Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Zdaniem Lekarza > Depresja na emeryturze. Psychiatra mówi, co robić
Agnieszka  Sztyler-Turovsky
Agnieszka Sztyler-Turovsky 23.05.2024 07:40

Depresja na emeryturze. Psychiatra mówi, co robić

psychiatra Opielak
Fot. Kadr z programu "Zdrowo przegadane"

Choroby, niska emerytura, często samotność, pracy brak, ekscytujących przeżyć też. Jak tu będąc seniorem nie wpaść w depresję? – Tym bardziej że na te problemy nakładają się zmiany organiczne mózgu – mówi dr hab. n. med. Grzegorz Opielak*, psychiatra.

Polscy seniorzy nie zgłaszają lekarzom pierwszego kontaktu swojego smutku. Mówią o kłopotach ze snem, sercem, bólach głowy i brzucha. Nie mają pojęcia, że przyczyną tych problemów jest obniżony nastrój, a nawet depresja.

- W dodatku depresja seniorów często mylona jest z demencją – mówi dr Grzegorz Opielak w podcaście Pacjenci.pl „Zdrowo przegadane” na YouTube. Jak pomóc samemu sobie będąc seniorem albo komuś w naszym otoczeniu?

Bezsenność seniora może oznaczać depresję

Poczekalnie przychodni NFZ pełne są seniorów. Złośliwi mówią, że przychodzą tam z nudów i z powodu hipochondrii. A prawda jest taka, że dopiero wtedy wiele osób ma czas zająć się swoim zdrowiem. I że właśnie wtedy, gdy kończymy pracę zawodową, zaczyna się ono mocno sypać. Bo już adrenalina nie trzyma w gotowości naszego układu odpornościowego. Organizm „wie”, że może pozwolić sobie na odpuszczenie.

O seniorach, którzy owdowieli, też mówi się kpiąco, że przychodzą do przychodni na pogaduszki, bo nie mają z kim pogadać. A co najczęściej zgłaszają swoim lekarzom?

- Pacjenci, jeśli byli w kilkudziesięcioletnim dobrym związku i owdowieli, przychodzą z zaburzeniami snu, albo delikatnymi lękowymi, ale nie od razu po śmierci partnera czy partnerki. Bo na początku mają dużo zajęć – formalności związanych z pochówkiem, a po pogrzebie spotykają się na stypie z całą rodziną. Potem, gdy wszyscy się rozjadą i okazuje się, że taka osoba nie ma dzieci i wnuków, albo mieszkają oni daleko. Wtedy pojawia się uczucie totalnej pustki i braku sensu życia – mówi doktor Grzegorz Opielak, wieloletni szef szpitalnych oddziałów psychiatrii i psychogeriatrii, psychiatra z Centrum Terapii Dialog w Warszawie.

Leki nasenne zamiast antydepresyjnych często są zapisywane emerytom

Jeśli chodzi o choroby, z jakimi zmagają się seniorzy, najczęściej mówi się o udarach, zawałach i nowotworach. Lekarze zapisują im leki na wspomniane dolegliwości, w tym tabletki nasenne, zamiast poprawiające nastrój, a kontaktu z psychologiem czy psychiatrą zwykle nie sugerują. Tymczasem wśród chorób wieku senioralnego jest też depresja.

W efekcie zdarza się, że nastrój pogarsza się tak, że starszy człowiek nie widzi sensu dalszego życia i chce je sobie odebrać.

– Jeśli docieramy do ściany – rodzina widzi, że z seniorem jest aż tak bardzo źle, nie potrafi mu w żaden sposób pomóc i pocieszyć, to przypominam, że na oddział psychiatryczny zgodnie z prawem możemy przyjąć pacjenta także bez jego zgody. Ale to jest ostateczność. Naprawdę lekami antydepresyjnymi jesteśmy w stanie bardzo dużo zrobić i uzyskać poprawę nastroju.

Wizytę domową na NFZ możemy zamówić z powodu obniżonego nastroju, a nie gorączki

Leki antydepresyjne może zapisać nawet lekarz rodzinny. – Pacjenci z objawami obniżonego nastroju i zaburzeniami lękowymi zwykle trafiają do lekarza rodzinnego. Często zgłaszają objawy kardiologiczne czy gastryczne, a nie psychiczne. Jednak ci lekarze znają przecież tych pacjentów – obserwują przez wiele lat. Trudno oczekiwać od nich, by byli psychiatrami, ale na pewno mogą zauważyć, że pod maską tych objawów kryją się inne problemy – mówi Opielak.

I dalej: - Zdarza się, że na nasz oddział – psychiatryczny, dzwonią lekarze rodzinni i konsultują przypadki swoich pacjentów- wyjaśnia i zachęca lekarzy rodzinnych do spojrzenia na pacjentów także pod kątem ich kondycji psychicznej.

Przypominamy też, że jeśli senior nie wychodzi z domu, bo nie może, albo nie chce, to możemy zadzwonić do przychodni NFZ i poprosić o wizytę domową lekarza rodzinnego, by mógł porozmawiać z pacjentem w komfortowych dla niego warunkach.

Depresję mogą spowodować nawet leki od reumatologa czy gastrologa

Dodatkowym problemem w leczeniu obniżonego nastroju seniorów jest to, że zwykle osoby w wieku podeszłym, poza trudnościami życiowymi, zmagają się z wieloma chorobami. I czasem nie wiadomo, co jest prawdziwą przyczyną smutku, czy sytuacja życiowa, czy może np. choroba serca, albo leki od reumatologa, czy innego specjalisty, które przyjmuje pacjent.

– Pacjenci, którzy przychodzą na nasz oddział na planowy pobyt, mają ze sobą zwykle reklamówki leków. Jedne przepisał internista, inne kardiolog albo ortopeda. A że jeden specjalista nie wie, co zlecił inny, a pacjenci często nie informują lekarzy, co biorą, to okazuje się, że część z tych leków wchodzi ze sobą w interakcje. A inne jako efekt uboczny powodują obniżenie nastroju, a nawet depresje – mówi psychiatra Grzegorz Opielak.

Wielu seniorów przyjmuje leki na senne tyle lat, że zdążyli się już od nich uzależnić. A niektórzy dołączyli do nich kolejny nałóg – alkohol. Człowiek w tym wieku nie zdecyduje się raczej na detoksykację farmakologiczną na oddziale szpitalnym ani na odwyk. Ale nawet z takimi problemami często można sobie poradzić w warunkach domowych z pomocą wizyt w przychodni NFZ. Najważniejsze, by mówić lekarzowi rodzinnemu także o swoich problemach – nie tylko fizycznych, a także o tym, jakie leki i w jakich ilościach przyjmujemy.

Całej rozmowy z psychiatrą Grzegorzem Opielakiem o depresji i o tym, co zmienia się w naszym zachowaniu, gdy starzeje się mózg, posłuchacie tu: