołowe również mogą wchodzić w interakcje z lekami
- Czytanie ulotki i rozmowa z farmaceutą to podstawowe zasady bezpiecznego samoleczenia
Polacy popełniają wciąż te same błędy
Statystyki potwierdzają to, co farmaceuci widzą na co dzień: ponad 70 proc. pacjentów sięga po leki OTC i suplementy diety, zanim trafi do lekarza. Jak mówi dr Magdalena Stolarczyk:
– My, Polacy, naprawdę uważamy, że najlepiej znamy się na lekach. Najlepiej doradzimy koleżance, sąsiadce, przyjaciółce. A jeśli coś zadziałało u nas, to wydaje nam się, że zadziała u każdego. Niestety to tak nie działa – i tu zaczynają się pułapki.
Farmaceutka dodaje też, że problemem stał się „doktor Google” i „doktor ChatGPT”:
– Pacjent jest dziś bardzo wyedukowany, co samo w sobie jest świetne. Ale jeśli nie ma z kim zweryfikować wiedzy, łatwo o zagubienie i podatność na marketing influencerów czy firm.
Samoleczenie może być bezpieczne – ale tylko wtedy, gdy pacjent wie, co robi, i potrafi odróżnić lek od suplementu, a reklamę od rzetelnej informacji.
Przeczytaj też: Czy farmaceuta jest doradcą zdrowotnym? Jedni szukają w internecie, inni pytają w aptece

Paracetamol to pułapka. Trzy preparaty – jeden składnik
Jednym z największych problemów jest nakładanie się preparatów. W sezonie przeziębień wiele osób kupuje saszetki na infekcję, tabletki na ból głowy, coś dodatkowego „na gorączkę”, a czasem jeszcze preparat „przeciwzapalny”. Dr Stolarczyk podkreśla:
– Pacjent myśli, że to różne leki na różne objawy. W praktyce trzy z nich mogą zawierać dokładnie tę samą substancję – paracetamol. I to jest ogromne zagrożenie. Przedawkowanie paracetamolu powyżej 4 gramów dziennie może doprowadzić do ciężkiego uszkodzenia wątroby. Takie przypadki naprawdę kończą się hospitalizacją.
Problem w tym, że wiele osób nie czyta składu, kierując się tylko nazwą handlową lub formą podania – saszetką, tabletką, syropem. A ulotka i lista substancji czynnych to absolutna podstawa bezpieczeństwa.
Przeczytaj też: Leki i suplementy diety — jak powstają? O odpowiedź poprosiliśmy eksperta

Spraye do nosa: natychmiastowa ulga, ale i szybka droga do problemów
Krople i spraye udrażniające nos działają błyskawicznie i dają poczucie komfortu. Łatwo jednak stosować je zbyt długo.
– Te preparaty są świetne doraźnie, szczególnie na noc, gdy zatkany nos uniemożliwia sen. Ale tylko przez 5–7 dni. Im dłużej pacjent je stosuje, tym większe ryzyko polekowego nieżytu nosa. To sytuacja, w której organizm „zapomina”, jak wygląda normalne oddychanie, i cały czas domaga się kolejnej dawki. Wyjście z tego błędnego koła bywa bardzo trudne – tłumaczy farmaceutka.
Pacjenci trafiają do aptek z przewlekłymi dolegliwościami, które zaczęły się od zwykłego kataru, ale zostały pogłębione nieprawidłowym stosowaniem sprayów.
Leki na zgagę – nie dla długodystansowców
Jednymi z najczęściej nadużywanych leków OTC są inhibitory pompy protonowej (IPP), takie jak omeprazol czy pantoprazol, czyli wszelkie leki na zgagę:
– Samodzielne leczenie tymi lekami może trwać maksymalnie 14 dni. Kropka. Jeśli objawy wracają, jeśli trzeba kupować kolejne opakowania – to znaczy, że problem nie jest błahy. Zgaga może mieć zupełnie inne, poważniejsze przyczyny – ostrzega farmaceutka.
Długotrwałe stosowanie IPP może zaburzać wchłanianie witamin i minerałów, wpływać na florę jelitową, maskować choroby przewodu pokarmowego i wchodzić w interakcje z lekami na stałe przyjmowanymi przez pacjenta.
Suplementy też mogą zaszkodzić. I nie są to „niewinne witaminki”
Pacjenci bardzo często bagatelizują suplementy diety, bo „to tylko witaminy” albo „coś naturalnego”. To poważny błąd.
– Zioła i suplementy również wchodzą w interakcje z lekami. Klasyczny przykład: miłorząb japoński stosowany na pamięć. Może zwiększać ryzyko krwawień i kolidować z lekami na serce. Czosnek działa podobnie. A pacjenci stosują to często bez żadnego nadzoru – mówi Stolarczyk.
Dlatego farmaceutka apeluje: suplementy zawsze należy zgłaszać zarówno lekarzowi, jak i farmaceucie, bo ich działanie nie jest neutralne.
Jak stosować leki OTC bezpiecznie? T
Najważniejsze zatem to świadomość i ostrożność. Dr Stolarczyk podsumowuje:
– Po leki bez recepty sięgamy zbyt beztrosko. A tymczasem podstawą jest konsultacja z farmaceutą, przeczytanie ulotki i dokładne sprawdzanie składu. To banalne rzeczy, ale ratują zdrowie.
Jeśli już decydujemy się na samoleczenie, warto pamiętać:
- zawsze pytaj farmaceutę, jaki lek będzie najlepszy dla twoich objawów
- czytaj ulotkę – nawet jeśli jest długa i trudna
- sprawdzaj substancję czynną i nie dubluj preparatów o tym samym składzie
- stosuj najmniejszą skuteczną dawkę przez jak najkrótszy czas
- miej przy sobie listę wszystkich leków i suplementów, które przyjmujesz
- zgłoś się do lekarza, jeśli objawy się nasilają lub nie mijają
Samoleczenie nie musi być niebezpieczne. Ale tylko wtedy, gdy pacjent podejmuje świadome decyzje – a nie kieruje się reklamą czy tym, co pomogło komuś innemu. W sezonie infekcji taka wiedza jest szczególnie potrzebna.