Jak operacja bariatryczna zmienia życie: waga, kondycja i psychika
Bariatria to nie tylko operacja. To decyzja o nowym życiu — o zdrowiu, kondycji, emocjach i relacjach. Anna Maryniak, dwa lata po resekcji rękawowej żołądka, opowiada o swojej drodze: spektakularnym spadku wagi, powrocie do sprawności i wyzwaniach psychicznych, które pojawiają się, gdy ciało zmienia się szybciej niż świadomość. W rozmowie z Martą Sadkowską na kanale Pacjenci.pl podkreśla, że chirurgia bariatryczna nie jest magicznym rozwiązaniem, ale początkiem ciężkiej, choć dającej ogromne efekty pracy.
- Anna straciła około 30 kg, z największym spadkiem w pierwszych 6–8 miesiącach
- Ustąpiły problemy zdrowotne: nadciśnienie, silne bóle stawów, spadła ogólna męczliwość
- Zmiana sylwetki niesie wyzwania psychiczne — m.in. „widzenie grubej osoby” mimo szczupłości
- Nadmiar skóry po dużej utracie masy można usunąć w ramach NFZ
30 kilogramów mniej — i nowe zdrowie
Po operacji Anna straciła ok. 30 kilogramów, a jej ciało dosłownie odetchnęło z ulgą. Największy spadek wagi nastąpił tuż po zabiegu.
„Największy spadek u mnie to było pierwsze pół roku, może osiem miesięcy po operacji” – wspomina.
Od roku jej waga utrzymuje się stabilnie na poziomie 64 kg. Wraz z kilogramami zniknęły problemy zdrowotne: nadciśnienie całkowicie ustąpiło, a bóle stawów — choć czasem wracają — są nieporównywalnie mniejsze.
Anna porównuje dawne funkcjonowanie do noszenia gigantycznego obciążenia:
noszenie dodatkowych 30 kg to jak codzienne chodzenie z ciężkim plecakiem. Przytacza też słowa prof. Wyleżała, które zapamiętała na zawsze:
„1 kg tłuszczu to pięć kostek masła”.
Dzięki temu łatwiej jej zrozumieć, jak duża była zmiana, którą przeszła.
Przeczytaj też: Otyłość u dzieci to nie uroda, to choroba. Jak z nią walczyć?
Ruch, który wreszcie daje radość
Przed zabiegiem Anna pływała sporadycznie. Po operacji ruch stał się dla niej czymś naturalnym i znacznie łatwiejszym. Dziś pływa regularnie — ok. 50 długości basenu tygodniowo — i raz w tygodniu ćwiczy na siłowni.
Najbardziej ceni jednak zwykłą, codzienną aktywność, która kiedyś wymagała dużego wysiłku.
„Staram się, żeby tego ruchu było więcej. Przynajmniej raz dziennie wchodzę na szóste piętro po schodach. Ruszam się więcej i jest mi po prostu dużo, dużo łatwiej” – mówi.
Lżejsze ciało to więcej energii, mniej bólu i większa swoboda życia.
Przeczytaj też: Od bezsenności po udar. Nieoczywiste powikłania choroby otyłościowej
Nowe ciało i trudne skutki uboczne
Duży spadek wagi oznacza też przeciwną stronę medalu — nadmiar skóry. Anna widzi to zwłaszcza na brzuchu i szyi. To normalne po latach nadmiernego rozciągnięcia tkanek, ale bywa źródłem dyskomfortu.
Pocieszające jest to, że w niektórych ośrodkach, m.in. w Toruniu, można usunąć nadmiar skóry na NFZ, jeśli waga jest stabilna. To ogromna pomoc dla osób po bariatrii.
Psychika po bariatrii: ciało nowe, a głowa jeszcze nie
Choć Anna nosi dziś rozmiar S, a nawet XS, jej umysł często wciąż widzi dawną sylwetkę.
„Ja cały czas nie umiem przyjąć, że jestem szczupła. Patrzę w lustro i widzę osobę grubą — to bardzo dziwne uczucie” – mówi szczerze.
To zjawisko, znane u wielu pacjentów po dużej utracie wagi, wynika z tego, że zmiana ciała zachodzi szybciej niż zmiana wyobrażenia o sobie. Czasem potrzeba wsparcia psychologa, by przejść ten proces łagodniej.
Anna podkreśla jednak, że wyzwania psychiczne nie przysłaniają najważniejszego: powrotu do zdrowia, większej wygody życia, możliwości aktywnego bycia z bliskimi.
Nadzieja dla tych, którzy cierpią
Anna kieruje swoją historię przede wszystkim do osób z otyłością olbrzymią — nie do tych, którzy chcą schudnąć kilka kilogramów, lecz do tych, którzy żyją z bólem, ograniczeniami i poczuciem bezradności.
„Proszę zgłosić się do lekarza pierwszego kontaktu po skierowanie. Mówimy o osobach olbrzymio otyłych — to naprawdę zmienia życie” – apeluje.
Chce pokazać, że operacja nie jest „pójściem na skróty”, ale realną szansą na odzyskanie zdrowia, swobody ruchu i dłuższe życie. Jej historia ma dawać nadzieję — że warto zawalczyć o siebie, nawet jeśli droga jest długa i wymagająca.