Zdrowie mózgu po raz pierwszy priorytetem ministerstwa zdrowia
Choroby mózgu już dziś są jednym z największych obciążeń dla pacjentów, rodzin i systemu ochrony zdrowia. Starzejące się społeczeństwo, cyfrowe przeciążenie, brak profilaktyki i niedobory kadr sprawiają, że bez spójnej strategii państwa sytuacja będzie się pogarszać. Dlatego uznanie zdrowia mózgu za priorytet Ministerstwa Zdrowia jest koniecznością z punktu widzenia społecznego i ekonomicznego.
- Choroby mózgu generują wydatki przewyższające łączne koszty onkologii, kardiologii, diabetologii i reumatologii, a starzejące się społeczeństwo i czynniki cywilizacyjne pogłębiają ten kryzys
- Resort zdrowia przyjął we wrześniu priorytet „Zdrowe serce, zdrowy mózg”, co jest odpowiedzią na postulaty ekspertów dotyczące wdrożenia spójnej strategii obejmującej profilaktykę, leczenie i rehabilitację
- 45% ryzyka chorób mózgu jest modyfikowalne, dlatego eksperci apelują o dbanie o rozwój neurologiczny dzieci (90% połączeń mózgowych powstaje do 5. roku życia) oraz obowiązkową edukację zdrowotną w szkołach
Mózg w centrum współczesnych zagrożeń
- Mózg jest organem, który decyduje o naszej tożsamości – mówi prof. Alina Kułakowska, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego i podkreśla, że żyjemy dziś w środowisku, które w bezprecedensowy sposób obciąża układ nerwowy: media społecznościowe z mechanizmem natychmiastowej reakcji, wszechobecny hałas i zanieczyszczenie światłem, a do tego szybkie tempo życia. – Zawsze były media, ale media społecznościowe sprawiły, że pojawiły się reakcje, lajki i nielajki. To wszystko sprawia, że nasi koledzy psychiatrzy mają wielu pacjentów. A mózg jest najważniejszym naszym narządem – zaznacza ekspertka.
Do tego dochodzi starzenie się społeczeństwa. Choroby neurodegeneracyjne, udary mózgu czy otępienia są wprost powiązane z wiekiem, a postęp medycyny i wydłużanie życia – paradoksalnie – zwiększają liczbę pacjentów wymagających długofalowej opieki. Wcześniej diagnozujemy, skuteczniej leczymy ostre fazy chorób, ale często nie zapewniamy ciągłości wsparcia po wyjściu ze szpitala. Neurologia i psychiatria mierzą się jednocześnie z niedoborem kadr i odpływem specjalistów do sektora prywatnego.
Największym zaniedbaniem pozostaje jednak profilaktyka. Pojęcie „higieny zdrowia mózgu” wciąż nie funkcjonuje w powszechnej świadomości społecznej. Jak pokazują badania, jedynie 13 proc. Polaków wie, co ono oznacza, a większość ogranicza je wyłącznie do ćwiczeń umysłowych, pomijając wagę snu, diety czy regulacji stresu.
Brain Plan i siedem filarów zdrowia mózgu
Eksperci wskazują, że potrzebna jest całościowa strategia państwa. Taką odpowiedzią ma być Brain Plan, rozwijany od 2018 roku i coraz lepiej wpisujący się w priorytety zdrowotne. Dr n. ekon. Małgorzata Gałązka-Sobotka, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego zwraca uwagę, że łączne koszty chorób mózgu przewyższają zsumowane wydatki na onkologię, diabetologię, kardiologię i reumatologię razem wzięte.
– To nie tylko koszty bezpośrednie, ale i pośrednie. Te choroby wymagają wsparcia osób trzecich, co pociąga dodatkowe koszty – podkreśla Gałązka-Sobotka.
