Skórę można wydrukować na drukarce 3D. Projekt gdańskich naukowców
Czy można stworzyć skórę, która odtworzy strukturę naturalnego organu i będzie dostosowana do potrzeb konkretnego pacjenta? Choć brzmi to kosmicznie, odpowiedź brzmi: tak. A to dzięki projektowi naukowców z trzech trójmiejskich uczelni.
Swoją pracę opierają o hydrożelowy opatrunek na skórę, wykorzystując w tym celu nowoczesną technologię sferyczną druku 3D. Dzięki temu w przyszłości będzie można tworzyć implanty skórne, a także prowadzić badania zgodnie z wymogami etycznymi.
Skóra z drukarki 3D
Kosmiczna technologia staje się jak najbardziej rzeczywista. Naukowcy z trzech gdańskich uczelni: Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego (GUMed) Politechniki Gdańskiej i Uniwersytetu Gdańskiego, opracowali hydrożelowy model skóry, wykorzystując do tego nowoczesną technologię sferyczną druku 3D. Projekt trójmiejskich naukowców „Zastosowanie sferycznego druku 3D do stworzenia wielowarstwowego hydrożelowego modelu skórnego” został laureatem 27. edycji konkursu OPUS Narodowego Centrum Nauki. Jak czytamy na stronie gumed.edu.pl, projekt ten „łączy wiedzę, doświadczenie i umiejętności trzech ośrodków naukowych, dając szanse na stworzenie przełomowych rozwiązań w dziedzinie inżynierii tkankowej i medycyny regeneracyjnej”.
W ostatnich latach dokonał się ogromny postęp, jeśli chodzi o inżynierię tkankową, choć wciąż stoi przed nią wiele wyzwań: „Kluczowym problemem w stworzeniu modelu skóry jest produkcja trójwymiarowych rusztowań, które zapewnią komórkom odpowiednie warunki do adhezji, proliferacji i różnicowania. Jest to szczególne wyzwanie, biorąc pod uwagę dużą wrażliwość komórek na warunki środowiska” – mówi prof. Michał Pikuła z GUMed.
Jak przeżyć święta w patchworkowej rodzinie i nie zwariować? Wiele zależy od dobrego planu 7 objawów chorób żołądka. Po tym poznasz, że nie jest dobrzeImplanty skórne i etyczne badania
Dzięki tak wyprodukowanej skórze będzie można tworzyć implanty skórne „szyte na miarę” pod konkretnego pacjenta. „Bioprinting umożliwia projektowanie konstrukcji na poziomie mikro- i makroskalowym, co pozwala na dokładne odtworzenie niszy naturalnej skóry. Opracowanie materiału i sposobu wytwarzania 'sztucznej skóry' pozwoli nie tylko na tworzenie terapii szytych na miarę, ale także na stworzenie modelu badawczego dla ośrodków naukowych do testowania mechanizmów zapalnych, toksyczności leków oraz chorób takich jak łuszczyca czy atopowe zapalenie skóry – mówi dr Szymon Mania z PG.
Projekt gdańskich naukowców to nie tylko krok milowy, jeśli chodzi o tworzenie modeli skóry, ale i odpowiedź na współczesne wyzwania etyczne. Ponieważ w Unii Europejskiej obowiązuje zakaz testowania na zwierzętach kosmetyków oraz ich składników, skóra z drukarki 3D może tu otworzyć wiele dróg. „Drukowane modele skóry zapewniają większą zgodność chemiczną i przestrzenną z ludzką skórą, co czyni je idealnym narzędziem także dla przemysłu farmaceutycznego i kosmetycznego” – podkreśla prof. Sylwia Rodziewicz-Motowidło z UG.
3 lata i 1,6 mld zł na projekt
Liderami bioprontingu na świecie są takie ośrodki jak Harvard czy MIT. Teraz Polska może stać się równorzędnym partnerem w tej dziedzinie. „Projekt, którego budżet wynosi ok. 1,6 miliona złotych (czas trwania 3 lata) daje szansę nie tylko na poprawę jakości życia pacjentów, ale również na rozwój polskiej nauki na arenie międzynarodowej” – zaznacza dr Szymon Mania z PG.
Technologia druku 3D skóry jest już wykorzystywana w innych krajach, gdzie znajduje zastosowanie w regeneracji tkanek czy testowaniu nowych leków. Dzięki możliwościom bioprintingu naukowcy mogą precyzyjnie odwzorowywać warunki środowiskowe dla komórek, co otwiera nowe perspektywy zarówno dla medycyny regeneracyjnej, jak i dla przemysłu farmaceutycznego.
Źródło: gumed.edu.pl
Zobacz także:
Neuroarchitekt zawodem przyszłości. Na czym polega i co ma wspólnego z ludzką psychiką?
Izabela Czuraj z DNA Medical Group: „Nasza technologia zmienia standardy opieki zdrowotnej”
Przełomowy rok i międzynarodowa współpraca. Ambitne plany ABM na 2025 rok