E-papierosy jak zabawki? Producenci tej używki już nawet nie ukrywają, do kogo ją kierują
E-papierosy jednorazowe, zwłaszcza te o owocowych smakach zyskały w Polsce ogromną popularność, szczególnie wśród młodzieży. Produkty te są powszechnie dostępne, a producenci nierzadko nie kryją się z tym, że kierują je przede wszystkim do najmłodszych.
Wzrost popularności e-papierosów wśród młodzieży - to nie przypadek
Z badań wynika, że e-papierosy już dawno stały się bramą do nałogu nikotynowego dla młodzieży. Ankieta przeprowadzona na grupie 1380 uczniów przez CBOS pokazuje, że aż 87% uczniów klas 7 i 8 zetknęło się z nikotyną przed ukończeniem 14. roku życia, a dla większości z nich pierwszym kontaktem z nią były właśnie e-papierosy. Producenci zdają się doskonale zdawać z tego sprawę, dlatego coraz częściej możemy zobaczyć urządzenia o fikuśnych kształtach i kolorach, które mają zachęcać młodzież do podążania za szkodliwą modą i "vapowania".
E-papierosy jednorazowe kuszą młodzież nie tylko kolorowymi opakowaniami, ale przede wszystkim słodkimi smakami. Aromat ananasa, truskawki czy gumy balonowej nie tylko maskuje ich szkodliwość, ale także zachęca do rozpoczęcia swojej przygody z nikotyną. Z raportu CBOS wynika, że aż 82,8% uczniów wybiera e-papierosy o smakach owoców, słodyczy lub deserów. Produkty te są względnie tanie, co dodatkowo ułatwia nastolatkom wejście w nałóg.
Pracodawca już nie będzie płacił. To koniec L4 na dawnych zasadachNieskuteczność regulacji prawnych w walce z e-papierosami
Chociaż Minister Zdrowia, Izabela Leszczyna, zapowiedziała walkę z jednorazowymi e-papierosami i ich wariantami smakowymi, jak dotąd nie podjęto realnych działań. Obietnice wprowadzenia zakazu sprzedaży takich produktów pojawiły się w lutym 2023 roku, ale do dziś nie trafiła do Sejmu żadna ustawa, która by to regulowała. Tymczasem w innych krajach, takich jak Belgia czy Francja, w trosce o zdrowie młodzieży już dawno takie prawo wprowadzono.
Jednym z najpoważniejszych problemów związanych z e-papierosami jednorazowymi jest brak kontroli nad zawartością olejków używanych w tych urządzeniach. Żaden polski urząd nie bada ich składu przed dopuszczeniem do sprzedaży, opierając się jedynie na deklaracjach producentów. Warto podkreślić, że wiele urządzeń wytwarzanych jest w Chinach i nawet tam przepisy dotyczące e-papierosów są znacznie bardziej restrykcyjne niż w Polsce. Nie przeszkadza im to jednak w masowym eksporcie jednorazowych e-papierosów na rynki zagraniczne.
Jak zauważa Instytutu Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG) pochodzące z Azji e-papierosy często charakteryzują się przekroczoną dopuszczalną pojemnością płynu z nikotyną (dopuszczalna norma to 2 ml, a dostępne są nawet o pojemności 20 ml), czy przekroczeniem dopuszczalnego stężenia nikotyny w płynie (dopuszczalna wartość to 20 mg/ml, a w sprzedaży można znaleźć produkty o stężeniu 50 mg/ml).
Wiele osób zwraca również uwagę na sposób ekspozycji tych produktów w polskich sklepach. Według polskiego prawa, wyroby nikotynowe, w tym e-papierosy, powinny być przechowywane poza zasięgiem klientów i sprzedawane wyłącznie na ich życzenie - tymczasem w wielu sklepach "jednorazówki" często stoją w widocznym miejscu, na wysokości wzroku dzieci, obok słodyczy czy gum do żucia. Taka ekspozycja tylko zwiększa ryzyko, że młodzi ludzie będą po nie sięgać.
Epidemia e-papierosów wśród młodzieży
Raporty, takie jak "Używanie produktów nikotynowych przez młodzież w Polsce", potwierdzają, że problem e-papierosów w polskich szkołach urósł do rozmiarów epidemii. 9 na 10 uczniów, korzystających z nikotyny, sięga po e-papierosy, a coraz częściej spotkać się można ze zjawiskiem tzw. podwójnego palenia, czyli łączenia e-papierosów z tradycyjnymi papierosami.
Blisko jeden na dziesięciu 13 i 14-latków w Polsce używa obecnie produktów nikotynowych. 90% z nich wybiera e-papierosy, dla 75% jest to produkt używany najczęściej, a 36% korzysta z nich codziennie. Jedynie 2,5% uczniów czuje się uzależniona - wynika z raportu "Używanie produktów nikotynowych przez młodzież w Polsce. Badanie w środowisku szkolnym", którego autorami są eksperci z Polskiego Towarzystwa Postępów Medycyny - MEDYCYNA XXI.
W obliczu rosnącej popularności e-papierosów konieczne są zdecydowane działania - Polska, niestety, przegrywa walkę z tym problemem. Mimo istniejącego zakazu sprzedaży produktów nikotynowych osobom niepełnoletnim dzieci wciąż mają łatwy dostęp do e-papierosów, a sami producenci kierują wprost swoje szkodliwe dla zdrowia produkty do najmłodszych. W sieci można spotkać urządzenia o kształtach postaci z kreskówek, zwierząt, czy bohaterów gier wideo. Nic dziwnego, że wiele młodych osób daje się skusić ich "fajnością".
Producenci chcą, aby ich urządzenia były modne, świadomie wpychając młode osoby w objęcia nałogu. Wśród nastolatków potrzeba "poczucia się dorosłym" i podążania za trendami jest szczególnie silna, co bezlitośnie wykorzystywane jest przez wytwórców e-papierosów. Rozwiązaniem wydają się przepisy, które od dawna stosowane są wobec producentów "tradycyjnych" papierosów, regulując wygląd opakowań z wyrobami tytoniowymi.