"Mąż ma ADHD. Nasz związek wisiał na włosku"
Jestem żoną mężczyzny, który cierpi na ADHD, tzn. nie ma postawionej diagnozy, bo dopiero niedawno po wielu kryzysach rodzinnych, katastrofach organizacyjnych oraz zdiagnozowaniu się przez jego dorosłą już córkę, zaczęłam czytać i drążyć temat. 99 proc. objawów pasuje do jego zachowań. Zaczynam dostrzegać światełko w tunelu, bo nasze małżeństwo zawisło już na włosku. - mówi Anna.
W portalu Pacjenci.pl publikujemy komentarze osób z ADHD, ich bliskich, a także psychiatrów i psychologów. By walczyć ze stygmatyzacją, po tym, jak kilka dni temu w „Gazecie Wyborczej” ukazał się tekst przedstawiający osoby biorące leki na ADHD niczym szukających wiecznego haju bohaterów „Wilka z Wall Street”. (Jeśli nie czytałaś czy nie czytałeś, to omówiony TUTAJ).
Przestałam sobie radzić
Ja jestem dobrze zorganizowana, logiczna i szukająca rozsądnych rozwiązań, ale obarczona tym wszystkim, mając do czynienia z pasierbicą, mężem i wspólną 7-letnia córką z objawami ADHD, przestałam sobie radzić. Dla mnie niezrozumiałe jest jak można zapominać o takich sprawach jak ubezpieczenie samochodu, opłacanie rachunków, mylić ciągle daty wspólnie uzgodnionych wydarzeń, ciągle powtarzać błędy w domowym porządku. W ogóle jak można ciągle odkładać wszystko na później, a właściwie na "święty nigdy", a potem wyżywać się, że trzeba zrobić wszystko na raz lub w tej chwili, bo czynność, o którą prosiłam 3 miesiące stała się nagłą potrzebą.
Wielokrotnie wykrzykiwałam, że księciunio nie jest stworzony do tak prostych czynności jak odkurzenie, zamiatanie czy zmycie czegoś. No tak to wygląda. Są to nudne powtarzające się czynności, wręcz syzyfowa praca, nad którą człowiek z ADHD nie umie się skupić. On musi tworzyć coś nowego, wielkiego, niepowtarzalnego, przy czym tak strasznie się gubi i mota, bo nie ma planu, ciągle zmienia wizję, robi niesamowity bałagan, a potem zostawia w połowie robotę i bałagan, którego nie sprząta.
„Mój syn i ja. Jesteśmy jak kulisty piorun” Życie z ADHD "Chciałam odejść. Byłam rozjechana psychicznie. Mój mąż ma ADHD"Tak samo jak mąż zachowuje się córka
Tak samo zachowuje się córka. Dla niej codzienne poranne i wieczorne powtarzalne czynności ciągną się w nieskończoność każdego dnia od 5 lat. Nie ma żadnego postępu, żadnego skutku nie odnoszą prośby i tłumaczenia o słuszności i korzyściach, np. czynności ułożenia ubrań w szafie. Nie mówię już o oglądaniu bajki na głowie lub z nogami powywijanymi w najdziwniejsze figury, że nie wspomnę o jedzeniu na kucykach lub stojąc przy stole bo krzesło parzy. A nie daj Bóg niech coś leży na stole oprócz obiadu to na pewno zostanie to użyte do zabawy natychmiast po zauważeniu, a obiad będzie stygł.
Chcę pomóc moim domownikom i sobie zrozumieć osobowość z ADHD
Taka jest moja codzienność. Chcę pomóc moim domownikom i sobie zrozumieć osobowość z ADHD oraz przełamać impas braku możliwości poradzenia sobie z trudnymi zachowaniami oraz ich konsekwencjami.
Nie wiem do kogo się udać, żeby móc liczyć na konstruktywną i praktyczną pomoc. Daleka jestem od wyszukiwania dolegliwości chorobowych i usprawiedliwiania złych zachowań u kogokolwiek, ale doszłam już do ściany i chyba mąż musi przyznać że to zaburzenie go dotyczy i dotyka całej rodziny. W dodatku przekazał je w genach swoim córkom i to dla nich powinien się leczyć, by pokazać, że z tym można sobie poradzić.