Z tych desek do krojenia korzystają niemal wszyscy Polacy. Mogą poważnie szkodzić
Deska do krojenia jest niezbędnym wyposażeniem każdej kuchni. W polskich domach, i nie tylko w nich, klasyką gatunku są deski wykonane z plastiku. Jednak krojenie na nich żywności może być niekorzystne dla zdrowia. Dlaczego? Wszystkiemu winne są te mikrocząsteczki plastiku.
Plastikowe deski do krojenia
Naukowcy z Uniwersytetu Stanowego Dakoty Północnej w USA ostrzegają, że krojenie żywności na plastikowych deskach może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie. Powodem jest obecny w nich mikroplastik. Badacze odkryli, że trafia on do płuc, mózgu i krwioobiegu na wiele sposobów. To, czy jest toksyczny, jest wciąż tematem debat. Na podstawie badań na myszach ustalono, że mikrocząsteczki plastiki obecne w organizmie mogą przedostawać się przez łożysko.
Badaczy niepokoi fakt, że składniki plastiku mogą wpływać na gospodarkę hormonalną organizmu. Jednym z nich jest np. bisfenol A (BPA), działający podobnie jak estrogeny. Może wywołać choroby nowotworowe, przedwczesne dojrzewanie i zaburzać płodność u mężczyzn.
Dlaczego warto jeść pomidory? Mają pozytywny wpływ na ciśnienie krwi i nie tylko Jak poprawić wygląd brzucha? Pytamy lekarza - Marka Wasiluka z kliniki L’expertaCzym jest mikroplastik?
Są to drobiny tworzyw sztucznych, których wymiary wynoszą maksymalnie 5 mm. Mikroplastik jest produktem ubocznym kontaktu z tworzywami sztucznymi, ulegającymi powolnej degradacji i stopniowo rozpadającymi się na mniejsze części. Niektóre materiały z tworzyw sztucznych mogą wydzielać mikro- i nanoplastik podczas cięcia nożem.
Badacze z North Dakota State University ustalili, że podczas siekania warzyw na deskach z plastiku można wyprodukować 14-71 mln mikroplastików polietylenowych i 79 mln mikroplastików polipropylenowych – w szacunkach tych nie brano pod uwagę desek do siekania wykonanych z drewna, które także mogą produkować mikroplastik.
Jak przyczynić się do redukcji mikroplastiku?
Mikroplastik jest wszędzie. Każdego tygodnia człowiek zjada przeciętnie 5 mg mikroplastiku – tak twierdzi Ewelina Fabisiak, dietetyczka i edukatorka w zakresie żywienia. 5 mg ważny np. karta płatnicza. Mikroplastiku jest też pełno w naszych domach. By ograniczyć jego spożycie, warto zrezygnować np. z picia wody z plastikowych butelek na rzecz dzbanków i butelek filtrujących wodę kranową.
źródła: focus.pl, klimat.rp.pl