SOR w święta - kolejki, godziny otwarcia. Czy są przestoje?
Święta to czas odpoczynku, ale nagłe problemy zdrowotne nie respektują kalendarza. Wiele osób zastanawia się, czy w okresie świątecznym Szpitalne Oddziały Ratunkowe działają normalnie, czy czekają ich długie kolejki, a może nawet… przestoje.
Godziny otwarcia bez zmian – ale rzeczywistość bywa inna
Podstawowa informacja jest jasna i niezmienna: Szpitalne Oddziały Ratunkowe w Polsce pracują non-stop, 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, przez cały rok, włączając wszystkie dni świąteczne. Nie ma mowy o jakichkolwiek "przestojach" w rozumieniu zamknięcia placówki. To właśnie w święta SOR pełni często rolę pierwszego, a niekiedy jedynego, dostępnego punktu pomocy medycznej, gdy przychodnie POZ są zamknięte.
Jednak świąteczna rzeczywistość SOR-u rządzi się swoimi prawami. Godziny pracy lekarzy podstawowej opieki zdrowotnej (POZ) i nocnej pomocy lekarskiej są mocno ograniczone lub niedostępne. W efekcie na SOR trafia ogromna liczba pacjentów z problemami, które w zwykły dzień załatwiliby u lekarza rodzinnego: z zaostrzeniami chorób przewlekłych, infekcjami, gorączką u dzieci czy zwykłym przeziębieniem. To powoduje, że mimo braku formalnych przerw, kolejki wydłużają się dramatycznie, a czas oczekiwania na konsultację dla pacjentów z tzw. pilnymi przypadkami (stanami nagłymi, ale niezagrażającymi życiu) może sięgać wielu, wielu godzin. Personel jest często ograniczony (dyżury świąteczne), co dodatkowo spowalnia przyjęcia.

Kolejki – dlaczego niektórzy czekają godzinami
Kluczem do zrozumienia kolejek na SOR-ze jest system triage’u, czyli segregacji medycznej. To nie jest kolejka "kto pierwszy, ten lepszy". Po rejestracji każdy pacjent jest błyskawicznie oceniany przez wykwalifikowaną pielęgniarkę lub ratownika medycznego. Na podstawie kryteriów (świadomość, drożność dróg oddechowych, oddech, krążenie) przypisywany jest mu jeden z czterech kolorów:
Czerwony (stan bezpośredniego zagrożenia życia) – pomoc natychmiast.
Żółty (stan poważny, wymagający pilnej pomocy) – pomoc w ciągu godziny.
Zielony (stan stabilny, pilny) – pomoc w ciągu kilku godzin.
Niebieski (stan nagły, ale o niskim priorytecie lub wymagający jedynie porady) – pomoc może zająć nawet kilkanaście godzin.
W święta lawinowo przybywa pacjentów z grup zielonej i niebieskiej. Osoba z silnym bólem brzucha (żółty) będzie przyjęta przed kimś z od tygodnia trwającym katarem (niebieski), nawet jeśli ten drugi czekał w poczekalni od rana. To dlatego czas oczekiwania bywa tak różny i często frustrujący dla osób, których problem – choć dla nich uciążliwy – nie stanowi zagrożenia. Właśnie ta "fala" przypadków niemedycznych tworzy pozór gigantycznych kolejek, podczas gdy pacjenci w stanie ciężkim są obsługiwani natychmiast.
Jak przygotować się na wizytę w święta? Praktyczny przewodnik
Jeśli wizyta na SOR-ze w święta jest konieczna, odpowiednie przygotowanie może ułatwić ten proces tobie i personelowi.
Przed wyjściem z domu:
Zadzwoń na 112 lub 999 tylko w RAZIE REALNEGO ZAGROŻENIA ŻYCIA (utrata przytomności, silny ból w klatce piersiowej, duszność, poważny uraz, podejrzenie udaru). To odciąży SOR i skieruje do ciebie karetkę.
Sprawdź, czy to nagły przypadek. Gorączka, kaszel, zaostrzenie nadciśnienia – najpierw spróbuj skontaktować się z nocną i świąteczną opieką zdrowotną (NPZ). Jej adresy i dyżury publikują wojewodowie i NFZ.
Przygotuj dokumenty: dowód osobisty, numer PESEL, książeczkę/legitymację ubezpieczeniową, listę przyjmowanych leków, dokumentację medyczną (wypisy, wyniki badań).
Na SOR-ze:
Bądź cierpliwy i przygotowany na długie oczekiwanie. Zabierz wodę, leki, które regularnie przyjmujesz, oraz ładowarkę do telefonu.
Bądź szczery i precyzyjny w opisie objawów podczas triage’u i u lekarza. To pomaga w prawidłowej klasyfikacji.
Uszanuj priorytety. Personel pracuje pod ogromną presją. Krzyk i pretensje nie przyspieszą twojej kolejki, a odciągną uwagę od potrzebujących pilnej pomocy.
Zabierz ze sobą opiekuna, jeśli stan tego wymaga, ale jeśli możesz – idź sam. Zatłoczona poczekalnia to dodatkowe ryzyko infekcji.
Podsumowując, SOR w święta nie ma przestojów – działa bez przerwy. Mierzy się za to ze stanem permanentnego przeciążenia spowodowanym napływem przypadków, które powinny być załatwione w POZ. Twoja świadomość i rozsądne decyzje (telefon do NPZ, wezwanie karetki tylko w nagłych przypadkach) to nie tylko sposób na skrócenie własnego oczekiwania, ale także realna pomoc dla systemu, który w te szczególne dni pracuje na granicy możliwości. To od twojej decyzji zależy, czy SOR będzie mógł skupić się na ratowaniu życia, czy też tracić czas na przypadki, które można było załatwić inaczej.
