HIV - zagrożenie, które lekceważymy. Ekspertka ostrzega, by nie czekać na szczepionkę

Medycyna z każdym kolejnym rokiem idzie do przodu i robi ogromne problem, jednak szczepionka przeciwko HIV wciąż pozostaje w sferze nadziei. Tymczasem liczba zakażeń tym groźnym wirusem wciąż rośnie. I to niezależnie od wojny czy migracji.
– Musimy postawić na dostępność profilaktyki i edukację – mówi prof. Justyna Kowalska z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Liczba zakżeń HIV rośnie. Jakie są tego przyczyny?
W Polsce rośnie liczba osób zakażonych HIV — każdego roku o ok. 7 proc. Jak podkreśla prof. Justyna Kowalska, profesor w Katedrze Chorób Zakaźnych Dorosłych Uniwersytetu Medycznego w Warszawie, to nie efekt większej liczby uchodźców, ale raczej skuteczniejszego wykrywania zakażeń. Problemem jednak pozostaje ograniczony dostęp do profilaktyki, w tym prewencji przedekspozycyjnej (PrEP) i poekspozycyjnej (PEP), które — choć skuteczne — nie są refundowane przez NFZ.
Mamy bardzo ciekawą analizę, którą przeprowadził NFZ z NIZP-PIB pod nadzorem prof. Rosińskiej. Analiza obejmuje 10 lat do 2021 r. ale w przygotowaniu są kolejne. Według tej analizy, zrobionej na podstawie zarejestrowanych w opiece pacjentów, w 2021 r. mieliśmy 17 tys. osób będących pod opieką. Jak już wiemy, że ktoś jest zakażony, to ta osoba otrzymuje leczenie, a tym samym przestaje być zakaźna dla partnerów. Nie ma też ryzyka przeniesienia zakażenia z matki na dziecko. Można też w naturalny sposób zajść w ciążę – mówiła ekspertka w wywiadzie z portalem Rynek Zdrowia.
Co ciekawe, Polacy chętnie się testują, o ile mają taką możliwość. Tylko w ciągu kilku miesięcy rozeszło się 100 tys. domowych testów na HIV. To dowód, że jeśli damy ludziom bezpieczne, anonimowe narzędzia, to będą oni z nich korzystać.
Przeczytaj też: Kleszczowe zapalenie mózgu — skuteczne szczepienie nawet w aptece
RPP reaguje ws. darowizn na operacje. Będzie postępowanie Zaglądaj czasem do ubikacji. Taki stolec to alarm od jelitHIV to nie tylko problem mężczyzn
Choć większość zakażeń dotyczy w Polsce mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami, struktura chorych się zmienia. W związku z wojną w Ukrainie i napływem uchodźców, coraz więcej pod opiekę lekarską trafia kobiet — w tym kobiet w ciąży. To z kolei pozytywnie wpływa na współpracę z ginekologami i rutynowe testowanie przyszłych mam.
Inną grupą, o której mówi się zdecydowanie zbyt mało, są osoby starsze.
Obecni 70-latkowie funkcjonują jak 40-latkowie 50 lat temu. Profilaktyka chorób cywilizacyjnych bardzo mocno wpłynęła na sprawność całych społeczeństw. Generalnie jesteśmy zdrowsi i zdrowiem cieszymy się bardziej. Osoby starsze wyjeżdżają też więcej, podróżują, cieszą się również swoim zdrowiem seksualnym, więc lekarze powinni pamiętać, aby z tymi osobami rozmawiać też o zdrowiu seksualnym, aby wiedzieć czy taką osobę testować – podkreśla prof. Kowalska.
Dlatego lekarze powinni rozmawiać z seniorami o życiu seksualnym i proponować testy na HIV.
Uważam, że niektóre testy powinny znaleźć się w pakiecie 40 plus. Nie tylko cholesterol i PSA. Jeżeli mówimy o chorobach przenoszonych drogą płciową, to HIV nie jest często przenoszony, ale niesie poważne konsekwencje i taki test zawsze warto zaoferować. Ale nie zapominajmy o innych chorobach przenoszonych drogą płciową, o zapaleniach wątroby, chlamydii, kile – mówi ekspertka.
