Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Profilaktyka i leczenie > Prawnik Tomasza Komendy: "Czy opieka medyczna w więzieniu była prawidłowa?"
Sylwia  Wamej
Sylwia Wamej 29.03.2024 12:39

Prawnik Tomasza Komendy: "Czy opieka medyczna w więzieniu była prawidłowa?"

Tomasz Komenda, Paweł Matyja
Fot. Paweł Matyja Kancelaria Adwokacka/ East News

Prawnik Tomasza Komendy Paweł Matyja chce sprawdzić, czy nieżyjący już klient zachorował na raka płuca w więzieniu, czy już po wyjściu z jednostki. - Żeby odpowiedzieć na to pytanie w sposób klarowny i wyczerpujący należałoby powołać biegłych, którzy dokonaliby oceny dokumentacji medycznej, bo samego pacjenta zbadać się już nie da, określić, jak dana choroba się rozwijała i czy da się ustalić się, kiedy ona mogła się zacząć - mówi w rozmowie z Pacjentami mecenas Paweł Matyja. 

Dopiero wtedy można analizować ewentualne zagadnienia, na ile ta jakość opieki medycznej była adekwatna i prawidłowa. Postawienie komukolwiek zarzutu, że leczył Tomasza Komendę niewłaściwie jest oczywiście zbyt daleko idące i nie można tego dziś zrobić - dodaje. 

Podobnego zdania jest dr Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby lekarskiej. “To jak wróżenie z fusów. W tej sprawie jest bardzo dużo zmiennych” - wyjaśnia.

Tomasz Komenda w lutym tego roku zmarł na raka. Mężczyzna miał bardzo trudną historię, która zakończyła się tragicznie. Niesłusznie skazany na 25 lat więzienia po 18 latach odsiadki wyszedł na wolność, lecz jego szczęście nie trwało długo. 

Tomasz Komenda w lutym tego roku zmarł na raka. Jego prawnik chce ustalić, kiedy zachorował

Sprawa Tomasza Komendy to jedna z tych, którą żyła cała Polska. W 2004 r. został - jak potem się okazało, niesłusznie skazany na 25 lat więzienia. Wyszedł po 18 latach odsiadki. Wydawać by się mogło, że sprawa skończy się happy endem, lecz ostatecznie tak się nie stało. Po wyjściu z więzienia dostał 13 mln odszkodowania. W życiu prywatnym również mu się wiodło, bo poznał kobietę, z którą doczekał się syna. Niestety, w lutym tego roku Komenda zmarł na raka płuca.

Wciąż w tej sprawie nie skazano osób odpowiedzialnych za niesłuszne skazanie Komendy na 25 lat więzienia. Pod koniec 2023 r. Prokuratura Okręgowa w Łodzi po sześciu latach umorzyła postępowanie. Prawnik Tomasza Komendy zaskarżył tę decyzję. Mecenas Paweł Matyja podkreśla też, że jego zdaniem należy sprawdzić w więziennej dokumentacji medycznej, czy nieżyjący już klient zachorował jeszcze w zakładzie karnym. Jeśli tak, to czy był leczony oraz na jakim etapie była choroba, gdy opuszczał więzienie.

Latem ubiegłego roku Komenda mówił, że przechodził chemioterapię. Wyjaśniał też, że nowotwór nie nadawał się do operacji. Jak zaznaczył mecenas Paweł Matyja w rozmowie z Pacjentami pojawiają się w tej sprawie wątki dotyczące różnego rodzaju krzywd, których mężczyzna doznał, przebywając w zakładach karnych przez 18 lat.

Pojawiają się pytania dotyczące stanu jego zdrowia w tamtym okresie w kontekście jego śmierci. I zrodziło się takie pytanie, czy ta choroba nowotworowa mogła się u niego rozwijać jeszcze w momencie, kiedy przebywał w zakładzie karnym. Oczywiście ja odpowiedzi nie znam, tego nie wiem. Natomiast faktem jest, że choroby takie jak ta, - o ile postępują dość dynamicznie, to kiedyś swój początek musiały mieć. Opieka medyczna w warunkach izolacji penitencjarnej to jest temat na osobną książkę. 

Na ile rzeczywiście leczenie poważnych schorzeń i dolegliwości w warunkach izolacji więziennej jest możliwe? Należałoby się skłonić ku tezie, że skoro mamy takie instytucje w prawie karnym jak możliwość udzielenia przerwy w odbywaniu kary z uwagi na przykład na stan zdrowia, to znaczy, że w warunkach zakładu karnego nie da się leczyć najpoważniejszych schorzeń. Gdyby tak było, sądy nie udzielałyby przecież niektórym skazanym możliwości opuszczenia zakładu karnego, właśnie w celu podjęcia leczenia - wyjaśnia mecenas Paweł Matyja.

