Ten rak rozwija się błyskawicznie. Trudno go wykryć, pierwsze objawy są mylące

Rak jajnika to cichy zabójca, który zbyt często daje o sobie znać dopiero wtedy, gdy choroba osiąga zaawansowane stadium. Każdego roku diagnozę słyszy kilka tysięcy Polek, a większość z nich rozpoczyna walkę z nowotworem z opóźnieniem. Niespecyficzne objawy, szybkie tempo rozwoju i brak skutecznych badań przesiewowych sprawiają, że kluczowe staje się wczesne rozpoznanie i czujność — zarówno lekarzy, jak i samych pacjentek.
- Rak jajnika rozwija się bardzo szybko i szerzy się trzema drogami: krwionośną, chłonną oraz przez otrzewną, co utrudnia wczesne wykrycie
- Objawy raka jajnika są często niespecyficzne i mogą przypominać dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego
- Leczenie raka jajnika to walka z czasem — szybka diagnoza i natychmiastowa terapia mogą znacząco poprawić rokowania, nawet w zaawansowanych stadiach choroby
- Badania genetyczne (mutacje BRCA1/BRCA2 oraz HRD) oraz monitorowanie markerów nowotworowych są kluczowe do wyboru odpowiedniej terapii i zwiększają szanse na skuteczne leczenie
Nowotwór, który nie daje czasu. Rozprzestrzenia się trzema drogami
Rak jajnika potrafi rozwijać się błyskawicznie, w ciągu zaledwie kilku tygodni. Co gorsza, często w początkowej fazie nie daje żadnych wyraźnych objawów, a zmienione chorobowo jajniki mogą wyglądać na zdrowe nawet podczas badania USG. Tymczasem nowotwór może już wówczas szerzyć się w jamie brzusznej, atakując sąsiednie narządy.
Taka jest biologia raka jajnika. Jak się pojawia, to zaczyna się szerzyć błyskawicznie trzema drogami, zazwyczaj nowotwory robią to dwiema – krwionośna, chłonna, a tu mamy dodatkowo po otrzewnej, zgodnie z krążeniem płynu w jamie otrzewnej, czyli ruchem wskazówek zegara. I to idzie błyskawicznie – tłumaczy prof. Anna Dańska-Bidzińska z Narodowego Instytutu Onkologii.
Szczególnie narażone są kobiety starsze oraz te z mutacjami genetycznymi BRCA1 lub BRCA2. U nosicielek tych mutacji ryzyko zachorowania jest wielokrotnie wyższe niż w populacji ogólnej. Dodatkowym zagrożeniem jest fakt, że wiele kobiet dowiaduje się o genetycznym ryzyku dopiero po zachorowaniu. Przeczytaj też: Ten nowotwór długo nie daje objawów. W Polsce zbiera tragiczne żniwo


Natychmiastowa reakcja może uratować życie
Gdy nowotwór zostaje wykryty w stadium III lub IV, lekarze często muszą działać natychmiast, nawet jeśli diagnostyka nie jest jeszcze kompletna. Leczenie jest agresywne, ale w wielu przypadkach skuteczne.
Pacjentka, która była u progu śmierci, po dwóch latach może przyjść do nas w remisji – mówi prof. Anita Chudecka-Głaz z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego.
To pokazuje, że nawet w dramatycznych przypadkach możliwy jest powrót do zdrowia, o ile terapia zostanie rozpoczęta w porę.
Proces diagnostyczny, który obejmuje m.in. badania histopatologiczne, tomografię komputerową, rezonans magnetyczny i ocenę markerów nowotworowych (CA-125, HE-4), może trwać nawet kilkanaście dni. Dla wielu pacjentek to czas decydujący o dalszym przebiegu leczenia. Czytaj też: Objawy tego raka mogą być mylące. Koniecznie zwróć na TO uwagę
Niewinne objawy, które łatwo zignorować
Jednym z głównych problemów w diagnostyce raka jajnika jest brak charakterystycznych objawów. Wiele kobiet skarży się na dolegliwości ze strony przewodu pokarmowego, które łatwo pomylić ze zwykłą niestrawnością. Są to m.in.:
- uczucie pełności,
- wzdęcia,
- zgaga,
- odbijanie,
- ból brzucha.
Kiedy pojawiają się niespecyficzne objawy ze strony przewodu pokarmowego — konsultacja ginekologiczna z USG (transwaginalnym – red.) i USG jamy brzusznej. To badania, które może zlecić lekarz rodzinny. Poza tym każda kobieta powinna mieć swojego ginekologa, który ją zna, bo wtedy łatwiej wychwycić różnicę w badaniu – przypomina prof. Dańska-Bidzińska.
W diagnostyce raka jajnika kluczowe są również markery nowotworowe. Ich analiza w połączeniu z algorytmem ROMA zwiększa szansę na rozpoznanie choroby. Warto jednak pamiętać, że na wczesnym etapie choroby poziom markerów może być jeszcze w normie. Sprawdź: Tak nowotwór zmienia sposób, w jaki mówisz. Ten objaw cię zaskoczy
Geny, markery i czujność — to może uratować życie
Współczesna onkologia dysponuje coraz lepszymi narzędziami diagnostycznymi. Wszystkie pacjentki z rozpoznaniem raka jajnika przechodzą testy genetyczne w kierunku mutacji BRCA1 i BRCA2. Jeśli wynik jest negatywny, wykonuje się badanie HRD, które pozwala ocenić podatność komórek na leczenie nowoczesnymi terapiami celowanymi.
Badanie HRD jest kluczowe, ponieważ identyfikuje pacjentki najlepiej reagujące na leczenie podtrzymujące – podkreśla prof. Chudecka-Głaz.
Nowym narzędziem stosowanym w trakcie leczenia jest także współczynnik KELIM, który mierzy tempo spadku markera CA-125 podczas chemioterapii. Im szybciej spada jego poziom, tym lepsze rokowania i większe szanse na zakwalifikowanie pacjentki do operacji cytoredukcyjnej.
Brak badań przesiewowych sprawia, że ogromne znaczenie ma tzw. czujność onkologiczna. Regularne wizyty u ginekologa, znajomość historii rodzinnej oraz reagowanie na nietypowe objawy to podstawa w walce z tą podstępną chorobą. Coraz częściej ginekolodzy zalecają również profilaktyczne usunięcie jajowodów u kobiet, które przechodzą inne zabiegi ginekologiczne, ponieważ właśnie tam może rozpoczynać się rozwój raka jajnika.





