Przeciwko HIV nie ma szczepionki
Chociaż co jakiś czas pojawiają się doniesienia o wyleczonych pacjentach i badaniach nad szczepionką przeciwko HIV, obecnie nie dysponujemy skuteczną szczepionką ani trwałym lekiem na tę chorobę. Prof. Justyna Kowalska zwróciła na ten fakt szczególną uwagę:
To byłoby wspaniałe. Zarówno leki, jak i szczepionka. Cieszę się entuzjazmem, jaki powstaje, gdy mówimy o szczepionce na HIV, bo w przypadku szczepionek, które już mamy na inne choroby, tego entuzjazmu już nie ma. Więc doceniajmy wartość tej profilaktyki.
Jednak jeżeli chodzi o HIV, podobnie jak w wielu innych chorobach nie mamy skutecznej szczepionki, tak jak np. przeciw gruźlicy. Nadzieję trzeba mieć, ale to nie powinno przeszkodzić w tym, aby działać tu i teraz, stosować programy profilaktyczne, jak profilaktyka przed i po ekspozycji, zwiększać ich dostępność. Przede wszystkim niezbędna jest wiedza i edukacja, bo nawet jeżeli będziemy mieli — tak jak w przypadku WZW typu C — skuteczne leczenie, to nie ma tu trwałej odporności po zakażeniu i wyleczeniu, może trafić się reinfekcja.
Ekspertka zauważyła, że kluczowe jest działanie już teraz, zwłaszcza poprzez programy profilaktyczne, takie jak profilaktyka przed i po ekspozycji. Wskazała również na znaczenie edukacji, ponieważ skuteczne leczenie HIV nie zapewnia trwałej odporności, a reinfekcje są możliwe, jeśli osoby nie zmieniają ryzykownych zachowań.
Zobacz również: Nowoczesna profilaktyka raka szyjki macicy. Cytologia płynna i test HPV w końcu na NFZ
Jakie są możliwości profilaktyki przed HIV?
Profilaktyka przed HIV opiera się głównie na dwóch metodach: profilaktyce przedekspozycyjnej (PrEP) i poekspozycyjnej (PEP). PrEP polega na przyjmowaniu leków przez osoby narażone na zakażenie, zmniejszając ryzyko HIV, jednak dostępność tych leków w Polsce jest ograniczona. PEP stosuje się po potencjalnym narażeniu na wirusa, aby zminimalizować ryzyko zakażenia, pod warunkiem podjęcia leczenia w ciągu 72 godzin.
Ważnym elementem prewencji jest również edukacja, która powinna być szeroko dostępna, by zwiększyć świadomość o HIV i metodach ochrony, takich jak stosowanie prezerwatyw czy regularne testowanie.
Najważniejszym elementem jest to, aby osoby, które mają zachowania mogące spowodować zakażenie, wiedziały o takiej możliwości. Tu jest rola edukacji na ten temat, w tym m.in. mediów. Chodzi o to, aby osoby po kontakcie seksualnym wiedziały, że nadal mogą zgłosić się do lekarza po poradę i uzyskać skuteczną profilaktykę. Taka profilaktykę może też być stosowana w kierunku kiły czy chlamydii – podkreśliła ekspertka.
Prof. Justyna Kowalska zaapelowała do rodziców, by pozwolili szkołom przejąć odpowiedzialność za edukację seksualną, podkreślając, że edukatorzy seksualni są profesjonalistami, którzy przekazują wiedzę z odpowiednią wrażliwością.
Uczmy zasady ABC. Uczmy, że najbezpieczniejsze są związki stałe z jednym partnerem, ale nie wszystkie sytuacje w życiu tak wyglądają. Ja bym chciała, zaapelować do rodziców, aby pozwolili szkołom przejąć ten obowiązek edukacji seksualnej, bo edukatorzy seksualni to osoby wiarygodne, wyszkolone do tego, które wprowadzają tę edukację z dobrą, odpowiednią wrażliwością. A wielu rodziców ma problem z taką edukacją w domu, a najgorsze, co można zrobić, to nie zapewnić takiej edukacji wcale. Zdarza się, że dziewczynki w wieku 15 lat nigdy nie były u ginekologa, nie odbyły rozmowy na temat antykoncepcji, nie mają świadomości, uczą się tego z internetu. Szkoła uczy polskiego i matematyki więc powinna też uczyć tego, jak dbać o zdrowie, w tym seksualne.
Kluczowa jest także walka ze stygmatyzacją osób testujących się na HIV, dlatego testy domowe, które są szybkie i dyskretne, stanowią dobry sposób na zachęcenie do regularnego kontrolowania swojego stanu zdrowia.
Polecamy: To nowa najgorsza choroba zakaźna. W rok zachorowało 8 milionów, a zmarło ponad milion





































