Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Problemy cywilizacyjne > Pierwszy taki alert RCB w historii. Operacja NATO w Polsce
Alina Gałka
Alina Gałka 15.09.2025 08:47

Pierwszy taki alert RCB w historii. Operacja NATO w Polsce

alert RCB
Mieszkańcy Lubelszczyzny zaczęli odczuwać skutki wojny w Ukrainie. Fot. Wojciech Olkusnik/East News

Sobotnie popołudnie 13 września przyniosło mieszkańcom kilku powiatów Lubelszczyzny SMS-owe ostrzeżenie, jakiego w Polsce jeszcze nie było – alert Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) o „zagrożeniu atakiem z powietrza”. W tym samym czasie nad wschodnią częścią kraju operowały polskie i sojusznicze myśliwce w ramach natowskiej operacji podwyższonej gotowości. Skala i tematyka powiadomienia pokazały, że wojna tocząca się tuż za granicą realnie wpływa na bezpieczeństwo polskiego nieba.

  • Pierwszy w historii alert RCB dotyczył ryzyka nalotu; mieszkańcy m.in. Chełma i Świdnika usłyszeli jednocześnie syreny alarmowe
  • Tłem była wspólna operacja lotnicza – polskie i natowskie samoloty pełniły dyżur bojowy po wykryciu rosyjskich dronów i rakiet zmierzających w stronę zachodniej Ukrainy
  • Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji (MSWiA) opublikowało szczegółowe instrukcje postępowania dla ludności, apelując o bezwzględne stosowanie się do komunikatów służb

Dlaczego ten alert przejdzie do historii?

Rządowe Centrum Bezpieczeństwa powstało po to, by jednym kanałem ostrzegać o wszystkich zagrożeniach – od powodzi po skażenie chemiczne. Jednak 13 września alert wykraczał poza dotychczasową praktykę: informował o potencjalnym uderzeniu z powietrza wynikającym z toczącej się za naszą wschodnią granicą wojny. W tym samym czasie Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych podrywało polskie F-16, a w polską przestrzeń weszły także natowskie Eurofightery i systemy wczesnego ostrzegania AWACS.

Dla wielu mieszkańców był to pierwszy namacalny sygnał, że procedury Sojuszu Północnoatlantyckiego (North Atlantic Treaty Organization, NATO) przekładają się na realne działania w Polsce. Eksperci wskazują, że po zmasowanych atakach Federacji Rosyjskiej na infrastrukturę zachodniej Ukrainy szybkie przechwycenie dronów i rakiet może wymagać interwencji nad naszym terytorium.

Minuty, które zadecydowały – jak państwo zareagowało

Pierwsze ostrzeżenia SMS trafiły do telefonów ok. 16.30. Dotyczyły kilku powiatów województwa lubelskiego; równolegle włączono syreny alarmowe o modulowanym dźwięku trwającym trzy minuty, sygnalizujące nalot. 

– Celem komunikatów ostrzegawczych jest ochrona życia i zdrowia obywateli naszego kraju. Zawsze stosuj się do treści zawartych w przekazywanych ostrzeżeniach – przypomniało MSWiA.

Według resortu sygnał dotarł do kilkudziesięciu tysięcy osób, a system komórkowy w ciągu sekund objął cały obszar zagrożenia. Prezydent Chełma przyznał, że część mieszkańców była zdezorientowana, bo nie wiedziała, czy to ćwiczenia, czy realne zagrożenie. 

Po analizie sytuacji alarm odwołano po niespełna godzinie, gdy rozpoznanie radiolokacyjne potwierdziło, że obiekty nie naruszają już polskiego nieba. Szef polskiej obrony powietrznej zapewnił, że „procedury zadziałały zgodnie z natowskim planem szybkiego reagowania”. 

Przeczytaj też: Gdzie w Polsce są schrony? Jak zadbać o swoje zdrowie i bezpieczeństwo w razie wojny?

Kilka podstawowych zasad MSWiA może zdecydować o bezpieczeństwie w podobnych sytuacjach.

1. Zachowaj spokój i czytaj SMS-a do końca. Treść alertu wskazuje zagrożenie i podaje pierwsze zalecenia – często wystarczy zejść do piwnicy lub oddalić się od okien.
 

2. Usłyszysz syrenę – włącz lokalne radio lub telewizję. 

W przypadku uruchomienia sygnałów alarmowych – pamiętaj, aby zachować spokój, stosuj się do komunikatów wydawanych ustnie i jak najszybciej podejmuj odpowiednie działania ochronne. Jeżeli usłyszysz dźwięk syreny alarmowej, włącz radio lub telewizor na lokalną stację, słuchaj komunikatów o zagrożeniu i postępuj zgodnie z poleceniami” – zaleca MSWiA. 

3. Po zabezpieczeniu siebie – powiadom bliskich. Krótkie SMS-y lub komunikatory zminimalizują obciążenie sieci; podaj swoją lokalizację i ustal sposób dalszego kontaktu.

Alarm a nasze zdrowie – co dzieje się z ciałem i psychiką?

Psychologowie kryzysowi podkreślają, że nagły dźwięk syren i informacja o możliwym ataku z powietrza uruchamia w organizmie tzw. reakcję walki lub ucieczki. W ciągu sekund wzrasta poziom kortyzolu i adrenaliny, przyspiesza tętno, a ostrość widzenia i słuchu rośnie – to biologiczny mechanizm zwiększający szanse przeżycia. Krótkotrwały stres jest więc użyteczny, lecz gdy alarmy powtarzają się, może przechodzić w dystres i zwiększać ryzyko zaburzeń lękowych, bezsenności czy nadciśnienia tętniczego.

