23-latka miała udar. Była zdrowa, poza jednym objawem

W Polsce dochodzi do ok. 90 tys. udarów rocznie. Wiele z nich kończy się niepełnosprawnością lub śmiercią. Z danych statystycznych wynika, że coraz częściej doznają ich osoby młode, poniżej 40 roku życia. Jaka może być tego przyczyna? Czy da się temu zaradzić? Niech historia 23-letniej Anny będzie przestrogą.
Nagle upadła na ziemię. To był udar
Anna Fulk, dziś 24-letnia psychoterapeutka, jeszcze kilka miesięcy temu była wysportowana i zdrowa. Po ciężkim wypadku samochodowym w 2022 roku, który kosztował ją 10 operacji i pół roku rehabilitacji na wózku inwalidzkim, sądziła, że "teraz to będzie już tylko z górki". Niestety, los napisał inny scenariusz.
W kwietniu 2024 roku, podczas wieczornego spotkania z przyjaciółką, nagle runęła na ziemię. Okazało się, że powód był bardzo poważny.
– Lewa strona mojego ciała była całkowicie bezwładna. Koleżanka dała mi batonika, bo myślała, że zasłabłam, ale ja nie byłam w stanie go pogryźć lewą stroną – wspomina. Po przyjeździe ratowników medycznych usłyszała dramatyczną diagnozę: udar.

Jedyny objaw przed udarem? Pojawiał się po energetykach
Przed udarem Anna zasadniczo prowadziła zdrowy tryb życia: nie paliła, nie nadużywała alkoholu, regularnie ćwiczyła i zdrowo się odżywiała. Miała jednak pewien niezdrowy nawyk, który mógł zwiększyć ryzyko udaru – było nim picie energetyków. Po wypiciu kilku dziennie czasami czuła, “jakby serce miało wyskoczyć jej z klatki”.
– Najbardziej lubiłam energetyka, który zawierał aż 200 mg kofeiny w jednej puszce. Czasami piłam nawet kilka dziennie, zwłaszcza zostając po godzinach – przyznaje Fulk.
Dr Mohammad Anadani z Endeavor Health Neurosciences Institute, ostrzega, że choć nie ma bezpośrednich dowodów na to, że energetyki wywołują udary, to mogą powodować arytmię i nadciśnienie, które z kolei są znanymi czynnikami ryzyka. Jeżeli występują po wypiciu kawy czy napojów energetyzujących, lepiej zrezygnować z tego rodzaju używek. Czytaj także: To zwykłe mity o nadciśnieniu tętniczym. Polacy w nie wierzą, a potem jest problem

Skąd udar u 23-latki? Przyczyn mogło być kilka
W przypadku Anny lekarze wskazywali na kilka potencjalnych przyczyn: możliwe powikłania po wcześniejszym wypadku samochodowym, stosowanie doustnych środków antykoncepcyjnych, a także nadmierne spożycie kofeiny. Ostateczna diagnoza brzmiała: udar niedokrwienny mózgu — skrzep krwi powstał w innym miejscu organizmu, skąd "powędrował" do prawej półkuli mózgu, upośledzając działanie lewej.
23-latka musiała stanąć przed trudnym wyborem: operacja z ryzykiem śmierci, czy leczenie zachowawcze z ryzykiem trwałego uszkodzenia mózgu? Wybrała operację. Ta na szczęście się udała. Po czterech na OIMIOM-ie i 30 dniach intensywnej rehabilitacji, Anna wróciła do zdrowia.
– Zniknęłam na miesiąc i musiałam tłumaczyć ludziom, że miałam udar. Niektórzy nie mogli uwierzyć – mówi.
Dziś Anna ogranicza kofeinę i przyjmuje leki rozrzedzające krew. Ryzyko drugiego udaru jest znikome, ale woli zachować ostrożność. Apeluje, aby nie ignorować nawet najmniejszych objawów.
– Mam nadzieję, że inne osoby, które miały udar nie pozwolą, aby to wydarzenie odebrało im radość życia. Dobre nastawienie, leczenie i rehabilitacja potrafią zdziałać cuda – podsumowuje. Czytaj także: Tak boli głowa przy udarze. Nigdy nie ignoruj tego bólu





































