Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Choroby > Przełom w leczeniu glejaka. Może stać się chorobą przewlekłą
Marta Uler
Marta Uler 06.10.2025 12:02

Przełom w leczeniu glejaka. Może stać się chorobą przewlekłą

ból głowy
Być może wkrótce glejak będzie chorobą przewlekłą. Fot. Canva/VItaly Gariev/Pexels

Glejak, jeden z najgroźniejszych nowotworów mózgu, dla pacjentów oznacza zwykle wyrok. Charakteryzuje go niezwykle agresywny przebieg, a możliwości leczenia są ograniczone. Teraz pojawia się jednak nowa nadzieja – terapia celowana, która może zmienić oblicze tej choroby i sprawić, że stanie się ona schorzeniem przewlekłym, a nie śmiertelnym.

  • Glejaki są najczęstszymi pierwotnymi złośliwymi guzami mózgu u dorosłych i bardzo trudno je całkowicie usunąć chirurgicznie
  • Standard obejmuje operację, radioterapię i chemioterapię, jednak nawroty są częste
  • Terapia celowana identyfikuje mutacje (m.in. IDH1/IDH2) i blokuje je lekami nowej generacji
  • Worasydenib przenika barierę krew–mózg i wydłuża czas przeżycia bez progresji u chorych z mutacjami IDH

Glejak – jeden z najtrudniejszych nowotworów do leczenia

Glejak to nowotwór wywodzący się z komórek glejowych, które stanowią „rusztowanie” dla neuronów. Występuje głównie u dorosłych, choć może pojawić się także u dzieci. Jego najbardziej agresywną formą jest glejak wielopostaciowy (glioblastoma multiforme), który rozwija się błyskawicznie i często wraca mimo leczenia.

Rokowania w przypadku tego nowotworu są złe – mediana przeżycia pacjentów z glejakiem wielopostaciowym wynosi zaledwie około 15 miesięcy. Stosowane dziś terapie, czyli chirurgiczne usunięcie guza, radioterapia i chemioterapia, mają charakter głównie paliatywny. 

Lekarze starają się wydłużyć życie chorych i poprawić jego jakość, jednak rzadko kiedy udaje się całkowicie zatrzymać rozwój choroby, jak podkreśla dr hab. Tomasz Dziedzic w PAP. Stąd też konieczność łączenia metod: operacji, radioterapii i chemioterapii. Jednocześnie toksyczność leczenia i ryzyko ubytków neurologicznych każą ważyć korzyści z jakością życia pacjenta.

Przeczytaj też: Joanna Kołaczkowska chorowała wcześniej? Skarżyła się na te objawy

Najnowsze badania są nadzieją dla chorych na glejaka. Fot. Canva

Terapia celowana – uderzyć dokładnie w przyczynę

Terapia celowana (molekularnie ukierunkowana) zaczyna się od diagnostyki biomarkerów — identyfikacji mutacji napędzających wzrost guza. W glejakach kluczowe są m.in. mutacje IDH1 i IDH2, których aktywność można hamować lekami zaprojektowanymi specjalnie pod te zmiany. Prof. Rafał Stec zwraca uwagę, że taka personalizacja pozwala spowalniać przebieg choroby i myśleć o jej przewlekłym charakterze, zamiast leczyć „w ciemno”.

Przykładem jest worasydenib — inhibitor IDH zdolny przenikać barierę krew–mózg; w badaniach klinicznych wydłużał on czas przeżycia bez progresji i sprzyjał utrzymaniu jakości życia. Lek został zarejestrowany w USA i Unii Europejskiej, uzyskując status terapii przełomowej w odpowiednich wskazaniach.

Przeczytaj też: Te badania mogą wykryć raka, zanim będzie za późno. Śmierć Kołaczkowskiej powinna być dla nas przestrogą

Jak terapia celowana może zmienić rokowania w glejaku

Celowanie w mutacje może przełożyć się na długotrwałą kontrolę guza — z koniecznością stałego monitorowania, lecz bez gwałtownych progresji typowych dla standardowych ścieżek leczenia. W praktyce oznacza to dla części chorych szansę na funkcjonowanie z chorobą przez lata, z mniejszą toksycznością terapii i większym naciskiem na jakość życia. 

Warunkiem powodzenia jest dostęp do wiarygodnej diagnostyki molekularnej, kwalifikacja w doświadczonych ośrodkach oraz możliwość szybkiego wdrażania zarejestrowanych leków u pacjentów z odpowiednim profilem genetycznym. Taki model opieki — wskazywany przez prof. Steca i dr. hab. Dziedzica — może stopniowo przesuwać glejaka z kategorii chorób śmiertelnych do przewlekłych, kontrolowanych onkologicznie.

Źródło: PAP, journals.viamedica.pl/polski_przeglad_neurologiczny/article/view/48574/37748

Screening sześciolatków szansą na skuteczną terapię. Ekspert o rodzinnej hipercholesterolemii
screening
hipercholesterolemia
Rodzinna hipercholesterolemia (FH) to genetycznie uwarunkowana choroba, która sieje spustoszenie w organizmie. Osoby z FH żyją średnio o 15–20 lat krócej, a ryzyko chorób sercowo-naczyniowych już w wieku 20 lat jest u nich nawet 100 razy większe niż u osób zdrowych. Przesiewowe badanie cholesterolu u dzieci w wieku sześciu lat, o które zabiega Polskie Towarzystwo Lipidologiczne, to ogromna szansa na wczesne rozpoznanie i skuteczne leczenie tej choroby.W Polsce FH może dotyczyć nawet 150 tys. osób, a na świecie około 30 milionówU pacjentów z FH w wieku 40–50 lat ryzyko zgonu z powodu chorób sercowo-naczyniowych jest 5–7 razy wyższePowszechny screening sześciolatków to klucz do wczesnego wykrycia i wdrożenia skutecznej terapii
Czytaj dalej
Na tym polega umieranie. Śmierć przebiega w dwóch etapach
dłoń
dłoń
Śmierć zwykle budzi lęk, bo kojarzy się z nagłą utratą wszystkiego, co znamy. Tymczasem odchodzenie jest równie naturalne jak narodziny i – prędzej czy później – czeka każdego z nas. Zrozumienie, co dzieje się z ciałem w ostatnich minutach, pomaga oswoić tę myśl: zarówno wtedy, gdy sami stoimy u progu życia, jak i w chwili, gdy żegnamy kogoś bliskiego.Śmierć zaczyna się od odwracalnej śmierci klinicznej, a kończy nieodwracalną śmiercią biologicznąPo zatrzymaniu krążenia mamy średnio 4–6 min na skuteczną reanimację, a każda minuta zwłoki obniża szanse przeżycia o około 10%Hipotermia spowalnia metabolizm, dlatego w skrajnie wychłodzonym organizmie skuteczną reanimację opisywano nawet po wielokrotnie dłuższym czasieO definitywnym zgonie przesądza całkowita i nieodwracalna utrata funkcji mózgu, co otwiera możliwość pobrania narządów lub zakończenia uporczywej terapii
Czytaj dalej