Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Żywienie > Mięso chorych kurczaków w znanej sieci supermarketów. Szokujące wyniki śledztwa
Joanna Kamińska
Joanna Kamińska 02.03.2024 17:24

Mięso chorych kurczaków w znanej sieci supermarketów. Szokujące wyniki śledztwa

sklep fot. Marek Bazak / east news, mięso fot. canva
sklep fot. Marek Bazak / east news, mięso fot. canva

Stowarzyszenie Otwarte Klatki podało, że nowe badanie wykazało obecność w mięsie drobiowym z Lidla śladów owrzodzeń na skórze oraz oznak choroby białych włókien. Badanie obejmowało sklepy w Wielkiej Brytanii i we Włoszech, jednak podobne problemy z mięsem stwierdzono już wcześniej w Polsce.

Oznaki chorób drobiu w mięsie z Lidla

Stowarzyszenie Otwarte Klatki poinformowało, że w mięsie drobiowym sprzedawanym w sklepach Lidl we Włoszech i w Wielkiej Brytanii wykryto obecność śladów choroby białych włókien i owrzodzeń na skórze. 

Jak wykazała analiza organizacji Open Cages, aż 3 na 4 sztuki kurczaka sprzedawane w sklepach Lidl w Wielkiej Brytanii mają ślady owrzodzeń skóry, które są skutkiem nieustannego kontaktu zwierząt z odchodami. Ma to związek z opłakanymi warunkami, w jakich hodowany jest drób. W jednym pomieszczeniu tłoczy się jednocześnie dziesiątki tysięcy kurczaków, a ściółka, w której przebywają jest nasiąknięta odchodami. 

Przypominamy, że w 2022 roku badacze odkryli obecność choroby białych włókien w popularnych sklepach w Polsce.

Przeczytaj też: Kupisz takie mięso i cała rodzina się pochoruje. Radzimy, na co zwrócić uwagę

Czy jedzenie mięsa zapobiega anemii? Specjalista rozwiewa wątpliwości Kto nie może jeść ogórków kiszonych? Przy tych schorzeniach należy ich unikać

Jak wygląda mięso z chorobą białych włókien?

W 2022 roku badacze odkryli obecność choroby białych włókien w sklepach w Polsce (Kaufland, Netto, Lidl, Aldi, Biedronka), co zostało przedstawione w Raporcie Stowarzyszenia Otwarte Klatki.

Z badania wyłączone zostały sieci sklepów Auchan i Carrefour, ponieważ wydały dla marek własnych deklarację zapewnienia lepszego poziomu dobrostanu kurczakom hodowanym na mięso.

Jak czytamy w Raporcie: „Chorobę białych włókien zaobserwowano w 99,1% wszystkich badanych opakowań filetów z piersi kurczaka. 

W mięsie każdej z marek, które zbadano odnotowano obecność wady na poziomie od 97,3% do 100%. (…) Najczęściej obserwowanym stopniem zaawansowania wady było jej najwyższe możliwe stadium, które stwierdzono w przypadku ponad ⅓ filetów (34,6%).” 

Ślady choroby białych włókien są widoczne gołym okiem na mięsie pod postacią białych pręgów, biegnących w poprzek filetów. Im większa ich ilość, tym wyższe stadium zaawansowania choroby. 

źródło CHOROBA BIAŁYCH WŁÓKIEN W MIĘSIE DROBIOWYM  RAPORT Z POLSKICH SKLEPÓW 2022.png

Choroba białych włókien ma negatywny wpływ na jakość mięsa

Kurczaki hodowane w przemyśle mięsnym (brojlery) są obarczone wieloma wadami genetycznymi i gwałtownie przybierają na wadze, co ma bardzo negatywny wpływ na ich zdrowie. Do tego dochodzą opłakane warunki hodowli – zwierzęta żyją w ciasnych i zatłoczonych pomieszczeniach, co przyczynia się do ich niewyobrażalnego cierpienia.

Jak podaje Stowarzyszenie Otwarte Klatki obecnie hodowane brojlery rosną o 400% szybciej niż kurczaki 50 lat temu!

Skutkiem zajmowania przez komórki tłuszczowe miejsca komórek białkowych jest choroba białych włókien - miopatia mięśni, czyli rodzaj degradacji lub miejscowej martwicy. Jak wykazały badania naukowe, istnienie związek między obecnością choroby białych włókien a zwiększonym tempem wzrostu, masą ciała i ilością mięsa możliwego do pozyskania z piersi kurczaka.

Występowanie choroby białych włókien nie jest obojętne dla jakości mięsa. Ma bowiem istotny wpływ na jego wartość odżywczą i walory smakowe. Jak czytamy w Raporcie Otwartych Klatek: “Badania wykazały wzrost zawartości tłuszczu o 224%, spadek białka o 9% i wzrost kolagenu o 10% w porównaniu z mięsem kurczaka nie dotkniętego opisywaną chorobą.”

Stowarzyszenie Otwarte Klatki apeluje, aby zrezygnować z hodowli ras szybko rosnących na rzecz kurczaków wolniej rosnących, które nie są w takim stopniu obarczone wadami genetycznymi i wynikającymi z nich chorobami. My, jako konsumenci możemy mieć na to wpływ, nie kupując mięsa z brojlerów.

Zaniechanie hodowli drobiu szybko rosnącego oznaczałoby nie tylko polepszenie dobrostanu zwierząt, ale także poprawę jakości mięsa kupowanego w sklepach. 

Źródła: Radio ZET, Stowarzyszenie Otwarte Klatki 

Przeczytaj też: Które mięso jest zdrowsze, wołowe czy wieprzowe? Większość osób nie potrafi podać dobrej odpowiedzi