Prawda o szpitalach psychiatrycznych. Elektrowstrząsy mają się dobrze

Telefon można mieć, ale bez ładowarki. Buty, ale bez sznurówek. „Ale szpital psychiatryczny to nie więzienie! Pacjenci wieczorami grają w karty, mogą wpisać się w zeszyt i wyjść na spacer” – mówi w podcaście Pacjenci.pl dr hab. n. med. Grzegorz Opielak*, psychiatra.
- W szpitalach są dwa oddziały na „P”, na których pacjent ma prawo krzyczeć. To pediatria i psychiatria – mówi dr hab. n. med. Grzegorz Opielak, szef oddziału psychiatrii szpitala w Janowie Lubelskim.
Jak wygląda pobyt w takim szpitalu? Elekstrowstrząsy wciąż są stosowane! – To bardzo dobra metoda! Tak naprawdę do wprowadzenie pacjenta w napad padaczkowy – mówi psychiatra. I dodaje, że woli określenie „leczenie elektryczne”. Mówi, że to, jak zresetowanie mózgu, niczym komputera. I że dla wielu pacjentów, którym leki nie pomagają, elektrowstrząsy są wybawieniem.
Jak wygląda szpital psychiatryczny od środka?
- To zabawne, jak przyjeżdżają do nas policjanci, albo strażacy. Widać, że są pełni obaw. A my traktujemy szpital psychiatryczny, jak drugi dom – mówi dr Grzegorz Opielak. Uspokaja, że szpital psychiatryczny dziś już nie wygląda tak, jak w filmie „Lot nad kukułczym gniazdem” Milosa Formana.
- Komputery i telefony mogą mieć, ale zabieramy sznurówki i ładowarki. W oknach są kraty lub inaczej są te okna zabezpieczone, ale oddział psychiatryczny to nie więzienie i nie powinien być tak kojarzony. Oddział psychiatryczny to trochę, jak ośrodek wypoczynkowy. Słychać salwy śmiechu, pacjenci grają w karty wieczorami – mówi dr Grzegorz Opielak.
Całej rozmowy “szpital psychiatryczny od środka” posłuchasz w podcaście “Zdrowo przegadane” Pacjenci.pl:
W szpitalu pacjentów się obserwuje
Co z odwiedzinami rodziny? Albo ze spacerami, jeśli lekarze boją się, że taka osoba „spuszczona z oka” może próbować zrobić sobie krzywdę?
- Pacjent nie będzie przecież leżał dożywotnio o w szpitalu. Możemy mu udzielić zgody na dwugodzinne wyjście pod opieką żony, męża, a nawet z dzieckiem. Pacjent wpisuje się w zeszyt wyjść i idzie na spacer wokół szpitala. A szpitale psychiatryczne często znajdują się wśród zieleni, nawet w parku.
Czy pacjentów obserwuje się przez wizjer albo kamery? - W drzwiach rzeczywiście są szybki – potwierdza psychiatra.
Czy można zmusić pacjenta do leczenia psychiatrycznego?
– My nie chcemy dla nikogo źle, my chcemy pacjentom pomóc – mówi psychiatra.
Ale czy sąd może zmusić kogoś do tego, by został zamknięty w szpitalu psychiatrycznym i przymusowo go leczony?
- Nie wiem, czy zmusić to jest dobre słowo… - mówi psychiatra i opowiada, jak to wygląda w praktyce.
O tym, co dzieje się w dzień i w nocy na oddziałach psychiatrii, czy pacjenci mogą się odwiedzać w salach i mieć internet w telefonie i komputerze, albo czy próbują zamawiać nielegalnie różne leki i przemycić kurierem do szpitala? Parafrazując tytuł filmu Allena - wszystko, co chcielibyście wiedzieć o pobycie w szpitalu psychiatrycznym, a wstydzicie się zapytać znajdziecie w podcaście Pacjenci.pl na YouTube. To odcinek dla tych, którzy nigdy w szpitalu psychiatrycznym nie byli. I dla tych, którzy byli, ale do nic mamy prośbę: zasugerujecie w komentarzach, czy Wasze doświadczenie są podobne czy zupełnie inne?
Co się robi w szpitalach z agresywnymi pacjentami? Posłuchaj:
* dr hab. n. med. Grzegorz Opielak jest szefem dwóch oddziałów psychiatrycznych szpitala w Janowie Lubelskim i psychiatrą w Centrum Terapii Dialog w Warszawie.
Chcesz napisać do redakcji? [email protected]





































