Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Najnowsze Wiadomości > Pacjentka wypadła ze szpitalnego okna. Nie powiadomiono policji
Marta Uler
Marta Uler 10.02.2025 13:31

Pacjentka wypadła ze szpitalnego okna. Nie powiadomiono policji

pacjentka wypadła z okna
Fot. aslisubhash/Pixabay

Gdy jeden z synów pani Danuty zmarł, kobieta poczuła się bardzo źle. Zaczęła mieć omamy i urojenia. Sama podjęła decyzję o leczeniu psychiatrycznym i trafiła do szpitala. Kiedy przez kilka dni nie można się było z nią skontaktować, jej kuzynka zadzwoniła bezpośrednio do placówki.

Dowiedziała się, że pacjentka została przeniesiona na oddział ortopedyczny, ponieważ doznała lekkich potłuczeń. Wkrótce okazało się, że prawda była inna – kobieta miała uraz wielonarządowy i liczne złamania, w tym kręgosłupa. Co tak naprawdę wydarzyło się w tym szpitalu?

Z psychiatrii na ortopedię

Na oddział psychiatryczny szpitala w Choroszczy pani Danuta Pogroszewska trafiła we wrześniu ubiegłego roku. Sama podjęła decyzję o leczeniu, ponieważ źle się czuła po śmierci swojego syna, miała omamy i urojenia. Jednak kilka dni później wydarzyło się coś niepokojącego. Nie można było skontaktować się z kobietą.

Ponieważ nie odbierała telefonu, jej kuzynka zadzwoniła do szpitala. Wtedy dowiedziała się, że pani Danuta została przewieziona na oddział ortopedyczny do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, rzekomo z powodu niewielkich potłuczeń. Wkrótce okazało się, że prawda była inna. 7 września uległa bardzo poważnemu wypadkowi – wypadła z okna – w wyniku którego doznała urazu wielonarządowego, licznych złamań, m.in.: kręgosłupa, miednicy, żeber oraz mostka, jak podaje Polsat News. 

O tym wypadku dopiero dopiero drugi syn pani Danuty poinformował policję. Choć służby już dawno powinny o wszystkim wiedzieć:  

„Policjanci byli w szoku, że oni nie wiedzą nic o tym wypadku, że pacjent wypada z okna. Jeden z policjantów mówi: Ty słyszałeś, że Danuta Pogroszewska wypadła z okna w Choroszczy w szpitalu i my nic o tym nie wiemy? To była reakcja policjantów" – mówi Marcin Sokół, syn pani Danuty.

O innym niedawnym wypadku przeczytasz tu: Pijany pacjent zabił ratownika w Siedlcach. OZZRM apeluje do ministrów

Owocowy tytan chroni przed rakiem i obłędnie smakuje. Jedz go kilogramami Widzisz to na twarzy? Te znaki mogą świadczyć o obecności pasożytów

Prokuratura również o niczym nie wiedziała

„Niestety 6 stycznia 2025 roku w wyniku poniesionych obrażeń Danuta Pogroszewska zmarła. Co więcej, nie została przeprowadzona sekcja przed kremacją zwłok. Prokuratura tłumaczy, że jej nie zleciła, ponieważ nie wiedziała o zgonie. Na pytanie syna, dlaczego śledczy nie mieli informacji o śmierci jego matki, miał usłyszeć, że równie dobrze... sam mógł prokuraturę o tym fakcie powiadomić” – czytamy na polsat.pl

Fot. Canva/Blackholy/Getty Images

Brzmi absurdalnie? Niestety, jak dowiedział się syn pani Danuty, szpital wcale nie ma obowiązku informować policji o wypadku, jeśli pacjent nadal żyje

„To jest sytuacja skandaliczna. Każdy szpital ma procedury, które musi znać. Nie może być takiej sytuacji, gdy nie zawiadamia się w takich wypadkach organów ścigania” – mówi Karolina Seidel, adwokat medyczny.

Tu poczytasz o innych zaniedbaniach ze strony służb: Skandal we wrocławskiej policji. Tak policjanci poprawiali swoje statystyki

Co tam się stało?

Ponieważ z panią Danutą nie było kontaktu, a sekcja zwłok się nie odbyła, tak naprawdę nie wiadomo, co się stało w szpitalu w Choroszczy. Zeznania świadków tego tragicznego wydarzenia wskazują na to, że tuż przed wypadkiem doszło do szarpaniny między pacjentką a pielęgniarką. Rodzina do tej pory nie dowiedziała się także, dlaczego okno nie było zamknięte na klucz. 

Fot. Pavel Daniluk/Pexels

Historia wypadku w szpitalu w Choroszczy przedstawiona jest w ostatnim odcinku programu „Państwo w państwie”. Syn poszkodowanej kobiety twierdzi, że dyrekcja szpitala proponowała mu 20 tys. zł w zamian za odstąpienie od udziału w programie.

Zainteresujesz się również tym artykułem: Masowa likwidacja. Złe wieści dla 8 mln pacjentów w Polsce