Obserwuj nas na:
Pacjenci.pl > Zdrowie Psychiczne > Ciągłe alerty RCB – jak odbijają się na zdrowiu psychicznym?
Daria  Siemion
Daria Siemion 15.09.2025 15:53

Ciągłe alerty RCB – jak odbijają się na zdrowiu psychicznym?

Ciągłe alerty RCB – jak odbijają się na zdrowiu psychicznym?
Alertów RCB przybywa. Co warto o tym wiedzieć? Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Krótkie ostrzeżenie w telefonie potrafi dziś sparaliżować całe miasto. Eksperci uspokajają jednak, że system Rządowego Centrum Bezpieczeństwa (RCB) ma pomagać, a nie straszyć. Wyjaśniamy, skąd bierze się rosnąca liczba komunikatów „Uwaga! Zagrożenie z powietrza” i co każdy z nas powinien zrobić, gdy rozbrzmi alarm.

  • RCB działa automatycznie – SMS trafia do wszystkich urządzeń w zasięgu zagrożonego obszaru, bez konieczności rejestracji
  • Ostatni alert o ataku z powietrza był zgodny z procedurami – rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną
  • Wiceminister obrony zapowiada kolejne powiadomienia i podkreśla, że lepiej „dmuchać na zimne” niż milczeć

Alertów RCB coraz więcej

Alert RCB to element krajowego systemu zarządzania kryzysowego. Wiadomość SMS wysyła się wyłącznie w sytuacjach, które bezpośrednio zagrażają życiu lub zdrowiu – od gwałtownych burz przez awarie chemiczne po incydenty militarne. Operatorzy komórkowi przekazują treść niezwłocznie i bezpłatnie, a nadawca nie przechowuje żadnych danych osobowych odbiorców. 

W ostatnich miesiącach komunikatów przybyło. Powód? Wojna za wschodnią granicą, dynamiczna pogoda i coraz lepsze mapowanie zagrożeń. System jest dziś w stanie „przyciąć” obszar wysyłki nawet do jednego powiatu – co oznacza, że dostajemy więcej, ale lepiej sprofilowanych powiadomień. 

Nie bez znaczenia są też naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony – te alarmy mogły wywołać wśród mieszkańców wschodniej Polski duży stres. Przypomnijmy, że mieszkańcy Chełma i Świdnika usłyszeli syreny, a w telefonach pojawił się komunikat: „Zagrożenie atakiem z powietrza. Zachowaj szczególną ostrożność”. 

Wiceminister MON Cezary Tomczyk nie ma wątpliwości: „Musimy się przyzwyczaić do takich komunikatów” – mówił w rozmowie z Radiem Zet.

Zmęczenie alertami to realne zagrożenie

Według danych WHO i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC), komunikaty kryzysowe powinny być zwięzłe, zawierać jasne instrukcje działania i informacje, gdzie szukać pomocy.

Samo ostrzeżenie aktywuje fizjologiczną reakcję stresową: wzrost poziomu adrenaliny, przyspieszone bicie serca, napięcie mięśni. U osób z zaburzeniami lękowymi lub problemami ze snem reakcja może być silniejsza i trwać dłużej. Czytaj także: 10 objawów zaburzeń lękowych. Jeśli je masz, odwiedź lekarza

Trzeba jednak wspomnieć, że zbyt częste lub nieprecyzyjne ostrzeżenia prowadzą do tzw. alert fatigue – zjawiska, w którym odbiorcy zaczynają ignorować kolejne komunikaty. Badania wskazują, że dotyczy to nawet 40–45 proc. osób.

Jak radzić sobie ze stresem w obliczu alertów i poczucia zagrożenia?

Jak radzić sobie z reakcją stresową po alercie?

  • Zatrzymaj się i oddychaj – trzy spokojne wdechy nosem (po 4 sekundy) i długie wydechy ustami (po 6 sekund) pomagają uspokoić organizm.
  • Zweryfikuj treść komunikatu – przeczytaj dokładnie SMS, sprawdź oficjalne kanały RCB lub Dowództwa Operacyjnego.
  • Ogranicz napływ informacji – po sprawdzeniu faktów odłóż telefon na 15 minut. Nadmierne „doomscrolling” podtrzymuje napięcie i niepokój.
  • Porozmawiaj z bliskimi – wytłumacz dzieciom i osobom starszym, czego dotyczy alarm, pokaż, jak ściszyć telefon bez wyłączania powiadomień.
  • Wracaj do snu świadomie – ćwiczenie 4-7-8 lub relaksacja mięśni (napinanie i rozluźnianie kolejnych partii ciała) może pomóc w ponownym zaśnięciu.

Kiedy skonsultować się z lekarzem?

Zwróć się po pomoc psychologiczną, jeśli:

  • objawy stresu (kołatanie serca, drżenie rąk, duszność) utrzymują się ponad godzinę;
  • przez kilka dni unikasz codziennych czynności, takich jak wyjście do sklepu;
  • pojawiają się nawracające koszmary lub ataki paniki.

W sytuacji zagrożenia życia zadzwoń pod numer alarmowy 112.

Źródła:

Pacjenci.pl
Obserwuj nas na: