ZUS masowo kontroluje zwolnienia z tym kodem. Chodzi o jeden zapis
Rosnąca liczba zwolnień lekarskich z kodem F budzi wątpliwości Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pojawiają się pytania o interpretację zaleceń na L4, uprawnienia pracowników oraz zakres kontroli.
Wyjaśniamy, które zwolnienia lekarskie wzbudzają podejrzenia ZUS, co faktycznie oznacza adnotacja „może chodzić” oraz jakie są zasady wypłaty świadczeń i w jakich sytuacjach ZUS może skrócić lub anulować zwolnienie.
- ZUS chętnie kontroluje jeden rodzaj zwolnień
- Takich zwolnień pojawia się w Polsce coraz więcej
- Teoretycznie można na nich podróżować i wychodzić z domu
Coraz więcej L4 z kodem F
Rynek pracy mierzy się z trendem, który nasilił się po pandemii i nie słabnie: rośnie liczba zwolnień lekarskich z przyczyn psychiatrycznych. Statystyki wskazują, że to nie przypadkowy skok, ale trwała zmiana, z którą muszą się liczyć firmy, ubezpieczyciele i pracownicy. Równolegle trwa debata o tym, jak oceniać zasadność takich zwolnień i jak rozumieć zalecenia, które pojawiają się w dokumentacji.
Eksperci zwracają uwagę, że w tej kategorii chorób trudniej o jednoznaczną, obiektywną weryfikację stanu zdrowia niż w przypadku urazów somatycznych, co tworzy pole do sporów i nieporozumień. W efekcie zarówno pracodawcy, jak i pracownicy poszukują klarownych zasad postępowania: od interpretacji sformułowań na zwolnieniu, przez uprawnienia do świadczeń, po konsekwencje ewentualnych naruszeń.
Dla firm to kwestia zarządzania absencjami i ryzykiem operacyjnym, dla ubezpieczonych – bezpieczeństwa finansowego i przejrzystości obowiązków. Warto więc uporządkować najważniejsze pojęcia i procedury, by zmniejszyć liczbę konfliktów i niejasności. W centrum uwagi znajduje się szczególnie jedna adnotacja, która często wywołuje mylne wnioski.

"Może chodzić” na L4 – co to dokładnie oznacza?
Lekarze wystawiający zwolnienia psychiatryczne wpisują zalecenie, które wielu ubezpieczonych interpretuje szerzej, niż pozwalają przepisy i cel terapii. Na przykład na zwolnieniach psychiatrycznych często pojawia się adnotacja „pacjent może chodzić”. Taki zapis bywa jednak mylony z przyzwoleniem na aktywność, która wykracza poza wspierający charakter krótkich spacerów czy czynności dnia codziennego niezbędnych do funkcjonowania.
Jak to dokładnie rozumieć? W przypadku osoby chorej na depresję ZUS nie może kwestionować wyjścia na psychoterapię, ale może kwestionować wizytę w SPA.
Ten niuans ma istotne konsekwencje: naruszenie reżimu zwolnienia może skutkować utratą świadczeń, a nawet sporem z pracodawcą. W praktyce warto dopytać lekarza o zakres dopuszczalnej aktywności, zwłaszcza jeśli terapia zakłada elementy ruchowe lub kontakt społeczny. Jasne sformułowanie zaleceń minimalizuje ryzyko nieporozumień podczas ewentualnej kontroli. To również sygnał dla pracodawców, by nie wyciągać pochopnych wniosków na podstawie samego skrótu „chodzi”, bez znajomości kontekstu klinicznego i zaleceń. Transparentna komunikacja pomaga zachować równowagę między prawem do leczenia a wymogami formalnymi systemu.
Uprawnienia do świadczeń i limity
Świadczenia chorobowe są powiązane z tytułem zatrudnienia oraz stażem ubezpieczeniowym, co ma znaczenie zwłaszcza dla osób funkcjonujących na styku etatu i umów cywilnoprawnych. Pracownik zatrudniony na umowie o pracę nabywa prawo do płatnego L4 po 30 dniach ubezpieczenia chorobowego.
Dla zleceniobiorców zasady są inne – ubezpieczenie nie włącza się automatycznie, a czas oczekiwania na świadczenia jest dłuższy. Przy umowie zlecenie ubezpieczenie chorobowe jest dobrowolne, a okres wyczekiwania wynosi 90 dni. Istnieje również roczny limit długości pobierania świadczeń, który w większości przypadków wystarcza na standardowy proces leczenia, ale w sytuacjach szczególnych bywa wydłużany. Standardowy limit płatnego L4 to 182 dni rocznie; 270 dni przy gruźlicy lub ciąży. Te reguły dotyczą także zwolnień psychiatrycznych, dlatego pacjenci planujący dłuższą terapię powinni uwzględnić limity i skonsultować harmonogram leczenia z lekarzem. Z punktu widzenia pracodawcy jasność co do uprawnień i limitów ułatwia planowanie zastępstw i zarządzanie budżetem absencji.
W praktyce kluczowe jest, aby pracownik rozumiał, kiedy i na jakich zasadach przysługuje mu zasiłek, a pracodawca miał transparentny wgląd w formalne ramy nieobecności. Dzięki temu relacje stron opierają się na przewidywalności, a nie na domysłach co do „specyfiki” zwolnień psychiatrycznych. Przejrzystość reguł ogranicza też presję na pacjentów, którzy mogą skupić się na leczeniu zamiast interpretować zawiłości systemu.
Kontrole, naruszenia i konsekwencje w praktyce
System przewiduje mechanizmy weryfikacji wykorzystania zwolnień lekarskich, przy czym odpowiedzialność za kontrolę jest podzielona między instytucje i pracodawców. Kontrolę formalną zwolnienia lekarskiego może prowadzić ZUS lub pracodawca zatrudniający ponad 20 osób. Przedmiotem oceny jest zarówno prawidłowość wystawienia L4, jak i sposób jego wykorzystywania przez ubezpieczonego.
Najczęstsze naruszenia L4 to praca zarobkowa, remont, wczasy, aktywny sport oraz nieobecność pod wskazanym adresem. W sytuacjach wątpliwych ZUS może skierować pacjenta na pogłębioną ocenę stanu zdrowia, w tym natury psychiatrycznej. ZUS może wezwać na badanie do orzecznika psychiatry i skrócić lub anulować L4; niestawiennictwo odbiera prawo do zasiłku. Te narzędzia mają ograniczać nadużycia, ale także porządkować sytuacje, w których zalecenia są nieprecyzyjne.
Dla pacjentów oznacza to potrzebę dokumentowania przebiegu leczenia i wyjaśnień co do aktywności rekomendowanych przez terapeutę. Dla pracodawców – konieczność procedur, które łączą zaufanie z rzetelną weryfikacją formalności. Wspólna intencja pozostaje ta sama: zapewnić realne warunki do powrotu do zdrowia przy jednoczesnym zachowaniu integralności systemu świadczeń.
Źródło: ZUS, Ministerstwo Zdrowia, NFZ
Czytaj także: Lista chorób, przy których ZUS wypłaca 1780 zł miesięcznie - bez limitu dochodu