Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Profilaktyka > Ten suplement w wielu krajach jest zakazany. W Polsce można kupić nawet w drogerii
Marta Uler
Marta Uler 15.12.2025 12:11

Ten suplement w wielu krajach jest zakazany. W Polsce można kupić nawet w drogerii

Ten suplement w wielu krajach jest zakazany. W Polsce można kupić nawet w drogerii
Modny suplement jest powszechnie dostępny. Fot. Canva/adisa/Getty Images

W ostatnich latach popularność tego suplementu wystrzeliła jak nigdy wcześniej. Ma uspokajać, poprawiać sen i dodawać sił, dlatego wiele osób traktuje go jak szybkie, naturalne wsparcie w codziennym stresie. Tymczasem kolejne europejskie państwa zaczynają go zakazywać lub wprowadzać na niego poważne ograniczenia, powołując się na ryzyko dla zdrowia. W Polsce nadal kupimy go bez problemu – i to nawet w zwykłej drogerii.

  • Ten ziołowy produkt uważany jest za naturalny sposób na radzenie sobie ze stresem, co sprawiło, że stał się jednym z najczęściej wybieranych suplementów ostatnich lat
  • Bywa stosowany przez osoby z problemami ze snem, zmęczeniem czy obniżoną odpornością, które szukają roślinnego wsparcia w regeneracji organizmu
  • Jego popularność nie idzie jednak w parze z pełną wiedzą na temat możliwych działań niepożądanych, przed którymi ostrzegają eksperci z Europy i USA
  • Kraje takie jak Dania, Holandia, Finlandia czy Szwecja analizują wpływ tego preparatu na zdrowie i rozważają daleko idące restrykcje
  • W Polsce pozostaje legalny, ale lekarze podkreślają, że osoby z zaburzeniami hormonalnymi, chorobami tarczycy i kobiety w ciąży powinny unikać samodzielnego sięgania po ten suplement

Kiedy zioło staje się powodem do niepokoju

W wielu domach pojawił się jako „naturalne wsparcie w stresie”. Od wieków ceniony w ajurwedzie, dziś jest masowo wykorzystywany w suplementach diety. Niewiele jednak produktów ziołowych wywołało w ostatnich latach tyle kontrowersji. Dania uderzyła w niego najmocniej — w 2023 r. wprowadziła całkowity zakaz sprzedaży.

Decyzję podjęto po analizach Duńskiego Uniwersytetu Technicznego, który wskazywał na „ryzyko zaburzeń hormonalnych, negatywny wpływ na tarczycę, układ rozrodczy oraz potencjalne zagrożenie dla kobiet w ciąży — w tym ryzyko poronienia”.

W ślad za Danią restrykcje wprowadziła Holandia, a Finlandia i Szwecja prowadzą zaawansowane badania, które mogą zakończyć się podobnymi krokami.

Przeczytaj też: GIS wycofuje zdrowy produkt. Jeśli już kupiłeś na święta – pod żadnym pozorem nie spożywaj

Ten suplement w wielu krajach jest zakazany. W Polsce można kupić nawet w drogerii
Kontrowersyjny suplement w Polsce można kupić bez problemu. Fot. Canva

Europejskie ostrzeżenia: ciąża, hormony i młody wiek

Francuskie instytucje zdrowia wydały formalne zalecenia, by ashwagandy unikały kobiety w ciąży oraz osoby poniżej 18. roku życia. To efekt rosnącej liczby sygnałów, że roślina może wpływać na gospodarkę hormonalną i tarczycę.

W Polsce podobnych ograniczeń nie wprowadzono, a suplement wciąż znajduje się na półkach aptek, sklepów ze zdrową żywnością i drogerii. Nie znaczy to jednak, że jest w pełni bezpieczny. Specjaliści ds. żywienia i lekarze podkreślają, że osoby z zaburzeniami hormonalnymi czy tarczycowymi powinny zachować daleko idącą ostrożność.

Przeczytaj też: "To tylko lek bez recepty” – farmaceutka o micie, który może kosztować zdrowie

Skutki uboczne, o których często nie mamy pojęcia

W naturalnym marketingu ziołowych preparatów często pomija się potencjalne zagrożenia. Tymczasem naukowcy od lat ostrzegają, że naturalne nie zawsze znaczy łagodne. Portal verywellhealth.com opisał w czerwcu 2025 r. pięć poważnych skutków ubocznych stosowania ashwagandy: 

  • senność, 
  • nudności, 
  • wymioty, 
  • rozstrój żołądka,
  • uszkodzenia wątroby.

To właśnie ostatni punkt budzi największy niepokój. 

„Coraz częściej uznaje się, że ashwagandha może powodować uszkodzenia wątroby wywołane przez zioła, zwłaszcza przy długotrwałym stosowaniu” — mówił portalowi dr Daniel T. Abazia z Rutgers Health.

Jak dodał, chociaż wiele przypadków ustępuje po odstawieniu preparatu, zgłaszano również „ostrą niewydolność wątroby przechodzącą w przewlekłą, a u pacjentów z wcześniej istniejącą chorobą wątroby — zgon”.

Hit internetu, ale czy naprawdę warto?

W Polsce ashwaganda wciąż jest legalna, a w social mediach pojawia się jako uniwersalne wsparcie na zmęczenie i stres. Eksperci apelują jednak, by nie stosować jej bezrefleksyjnie. Preparaty powinny pochodzić z wiarygodnych źródeł, a dawkowanie musi być racjonalne i skonsultowane z lekarzem, zwłaszcza u osób z chorobami tarczycy czy planujących ciążę.

Rosnąca liczba krajów, które ograniczają jego obrót, pokazuje, że temat jest poważny. Zanim więc kolejny raz sięgniemy po kapsułki, warto zastanowić się, czy obiecane korzyści przeważają nad ryzykiem.

Źródła:
https://www.verywellhealth.com
https://rynekzdrowia.pl
https://dlahandlu.pl
Duński Uniwersytet Techniczny (DTU)

Wybór Redakcji
Przychodnia
Ogromna zmiana po nowym roku. Przychodnie zaczną dzwonić do pacjentów w tej sprawie
leki bez recepty - czy są bezpieczme?
"To tylko lek bez recepty” – farmaceutka o micie, który może kosztować zdrowie
Wizyta u lekarza
Lawina L4 z kodem F43. Polacy coraz częściej sięgają po takie zwolnienia
Magdalena Stolarczyk
"To, że lek jest dostępny bez recepty, nie oznacza, że nie może zaszkodzić". Farmaceutka ostrzega przed najczęstszymi błędami pacjentów
Nadciśnienie
Leki na nadciśnienie bez recepty. To większe zagrożenie niż się wydaje
Kobieta z półpaścem
Co wiesz o półpaścu?
Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: