Bałtyk uznawany jest za jedno z najbardziej zanieczyszczonych mórz świata. To morze półzamknięte, o ograniczonej wymianie wód, w którym wszystko, co trafi z rzek i przemysłu, zostaje na długo. W efekcie coraz częściej pojawia się pytanie, czy ryby z Bałtyku są jeszcze bezpieczne do jedzenia. Najnowsze badania Greenpeace nie pozostawiają złudzeń – już 150 g flądry, śledzia, turbota lub krewetek może przekroczyć tygodniowy limit szkodliwych związków PFAS ustalony przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności.Bałtyk gromadzi zanieczyszczenia ze ścieków, nawozów i przemysłuW rybach stwierdzono metale ciężkie, dioksyny, PCB i „wieczne chemikalia” PFASW części próbek normy PFAS były przekroczone nawet 3000-krotnieNajbardziej skażone są ryby denne – flądra, dorsz, storniaEksperci zalecają, by ryby z Bałtyku jeść nie częściej niż raz w tygodniu
Sezon na grzybobranie to dla wielu Polaków sport narodowy – i chwila nieuwagi, która potrafi kosztować zdrowie, a nawet życie. Choć myślimy, że rozpoznajemy „pewniaki”, statystyki pokazują, że las wciąż bywa sędzią surowym.W Polsce co roku odnotowuje się od 500 do 1 000 zatruć grzybami, z czego 30–60 kończy się zgonemDane Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wskazują jednak, że poważnych, zgłoszonych przypadków było w 2022 r. 22, a w 2023 r. 13 – to efekt lepszej diagnostyki, ale też zaniżonego raportowania łagodnych zatrućŚmiertelność wciąż generuje ta sama „zabójcza piątka” grzybów – naucz się ją rozpoznawać, zanim wejdziesz do lasu
Komisja Europejska wprowadziła zakaz stosowania bisfenolu A w materiałach mających kontakt z żywnością. Jest to substancja o potwierdzonej szkodliwości dla ludzkiego zdrowia. Jak wynika z licznych badań, BPA może prowadzić do problemów zdrowotnych, takich jak niepłodność, otyłość, zaburzenia metaboliczne, zaburzenia rozwoju płodu, a nawet nowotwory.Ponieważ substancja ta jest powszechnie stosowana w przeróżnych opakowaniach żywności, jak puszki czy kartony, można się spodziewać sporych zmian na tym polu w niedalekiej przyszłości.
W paragonach obecna jest niebezpieczna substancja – bisfenol A, czyli BPA. Stanowi ona dla nas zagrożenie, a zwłaszcza dla tych osób, które pracują np. w kasach, gdzie nieustannie mają kontakt z paragonami.BPA to substancja endokrynnie czynna, co oznacza, że zakłóca działanie hormonów, a zwłaszcza estrogenu. Może to prowadzić do licznych problemów zdrowotnych, w tym do nowotworów. Krajowa Sekcja Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” zapowiedziała, że wystąpi o wycofanie ich z użycia.
W macie odświeżającej do lodówki wykryto 2,4-Toluenodiaminę, substancję, która przenika do żywności i stanowi zagrożenie zdrowotne. Główny Inspektorat Sanitarny wydał ostrzeżenie, zalecając natychmiastowe zaprzestanie używania tego produktu i jego zwrot do sklepu. Dystrybutor zablokował sprzedaż maty oraz rozpoczął kampanię informacyjną, ostrzegając klientów o potencjalnym ryzyku. Pochodzący z Chin produkt nie spełnił norm bezpieczeństwa, co skutkowało jego wycofaniem z rynku. Konsumenci, szczególnie osoby korzystające z programów lojalnościowych, otrzymali powiadomienia e-mailem i SMS-em.