Aby rozwiązać ten problem, powstała Koalicji na Rzecz Zdrowia Mózgu, którą tworzą m.in. Polskie Towarzystwo Neurologiczne, Polskie Towarzystwo Psychiatryczne, Polskie Towarzystwo Neurologów Dziecięcych. Celem koalicji jest m.in. powrót do idei Brain Planu dla Polski, czyli długofalowej strategii obejmującej prewencję, diagnostykę, leczenie i rehabilitację. Dr Małgorzata Gałązka-Sobotka w imieniu Koalicji przestawiła Siedem filarów Zdrowia Mózgu. Są nimi m.in. uznanie zdrowia mózgu za priorytet zdrowia publicznego, inwestycje w kapitał mózgu i edukację społeczą, rozwój nowoczesnej diagnostyki i rehabilitacji, wzmocnienie badań naukowych oraz kompetencji kadr medycznych. Wśród priorytetów znalazły się też system wsparcia dla opiekunów i systematyczny monitoring oraz cyfrowa transformacja na rzecz minimalizowania nierówności w dostępie do opieki
Ministerstwo Zdrowia już sygnalizuje zmianę kierunku. Jak wskazuje minister zdrowia Jolanta Sobierańska-Grenda, rząd przyjął we wrześniu priorytet „Zdrowe serce, zdrowy mózg”. Inwestycje z KPO objęły technologie i infrastrukturę, ale – jak sama przyznaje – profilaktyka musi wreszcie stać się równorzędnym elementem systemu.
Dzieci muszą się wyspać dla dobra mózgu
Eksperci są zgodni, że podstawą jest zapobieganie chorobom mózgu, najlepiej już w dzieciństwie. Prof. Maria Mazurkiewicz-Bełdzińska, kierownik Kliniki Neurologii Rozwojowej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodnicząca Towarzystwa Neurologii Dziecięcej przypomina, że do 5. roku życia rozwija się aż 90 proc. połączeń mózgowych.
– To, co zainwestujemy w pierwszych latach życia, pozwala uniknąć wielu problemów w wieku późniejszym – podkreśla ekspertka, wskazując na znaczenie szczepień, ograniczenia kontaktu dzieci z ekranami, konieczność czytania i wspólnego śpiewania z dziećmi.
Ogromną rolę odgrywa też szkoła. Wiceminister edukacji Paulina Piechna-Więckiewicz zwraca uwagę, że zdrowe nawyki trzeba kształtować od najmłodszych lat, a edukacja zdrowotna, z silnym komponentem dotyczącym zdrowia psychicznego i chorób otępiennych, powinna stać się obowiązkowa. Dziś uczestniczy w niej jedynie ok. 30 proc. uczniów.
Dr Aleksandra Lewandowska, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży idzie krok dalej, wskazując na środowisko szkolne jako czynnik rozwoju mózgu. Zbyt wczesne godziny zajęć, przeciążone programy, stres i łatwy dostęp do wysoko przetworzonej żywności nie sprzyjają ani koncentracji, ani zdrowiu psychicznemu.
– Sama edukacja dzieci i młodzieży nie wystarczy, jeśli nie zadbamy o edukację całego społeczeństwa – podkreśla dr Lewandowska.
System, który musi skupić się na pacjencie
Zdrowie mózgu to nie tylko psychiatria, ale także neurologia, rehabilitacja i opieka długoterminowa. Prof. Jarosław Sławek, Kierownik Oddziału Neurologii i Oddziału Udarowego w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku zwraca uwagę na brak spójnej sieci neurologicznej i systemowego wsparcia dla pacjentów z chorobą Alzheimera.
– Dziś przepalamy mnóstwo pieniędzy w sposób nieefektywny. System interesuje się pacjentem do momentu wypisu ze szpitala, a potem zostawia go samego – mówi wprost.
Krajowy konsultant w dziedzinie neurologii, prof. Bartosz Karaszewski, podkreśla znaczenie profilaktyki pierwotnej i interdyscyplinarnej współpracy. Nowe dane pokazują, że aż 45 proc. ryzyka chorób mózgu jest modyfikowalne, a czynniki środowiskowe, powietrza takie jak zanieczyszczenie czy palenie tytoniu, mają wpływ na ryzyko udaru.
Nie można też zapominać o kosztach społecznych. W 2024 roku ZUS wypłacił 57 mld zł z tytułu niezdolności do pracy, z czego ok. 10 mld było związane z przyczynami neurologicznymi i psychiatrycznymi.