Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Problemy cywilizacyjne > Mama czekała 8 godzin w szpitalu, a przywiozło ją tam pogotowie [LIST]
Adrianne  Mazurek
Adrianne Mazurek 28.05.2024 08:43

Mama czekała 8 godzin w szpitalu, a przywiozło ją tam pogotowie [LIST]

Pogotowie
Fot. Canva

Moja mama jest alergikiem, zdarzają jej się bardzo silne reakcje - raz miała wstrząs anafilaktyczny, akurat o 18. Pamiętam jak dziś, że źle się czuła, a my w panice nie wiedzieliśmy co robić. Wezwaliśmy pogotowie, a oni zawieźli mamę do szpitala. Pojechaliśmy za nimi. I wtedy zaczęły się problemy.

Pogotowie zabrało mamę do szpitala

Ekipa karetki była cudowna. Zaangażowana, a widząc nasze przerażenie (byłam u mamy z synem, lat 8), uspokajali nas, że wszystko będzie dobrze, ale dla pewności zabiorą mamę do szpitala. W szpitalu mieli przyjąć ją na oddział, zrobić badania, upewnić się, że wszystko w porządku. Zabrali mamę, a my pojechaliśmy za nią samochodem. 

I wtedy zaczęły się schody

Zawsze myślałam, że pacjent w karetce jedzie do szpitala, a tam, jak na filmach, czeka na niego ekipa lekarzy. Najlepiej od razu z noszami. Moje zdziwienie, kiedy zobaczyłam mamę w poczekalni, w kolejce do rejestracji, było duże. A urosło jeszcze, kiedy zobaczyłam, jak ustawia się za nią pan, który cały był umazany krwią, bo wbił sobie nóż w przedramię. Nie wiem, czy przywiozło go pogotowie, czy przyjechał sam, ale sam fakt, że stał w kolejce był dla mnie przerażający. 

Mamę zarejestrowali, kazali czekać. 

8 godzin później wstała i wyszła

I tak czekaliśmy, czekaliśmy i czekaliśmy. Stan mamy poprawiał się - piła wodę, którą jej przywieźliśmy, okryliśmy ją kocem (z naszego bagażnika, bo w poczekalni ciężko było o cokolwiek). Mój syn zasnął mi z głową na kolanach, obie z mamą też byłyśmy już senne. Nikt się nami nie zainteresował. Nikt. Po 8 godzinach czekania mama stwierdziła, że ma dość. Mimo moich prób przekonania jej, po prostu wstała i wyszła. - Czuję się dobrze, a jak tu jeszcze posiedzę, to mi się pogorszy - skomentowała krótko. 

Pana z krwawiącą ręką przyjęli wcześniej, ale też nie jakoś rewelacyjnie szybko - czekał mniej więcej 3 godziny. Jeśli tak działa wizyta na SOR-ze w każdym wypadku, to w ogóle się nie dziwię, że ludzie odwlekają takie wizyty… Dodam tylko, że na SOR dłużej od nas czekała jedna pani, która miała zastrzał palca. W sumie ona mogła czekać.

[W liście do redakcji wysłanym nam nie było nazwy szpitala ani miejscowości]

Zobacz też:

Pięć najzdrowszych warzyw na świecie. Czy rozpoznasz je na zdjęciach?

Jest związek między tatuażami a rakiem? Wskazują na to nowe badania

Jak uchronić się przed rakiem jelita grubego? Lekarze tłumaczą