Koszmarny wypadek na Mazowszu, troje dzieci w szpitalu. Kulisy odbierają mowę

Osobówka wjechała w rowerzystę

W niedzielę 13 kwietnia w podwarszawskim Jaktorowie na ul. Armii Krajowej doszło do groźnego wypadku. Jak podaje serwis TVN 24, kierowca BMW wjechał w 15-letniego rowerzystę. W efekcie poszkodowanych zostało troje dzieci i kobieta.

Prawdopodobnie sytuacja wyglądała tak, że rowerzysta skręcał w lewo tuż przed nadjeżdżającym samochodem. Kierowca osobówki, by uniknąć zderzenia, próbował odbić. Auto dachowało i wpadło do rowu.

Przeczytaj też: Groźny wypadek pod Głogowem. “Usłyszeliśmy huk”

Kryzys w małżeństwie: czy po latach można z niego wyjść? Ekspertka rozwiała wątpliwości Czytaj dalej Czołowy badacz mózgu Manuel Martín-Loeches: To jest niezbędne do utrzymania mózgu przy życiu Czytaj dalej

Poszkodowanych troje dzieci

Aspirant Krzysztof Stefaniak z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej powiedział dla TVN 24: 

„Po dojeździe na miejsce zdarzenia kierujący działaniami ratowniczymi stwierdził, że doszło do kolizji samochodu osobowego bmw z rowerzystą. W wyniku tego zdarzenia pojazd osobowy dachował”.

Natychmiast wezwano służby ratunkowe. Na miejscu wylądował śmigłowiec LPR.

„15-letni rowerzysta został zabrany do szpitala śmigłowcem. Poszkodowane w zdarzeniu było również dwoje dzieci, które podróżowały samochodem” – powiedział komisarz Rafał Rutkowski z Komendy Stołecznej Policji.

Do szpitala trafiła również kobieta podróżująca BMW. Kierowca samochodu był trzeźwy. Policja ustala okoliczności zdarzenia. 

Przeczytaj też: Wypadek szkolnego autobusu. Kierowca nie ustąpił pierwszeństwa

Czy winny był 15-latek?

Choć wiele wskazuje na to, że 15-latek mógł nieoczekiwanie zajechać drogę samochodowi, tego jeszcze nie wiemy i jest to sprawa dla policji. Być może to kierowca BMW się zamyślił, może był zmęczony. Wystarczy kilka sekund dekoncentracji, by doszło do tragedii. Wypadek to nie zawsze kwestia jednej pochopnej decyzji — często to splot okoliczności i drobnych błędów po obu stronach.

Nie zapominajmy też, że 15-latek to wciąż dziecko z typową dla wieku beztroską, impulsywnością i brakiem wyobraźni, co do skutków własnych działań. Psycholodzy podkreślają, że młodzież często przecenia swoje możliwości i ma trudność z przewidywaniem konsekwencji, zwłaszcza w sytuacjach stresowych lub dynamicznych, takich właśnie, jak poruszanie się po ruchliwej drodze.

Warto tu także przypomnieć, że dzieci w wieku 10-18 lat mają obowiązek posiadania karty rowerowej, jeśli poruszają się rowerem po drogach publicznych. Dokument ten potwierdza znajomość przepisów ruchu drogowego i podstawowych zasad bezpieczeństwa. Niestety, wielu nastolatków nie zdaje sobie sprawy z tej konieczności — albo ją lekceważy. A przecież odpowiednia wiedza mogłaby zapobiec wielu wypadkom.

Przeczytaj też: Rodzice z dzieckiem jadą rowerami po chodniku. Kiedy grozi mandat?

źródła: 

• tvn24.pl
• pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8237542/