W Markach pod Warszawą rozegrał się dramat. 7-letni chłopiec zaatakował nożem kolegę. Miał krzyczeć przy tym „Zabiję cię!”. W porę zareagowała nauczycielka i odebrała dziecku nóż, ale niewiele brakowało, by doszło do wielkiej tragedii. Dyrektorka szkoły nie zgłosiła sprawy na policję. Na komisariat pojechała dopiero matka poszkodowanego dziecka i to z dużym opóźnieniem, ponieważ nawet do niej samej wiadomości o zdarzeniu dotarły z dużym opóźnieniem.
W jednym z krakowskich żłobków doszło do tragicznego wydarzenia. W środę zmarło tam 15-miesięczne dziecko. Straciło przytomność, a następnie doszło do zatrzymania akcji serca. Wszystkie osoby obecne w placówce były trzeźwe. Aktualnie policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Pracownicy jednego z dyskontów spożywczych w skrzynkach z owocami odkryli podejrzane paczki. Okazało się, że wewnątrz znajdowała się kokaina. Wezwano policję, a wkrótce okazało się, że podobne przesyłki pojawiły się łącznie w 11 oddziałach sklepu. W sumie znaleziono 95 kg narkotyków o szacunkowej wartości 30 milionów złotych. Rzecz miała miejsce dwa tygodnie temu w zachodnich Niemczech.
Aż do 10 lat więzienia grozi dwóm mężczyznom, którzy wykradali jedzenie z jednego z warszawskich szpitali. Na swoim koncie mieli aż 10 napadów i przywłaszczyli jedzenie o wartości przekraczającej 80 tys. złotych.Policjanci zostali poinformowani, że znika zaopatrzenie w szpitalu, które dostarczane jest w nocy na zaplecze szpitalnej kuchni. Funkcjonariusze ustalili, że odpowiedzialni za to są byli pracownicy tego miejsca. Złapali ich na gorącym uczynku.
To cud, że chłopcu nic się nie stało. Przejeżdżające ulicami Zielonej Góry kobiety zauważyły spacerującego samotnie trzylatka. Zatrzymały się i wezwały policję. Okazało się, że maluszek wyszedł niezauważony z przedszkola. Teraz sprawą zajmie się prokuratura.Przedszkole ma obowiązek czuwać nad bezpieczeństwem naszych dzieci. Maluszki nie mogą same opuszczać placówki - to ogromne ryzyko. Niestety w Zielonej Górze pracownicy przedszkola nie dopilnowali swoich obowiązków. Teraz czekają ich za to surowe konsekwencje.