Ten suplement może skracać życie. Naukowcy są pełni niepokoju

Codzienne łykanie kapsułki z olejem rybim „na serce”? Najnowsze badania brytyjskich naukowców kwestionują to przekonanie. Wnioski, oparte na analizie setek tysięcy pacjentów, zaskoczyły nawet autorów publikacji.
- Badanie objęło ponad 415 tys. osób w wieku 40–69 lat.
- U zdrowych: wzrost ryzyka udaru o 5 proc. i migotania przedsionków o 13 proc.
- U chorych na serce: 8 proc. mniej zgonów z powodu niewydolności.
- Omega-3 mogą wydłużać czas krzepnięcia i wchodzić w interakcje z lekami.
- Eksperci zalecają: zamiast kapsułek – tłuste ryby dwa razy w tygodniu.
Co wykazało badanie UK Biobank?
Brytyjscy naukowcy przeanalizowali dane 415 092 osób, które wypełniły ankiety dotyczące stylu życia i suplementacji olejem rybim. Uczestników obserwowano średnio przez osiem lat, monitorując przejście od pełnego zdrowia do pierwszych incydentów sercowo-naczyniowych i kolejnych etapów choroby.
Tak duża próba pozwoliła ocenić różne ścieżki rozwoju schorzeń – od migotania przedsionków po zawały i zgony. Wyniki były zaskakujące: u zdrowych osób regularna suplementacja wiązała się ze wzrostem ryzyka migotania przedsionków o 13 proc. i udaru mózgu o 5 proc.
Dwa oblicza suplementu – szkodzi czy pomaga?
U pacjentów z już istniejącą chorobą sercowo-naczyniową obraz był inny – ryzyko zgonu z powodu niewydolności serca spadało o 8–9 proc. Olej rybi, choć potencjalnie szkodliwy dla zdrowych, u chorych wykazywał umiarkowane działanie ochronne.
Autorzy badania podkreślają, że suplementacja kwasami omega-3 powinna być dobierana indywidualnie. Kluczowe jest zrozumienie mechanizmu działania EPA i DHA oraz dalsze badania ich wpływu na organizm.
Jak bezpiecznie dostarczać omega-3?
Dietetycy radzą, aby zamiast suplementów – postawić na tłuste ryby. Już 100 g łososia czy makreli zawiera ok. 250 mg EPA + DHA, co wystarcza, by wspomóc serce bez ryzyka działań niepożądanych.
Kapsułki powinny być zarezerwowane dla osób z bardzo wysokim poziomem triglicerydów i tylko po konsultacji z lekarzem. Nadmiar omega-3 może bowiem nasilać krwawienia, kolidować z lekami przeciwzakrzepowymi (np. warfaryną) i NLPZ, a niektóre preparaty dodatkowo utleniają się jeszcze przed datą ważności.
Eksperci przypominają, by wybierając suplement, szukać certyfikatów jakości takich jak USP czy NSF. A najlepiej – sięgnąć po śledzia lub sardynki. Te naturalne źródła zdrowych tłuszczów działają skutecznie i bezpiecznie.
Źródło:
rynekzdrowia.pl





