Księżna Kate zaczyna "chemioterapię prewencyjną". Onkolog wyjaśnia Ile kalorii ma sałatka jarzynowa? Podpowiadamy, jak zmniejszyć ich ilość

"Należałoby się zastanowić, jak wygląda dokumentacja medyczna Tomasza Komendy

Pełnomocnik Komendy podkreśla też, że osoby takie jak jego klient - mowa o skazanych za przestępstwa wobec dzieci czy kobiet, bywają traktowane przez współosadzonych wyjątkowo pogardliwie. 

Niejednokrotnie dochodzi do sytuacji, że boją się oni korzystać z opieki medycznej, bo zgłaszanie różnego rodzaju krzywd czy obrażeń, które są im wyrządzane, prowadzi do tego, że swoją sytuację tylko pogarszają. Jest to rzeczywistość znana nam z filmów, ale tak w rzeczywistości również bywa. Ktoś zostaje w zakładzie karnym pobity i woli tego nie zgłaszać, żeby nie został pobity jeszcze bardziej dotkliwie. To prowadzi do wniosku, że jeśli ktoś boi się korzystać z opieki medycznej, to tym samym niejako pozbawia się możliwości leczenia i diagnozowania. 

W tym kontekście należałoby się zastanowić, jak wygląda dokumentacja medyczna Tomasza Komendy, co zawiera, czy zawiera rzeczywiście wszystkie doznane przez niego obrażenia, krzywdy, schorzenia, na które on cierpiał. Jeśli nie to dlaczego? W dalszej kolejności możemy stawiać pytania, kiedy dana choroba się zaczęła - czy już w warunkach izolacji, a jeśli tak czy można było w jakikolwiek sposób temu przeciwdziałać - mówi Matyja w rozmowie z Pacjentami.

Należałoby powołać biegłych, którzy dokonaliby dokumentacji medycznej

Jak się okazuje, sprawa z dokumentacją medyczną wcale nie jest taka prosta. Według prawnika, żeby odpowiedzieć na to pytanie w jasny i klarowny sposób, należałoby powołać biegłych, którzy dokonaliby dokumentacji medycznej.

Żeby odpowiedzieć na to pytanie w sposób klarowny i wyczerpujący należałoby powołać biegłych, którzy dokonaliby oceny dokumentacji medycznej, bo samego pacjenta zbadać się już nie da, określić, jak dana choroba się rozwijała i czy da się ustalić się, kiedy ona mogła się zacząć. Dopiero wtedy można analizować ewentualne zagadnienia, na ile ta jakość opieki medycznej była adekwatna i prawidłowa. Postawienie komukolwiek zarzutu, że leczył Tomasza Komendę niewłaściwie jest oczywiście zbyt daleko idące i nie można tego dziś zrobić. 

Biorąc jednak pod uwagę, jak wiele emocji wzbudza ta sprawa, jak oddziałuje na świadomość społeczną, należałoby w sposób gruntowny przeanalizować wszystko, co
spotkało tego człowieka, tak by wyciągać z tego wnioski na przyszłość. Nie tylko w zakresie błędów wymiaru sprawiedliwości, ale i w zakresie ewentualnych patologii systemu penitencjarnego i losu osób przebywających w zakładach karnych - zdradził mecenas Paweł Matyja.
 

Podobnego zdania jest dr Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej, który uważa, że nawet jeśli w tę sprawę zaangażują się biegli, to i tak jest to wróżenie z fusów.

To wróżenie z fusów. W przypadku nowotworów zależy, jakiego typu był, jaki stopień złośliwości oraz na jakim etapie zdiagnozowano. Ważny jest też aspekt, jak przebiegało leczenie. To strasznie dużo zmiennych. Myślę, że nawet mając pełną dokumentację, wciąż jest to wróżenie z fusów - zauważa w rozmowie z Pacjentami Jakub Kosikowski.

Z kolei mecenas Matyja dodaje, że jeśli przyjrzymy się sprawom karnym i decyzjom procesowym - na przykład w zakresie tymczasowych aresztów, podejmowanym w przypadku osób mających podejrzenia nowotworów lub innych poważnych schorzeń, jak m.in. tętniaki, należałoby oczekiwać, że wartość ludzkiego życia będzie nadrzędna w stosunku do pozostałych wartości, na przykład dobra postępowania karnego.

 Nie zawsze się tak dzieje. Nierzadko jako obrońcy wykazujemy, że ktoś cierpi na poważne dolegliwości i nie powinien przebywać w izolacji penitencjarnej, a słyszymy, że w zakładzie karnym można się leczyć lepiej, niż w szpitalu, bo wszystko jest na już, bo nie trzeba stać w kolejkach. Jest to kuriozalna logika - podsumowuje.

Czytaj też:

Czy Tomasz Komenda zachorował w więzieniu?. „Trauma karmi nowotwór” – mówi psychoonkolog

Mama Tomasza Komendy. Kochała i walczyła do końca

Pulmonolog o raku płuca: "Ten nowotwór to niechlubny lider"