Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja
Pacjenci.pl > Zdrowie Psychiczne > Prawda o szpitalach psychiatrycznych. Elektrowstrząsy mają się dobrze
Agnieszka  Sztyler-Turovsky
Agnieszka Sztyler-Turovsky 05.03.2024 17:25

Prawda o szpitalach psychiatrycznych. Elektrowstrząsy mają się dobrze

szpital psychiatryczny, dr Grzegorz Opielak, psychiatra
fot. Dialog/ fot. w tle: Shutterstock.com

Telefon można mieć, ale bez ładowarki. Buty, ale bez sznurówek. „Ale szpital psychiatryczny to nie więzienie! Pacjenci wieczorami grają w karty, mogą wpisać się w zeszyt i wyjść na spacer” – mówi w podcaście Pacjenci.pl dr hab. n. med. Grzegorz Opielak*, psychiatra.

- W szpitalach są dwa oddziały na „P”, na których pacjent ma prawo krzyczeć. To pediatria i psychiatria – mówi dr hab. n. med. Grzegorz Opielak, szef oddziału psychiatrii szpitala w Janowie Lubelskim.  

Jak wygląda pobyt w takim szpitalu? Elekstrowstrząsy wciąż są stosowane! – To bardzo dobra metoda! Tak naprawdę do wprowadzenie pacjenta w napad padaczkowy – mówi psychiatra. I dodaje, że woli określenie „leczenie elektryczne”. Mówi, że to, jak zresetowanie mózgu, niczym komputera. I że dla wielu pacjentów, którym leki nie pomagają, elektrowstrząsy są wybawieniem.

Jak wygląda szpital psychiatryczny od środka?

- To zabawne, jak przyjeżdżają do nas policjanci, albo strażacy. Widać, że są pełni obaw. A my traktujemy szpital psychiatryczny, jak drugi dom – mówi dr Grzegorz Opielak. Uspokaja, że szpital psychiatryczny dziś już nie wygląda tak, jak w filmie „Lot nad kukułczym gniazdem” Milosa Formana.

- Komputery i telefony mogą mieć, ale zabieramy sznurówki i ładowarki. W oknach są kraty lub inaczej są te okna zabezpieczone, ale oddział psychiatryczny to nie więzienie i nie powinien być tak kojarzony. Oddział psychiatryczny to trochę, jak ośrodek wypoczynkowy. Słychać salwy śmiechu, pacjenci grają w karty wieczorami – mówi dr Grzegorz Opielak.  

Całej rozmowy “szpital psychiatryczny od środka” posłuchasz w podcaście “Zdrowo przegadane” Pacjenci.pl:

W szpitalu pacjentów się obserwuje

Co z odwiedzinami rodziny? Albo ze spacerami, jeśli lekarze boją się, że taka osoba „spuszczona z oka” może próbować zrobić sobie krzywdę? 

- Pacjent nie będzie przecież leżał dożywotnio o w szpitalu. Możemy mu udzielić zgody na dwugodzinne wyjście pod opieką żony, męża, a nawet z dzieckiem. Pacjent wpisuje się w zeszyt wyjść i idzie na spacer wokół szpitala. A szpitale psychiatryczne często znajdują się wśród zieleni, nawet w parku.  

Czy pacjentów obserwuje się przez wizjer albo kamery? - W drzwiach rzeczywiście są szybki – potwierdza psychiatra.

Czy można zmusić pacjenta do leczenia psychiatrycznego?

– My nie chcemy dla nikogo źle, my chcemy pacjentom pomóc – mówi psychiatra. 

Ale czy sąd może zmusić kogoś do tego, by został zamknięty w szpitalu psychiatrycznym i przymusowo go leczony?

- Nie wiem, czy zmusić to jest dobre słowo… - mówi psychiatra i opowiada, jak to wygląda w praktyce.

O tym, co dzieje się w dzień i w nocy na oddziałach psychiatrii, czy pacjenci mogą się odwiedzać w salach i mieć internet w telefonie i komputerze, albo czy próbują zamawiać nielegalnie różne leki i przemycić kurierem do szpitala? Parafrazując tytuł filmu Allena - wszystko, co chcielibyście wiedzieć o pobycie w szpitalu psychiatrycznym, a wstydzicie się zapytać znajdziecie w podcaście Pacjenci.pl na YouTube. To odcinek dla tych, którzy nigdy w szpitalu psychiatrycznym nie byli. I dla tych, którzy byli, ale do nic mamy prośbę: zasugerujecie w komentarzach, czy Wasze doświadczenie są podobne czy zupełnie inne?

Co się robi w szpitalach z agresywnymi pacjentami? Posłuchaj:

* dr hab. n. med. Grzegorz Opielak jest szefem dwóch oddziałów psychiatrycznych szpitala w Janowie Lubelskim i psychiatrą w Centrum Terapii Dialog w Warszawie. 

Chcesz napisać do redakcji? [email protected]

Pokonał raka. Lekarze nie dawali mu wielkich szans
Tomasz Prosińki, #TokTuMi, Instytut Zdrowia Mentalnego
Tomasz, z zawodu menadżer i finansista, ma 47 lat i chorował na nowotwór mózgu. Lekarze nie dawali mu większych szans. Dziś jest zdrowy, a fakt, że stanął oko w oko ze śmiercią, odmienił jego życie. Pomaga osobom wypalonym zawodowo i młodzieży w ramach akcji #TokTuMi, której patronem został portal Pacjenci.pl.W tym podcaście Tomasz o tym opowiada, jak możecie skorzystać z pomocy, albo wesprzeć akcję:Tomasz miał 44 lata, gdy dowiedział się, że jego mózg jest inny. Owszem, tak jak u zdrowego człowieka może i składał się z około stu miliardów neuronów, galaretowatej tkanki zbudowanej z wody, białka, tłuszczu i soli mineralnych. Twardych, miękkich i pajęczych opon mózgowo rdzeniowych czy setek innych skomplikowanych struktur, które - choć wszystkie razem ważą niewiele więcej niż bochenek chleba - to stanowią o mózgu jako najbardziej złożonej maszynerii wciśniętej w ludzką czaszkę.- Ale w moim rósł guz. Powoli i latami. Na zdjęciu z rezonansu przypomina piłkę tenisową. Albo jak kto woli: męską pięść. Niemal sześć na sześć centymetrów, całkiem sporo, bo na jedną czwartą całej czaszki, tuż za lewym oczodołem - opowiada historię choroby mężczyzna.
Czytaj dalej
„Pacjent ma katastroficzne wizje. To trwa kilka dni” – mówi psychiatra o delirium alkoholowym
dr Grzegorz Opielak, psychiatra, podcast, uzależnienie
Najczęściej człowiek “widzi” coś, czego się boi. Mogą to być np. groźne zwierzęta, potwory. Niestety osoba w takim stanie może zrobić sobie krzywdę, np. wyjść „na spacer” przez okno, bo ma wzrokowe omamy – tak o delirium po nagłym odstawieniu alkoholu po długim okresie picia mówi dr Grzegorz Opielak*, psychiatra.Claczego sięgamy po alkohol? Zwykle po to, by pozbyć się lęku i niepokoju. O tym, jak rzucić nałóg, także wtedy, gdy jesteśmy tzw. alkoholikami wysoko funkcjonującym i nie możemy pozwolić sobie na dłuższy urlop i odwyk, czy terapię, psychiatra Grzegorz Opielak* opowiada w podcaście Pacjentów „Przegadaj zdrowie”, który w całości posłuchacie i zobaczycie tu:
Czytaj dalej
Polecane