Koszmar na Wisłostradzie. Ojciec i syn nie żyją

Warszawska Wisłostrada stała się miejscem tragedii, która wstrząsnęła opinią publiczną. W czwartek późnym wieczorem doszło tam do zderzenia auta osobowego z motocyklem. Zginęły dwie osoby - 45-letni mężczyzna i jego nastoletni syn. Teraz na jaw wyszły wstrząsające kulisy tego dramatu. Informacje, które ujawnił prokurator, nie mieszczą się w głowie.
ragedia na Wisłostradzie. Motocykl staranowany przez opla, zginęli ojciec i dziecko
Do śmiertelnego wypadku doszło 10 lipca, około godziny 23:15, na remontowanym odcinku Wisłostrady. 23-letni kierowca opla, jadąc z pasażerem, z niewyjaśnionych przyczyn zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył czołowo w nadjeżdżający motocykl. Za kierownicą jednośladu siedział 45-latek, jego pasażerem był 13-letni syn. Ojciec zmarł po przewiezieniu do szpitala, dziecko zmarło rano następnego dnia.
Koszmarne ustalenia śledczych
Szybko wyszło na jaw, że 23-latek nie powinien w ogóle siadać za kierownicą. Jak informują śledczy, miał ponad 0,5 promila alkoholu we krwi. To nie wszystko. Mężczyzna był obarczony sądowym zakazem prowadzenia pojazdów.
Mężczyzna miał aktywny zakaz prowadzenia pojazdów, orzeczony przez sąd w Radomiu, również za jazdę po pijaku – przekazał prokurator.
Na tym jednak nie koniec. W pojeździe znaleziono mefedron, a z relacji śledczych wynika, że sprawca prawdopodobnie kilka godzin wcześniej zażywał również marihuanę. Zabezpieczono próbki krwi do dalszych badań toksykologicznych.
Sprawcy uciekli z miejsca wypadku. Obaj są w areszcie
Po tragedii sprawcy porzucili pojazd i uciekli z miejsca wypadku. Zostali zatrzymani dopiero następnego dnia — ukrywali się w różnych hostelach w warszawskim Wawrze. Obaj przyznali się do winy, jednak ich zeznania różnią się w kluczowych punktach.
Z tego powodu prokurator skierował do sądu wniosek o areszt dla obu mężczyzn. Konieczne jest wyjaśnienie tych sprzecznych kwestii. W tej chwili nie mogę mówić, czego one dotyczą - przekazał prokurator Piotr Skiba.
Kierowcy opla grozi do 20 lat więzienia, natomiast 37-letni pasażer usłyszał zarzut nieudzielenia pomocy ofiarom, za co grozi mu do 3 lat więzienia.
Stres pourazowy i lęk u świadków wypadków
Tego typu dramatyczne wypadki drogowe odbijają się nie tylko na ofiarach, ale także na ich rodzinach, ratownikach i przypadkowych świadkach. Zespół stresu pourazowego (PTSD), silne stany lękowe, a nawet depresja mogą pojawić się u osób, które widziały tragedię lub w niej uczestniczyły.
Lekarze przypominają też, że stres po wypadku zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, a u dzieci może zaburzyć rozwój emocjonalny. Pomoc psychologiczna jest kluczowa — nie tylko dla bliskich ofiar, ale także dla społeczności, którą wstrząsnęła tak dramatyczna wiadomość.


































