Adrian ze "ŚOPW" ma glejaka. Ze łzami w oczach opowiada o chorobie

Historia Adriana ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia"

Adrian zdobył popularność jako uczestnik programu „Ślub od pierwszego wejrzenia”, gdzie dał się poznać jako osoba pogodna i pełna energii. Diagnoza glejaka całkowicie odmieniła jego życie. W porannym programie telewizyjnym opowiadał o ogromnym wysiłku, jaki wkłada w walkę z chorobą, ale też o dramatycznych kosztach terapii – nawet 120 tys. zł miesięcznie. Jego słowa uświadamiają, jak często pacjenci onkologiczni muszą mierzyć się nie tylko z ciężką chorobą, ale także z trudną sytuacją finansową, zmuszającą do zbiórek i szukania wsparcia w fundacjach. Przeczytaj: Oszustwo na glejaka. Ta para wyłudziła od ludzi kilkaset tysięcy złotych

Do samego końca wierzyłem, że ta diagnoza będzie łagodniejsza. A teraz się zastanawiam: za co, dlaczego? Przecież osiągnąłem maksymalny poziom pecha w całym nieszczęściu. Diagnoza to giloblastomia czwartego stopnia, mówiąc potocznie glejak czwartego stopnia, czyli najbardziej złośliwy, najbardziej agresywny nowotwór mózgu, jaki istnieje - mówił.

Jest jedna metoda kontynuacji leczenia, na którą chciałbym się załapać. Wiem, że w Polsce są prowadzone badania kliniczne w trzech obiektach (...). Jest to również prowadzone komercyjnie, natomiast są to ogromne koszty - 120 tys. zł miesięcznie i jest sugestia, żeby przez dwa lata tę metodę mieć wdrożoną w życie - przyznał Szymaniak.
 

Glejak - objawy choroby

W piątek, przeglądając coś na telefonie, zauważyłem, że ekran wyskakuje mi poza telefon. To było takie przerażająco niezrozumiałe, co się dzieje. Zgoniłem to na tabletki, jakie dostałem od psychiatry. Wzięliśmy z Anitą ulotkę i przeczytaliśmy specyfikę leku - było tam, że objawy mogą być różne. W sobotę stojąc na czerwonym świetle, na masce wyświetlił mi się obraz postaci z bajki, którą ogląda Bianka, takie kotki tańczące. Przecierałem oczy ze zdumienia, oklepałem twarz, ale ten obraz widziałem - powiedział.

Chwilkę później, taki ogromny ból głowy migrenowy mnie dopadł. Zdążyłem tylko siąść do stołu, spróbować może trzy kęsy obiadu i jednej sekundzie mdłości, wymioty, zawroty głowy - dodał.

Glejak – groźny nowotwór mózgu. Co trzeba wiedzieć?

Glejaki to nowotwory mózgu wywodzące się z komórek glejowych, które wspierają neurony. Najbardziej agresywną postacią jest glejak wielopostaciowy (glioblastoma multiforme, GBM) – guz o IV stopniu złośliwości według klasyfikacji WHO.

Choroba może wystąpić w każdym wieku, choć częściej diagnozuje się ją u osób po 50. roku życia. W Polsce rocznie rozpoznaje się około 3 tysiące nowotworów mózgu, z czego znaczną część stanowią właśnie glejaki. Przeczytaj: 8 lat żył z glejakiem, nie mając o tym pojęcia. Lekceważył te objawy

Początkowe symptomy są często niespecyficzne i rozwijają się stopniowo. Najczęstsze objawy to:

• przewlekłe bóle głowy,
• napady padaczkowe,
• zaburzenia mowy i widzenia,
• trudności z pamięcią i koncentracją,
• nagłe zmiany zachowania lub osobowości.

W przypadku wystąpienia tych objawów konieczna jest szybka konsultacja neurologiczna.

Zgodnie z rekomendacjami Europejskiego Towarzystwa Neuroonkologii (EANO, 2021), podstawowe leczenie glejaka obejmuje:

• operacyjne usunięcie guza (jeśli lokalizacja na to pozwala),
• radioterapię,
• chemioterapię z zastosowaniem temozolomidu.

Pomimo intensywnego leczenia, mediana przeżycia pacjentów wynosi od 14 do 18 miesięcy. Zaledwie 10% chorych żyje dłużej niż pięć lat od momentu diagnozy.

Trwają intensywne prace nad nowymi metodami leczenia, takimi jak:

• immunoterapia, pobudzająca układ odpornościowy do zwalczania guza,
• szczepionki personalizowane, dopasowane do profilu genetycznego nowotworu,
• terapie celowane, ukierunkowane na konkretne mutacje genetyczne.