Lekarze medycyny ratunkowej przypominają też o zagrożeniach dla słuchu. Dźwięk syren alarmowych ma zwykle natężenie powyżej 120 decybeli, co przy ekspozycji dłuższej niż minutę może prowadzić do przejściowego, a czasem trwałego uszkodzenia słuchu – zwłaszcza u dzieci i osób starszych. Eksperci rekomendują zasłanianie uszu rękami lub stosowanie słuchawek ochronnych, jeśli przebywamy blisko źródła syreny, oraz poszukiwanie miejsc o niższym natężeniu hałasu.

kobieta zasłania uszy przed hałasem Fot. andriano_cz/Getty Images.jpg
Jeśli przebywasz blisko syreny alarmowej, dla ochrony słuchu zakryj uszy. Fot. andriano_cz/Getty Images

Czy to nowa codzienność? Twoje kroki przy kolejnym alarmie

Eksperci oceniają, że incydent z 13 września to „próbny kamień milowy” dla krajowego systemu ostrzegania. Po raz pierwszy RCB, MSWiA i struktury NATO zadziałały w jednej osi czasu – od radaru po telefon obywatela. Mimo pojawiających się głosów o „rozsiewaniu paniki”, większość analityków wskazuje, że szybka informacja jest dziś częścią obrony cywilnej tak samo ważną, jak nowoczesne rakiety przeciwlotnicze.

Co dalej? Resort spraw wewnętrznych zapowiedział kampanię edukacyjną o sygnałach alarmowych, a samorządowcy chcą doprowadzić do regularnych próbnych alarmów, by odczarować syreny jako narzędzie strachu. Z kolei Wojsko Polskie i NATO mają w najbliższych miesiącach prowadzić kolejne dyżury bojowe nad Polską, co może oznaczać większą liczbę komunikatów RCB – również tych treningowych.

Eksperci przypominają, że nawet najlepszy system ostrzegania będzie skuteczny tylko wtedy, gdy odbiorcy potraktują go poważnie. W praktyce oznacza to proste czynności: sprawdzenie SMS-a, schronienie się w najbezpieczniejszym miejscu i przekazanie dalej rzetelnej informacji.

Przeczytaj też: Ministerstwo Zdrowia tworzy plan ewakuacji szpitali. Celem jest większe bezpieczeństwo pacjentów

Materiał nie zastępuje oficjalnych komunikatów służb ani instrukcji obrony cywilnej. W razie kolejnych alertów należy bezwzględnie stosować się do wskazań RCB, MSWiA oraz lokalnych władz.

Źródła:

  1. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. "Komunikat w sprawie alertu Rządowego Centrum Bezpieczeństwa" (13.09.2025), gov.pl. Dostęp: 15.09.2025.
  2. Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych. "Informacja o działaniach obrony powietrznej RP" (13.09.2025), mon.gov.pl. Dostęp: 15.09.2025.
  3. Interia. "Pierwszy taki alert RCB w historii. Nowy komunikat MSWiA" (14.09.2025), wydarzenia.interia.pl. Dostęp: 15.09.2025.
Eksperci biją na alarm. Te objawy nowotworów głowy i szyi lekceważy wielu Polaków
e objawy nowotworów głowy i szyi lekceważy wielu Polaków
W Polsce rośnie świadomość, ale chorzy nadal zbyt często trafiają do specjalisty za późno. Zaktualizowane wytyczne leczenia, szerszy program bezpłatnych szczepień przeciw HPV oraz wrześniowe akcje badań mają to zmienić. Sprawdzamy, co mówią dane, na jakie objawy „ponad 3 tygodnie” trzeba reagować i gdzie szukać pomocy. „W Polsce nowotwory głowy i szyi odpowiadają za około 6–7 proc. wszystkich zachorowań”.EHNS przypomina zasadę 1 for 3: jeden objaw utrzymujący się >3 tygodni = pilna konsultacja. NIO zaktualizował polskie wytyczne (adaptacja NCCN); państwo rozszerzyło bezpłatne szczepienia.  
Czytaj dalej
Pierwsza w Polsce implantacja bezelektrodowego, dwujamowego rozrusznika serca. Przełomowy zabieg przy pomocy technologii Bluetooth
Przełomowa operacja w Rzeszowie
Przełomowy zbieg przy pomocy Bluetooth
10 września 2025 r. w Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim nr 2 w Rzeszowie zespół prof. Andrzeja Przybylskiego po raz pierwszy w Polsce wszczepił pacjentowi dwuelementowy, bezprzewodowy układ stymulujący serce w jednym etapie. Dwa minirozruchniki — jeden w prawym przedsionku, drugi w prawej komorze — porozumiewają się ze sobą bez kabli, synchronizując bicie serca i otwierając drogę dla chorych, którzy dotąd nie kwalifikowali się do klasycznych rozruszników.W Rzeszowie wykonano pierwszy w Polsce jednoetapowy zabieg implantacji bezelektrodowego, dwujamowego stymulatora serca u 77-letniego pacjenta Układ to dwie kapsuły zakotwione w prawym przedsionku i prawej komorze; urządzenia komunikują się bezprzewodowo przez Bluetooth, eliminując konieczność kabli Zabieg przeprowadzono przez żyłę udową, bez cięcia w klatce piersiowej; pacjent wyszedł do domu już następnego dnia
Czytaj dalej