Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Profilaktyka i leczenie > Kto posadzi, ten ryzykuje zdrowiem. Sanepid ostrzega
Marta Uler
Marta Uler 04.06.2025 07:00

Kto posadzi, ten ryzykuje zdrowiem. Sanepid ostrzega

naparstnica purpurowa
Fot. Canva/_vilor/Getty Images

Wygląda obłędnie, jest prawdziwą ozdobą przydomowych ogródków. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że ta roślina jest silnie trująca. Jeśli masz małe dzieci albo psa, koniecznie zabezpiecz miejsce, w którym rośnie, bo spożycie jej kwiatów lub liści stanowi zagrożenie dla zdrowia i życia.

Piękna, ale niebezpieczna

Dorasta nawet do 150 cm wysokości, przyciąga wzrok smukłym pokrojem i efektownymi, dzwonkowatymi kwiatami. Kwitnie zazwyczaj od czerwca do sierpnia, tworząc gęste, jednostronne grona w odcieniach fioletu, różu, a czasem białe lub kremowe, wewnątrz często nakrapiane. Subtelny zapach potęguje wrażenie, że mamy do czynienia z rośliną idealną do ogrodu.

Lubi stanowiska słoneczne lub lekko zacienione, glebę próchniczą i przepuszczalną. Choć jest byliną dwuletnią, łatwo się rozsiewa i może zagościć w ogrodzie na dłużej, jeśli pozwolimy jej wydać nasiona. Jest też wdzięczna w uprawie – odporna na choroby i niewymagająca szczególnej pielęgnacji.

Ma jednak jeden, i to poważny, minus. Naparstnica purpurowa (Digitalis purpurea), bo o niej mowa, może być śmiertelnie niebezpieczna. Nawet niewielka ilość spożytych liści lub kwiatów może wywołać groźne objawy zatrucia. Szczególnie narażone są dzieci oraz zwierzęta domowe.

Przeczytaj też: Uważaj na tę roślinę! Śmiertelna dawka to 6-8 liści. Rośnie wszędzie i udaje pietruszkę

Szok! Położna opowiada, co znajduje w ciałach ciężarnych Ten rak nie daje żadnych objawów. Atakuje skutecznie i znienacka

Sanepid ostrzega przed naparstnicą

O szkodliwym działaniu tej rośliny informuje Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Gorzowie Wielkopolskim:

„Naparstnica purpurowa kwitnie od czerwca do sierpnia i wtedy staje się bardzo atrakcyjna, szczególnie dla dzieci. Jej przypadkowe spożycie jest bardzo niebezpieczne dla zdrowia i życia. Może doprowadzić do silnych wymiotów, zaburzeń widzenia, zaburzeń rytmu serca, problemów z układem oddechowym”.

Jeśli więc w pobliżu domu posadziłeś tę roślinę – lub może wysiała się sama – uważaj. Nie musisz jej od razu usuwać, ale zabezpiecz teren wokół niej.

Przeczytaj też: Coraz więcej ludzi cierpi na migotanie przedsionków. Ryzyko wzrasta z wiekiem

Fot. Canva/imbrouwer/Pixabay

Roślina lecznicza albo trująca – sekret tkwi w dawce

Naparstnica purpurowa od wieków wykorzystywana była w medycynie, ale zawsze z dużą ostrożnością. Jej liście zawierają silnie działające glikozydy nasercowe, takie jak digoksyna, digitoksyna czy gitoksyna. Związki te mogą ratować życie – ale w nieodpowiedniej dawce mogą zabić.

Dziś wyciągi z naparstnicy stosuje się w leczeniu niektórych chorób serca, zwłaszcza niewydolności serca i migotania przedsionków. Preparaty te zwiększają siłę skurczu mięśnia sercowego i zwalniają akcję serca. Muszą być jednak ściśle dawkowane i stosowane wyłącznie pod nadzorem lekarza, bo granica między dawką terapeutyczną a toksyczną jest bardzo cienka.

W żadnym wypadku nie wolno przygotowywać domowych naparów czy nalewek z naparstnicy. Nawet minimalny błąd w dawkowaniu może prowadzić do poważnych zatruć, objawiających się m.in. nudnościami, biegunką, zaburzeniami rytmu serca, a w skrajnych przypadkach – zatrzymaniem akcji serca.

Przeczytaj też: To sygnały, że serce jest niewydolne. Pojawiają się podczas wysiłku i rano

Metodą prób i błędów...

Choć dziś leczenie glikozydami naparstnicy odbywa się wyłącznie pod kontrolą lekarza, kiedyś była ona podstawą zielarskich receptur. Już w średniowieczu stosowano ją na obrzęki i dolegliwości sercowe. Prawdziwy przełom nastąpił w XVIII wieku, gdy angielski lekarz William Withering jako pierwszy opisał jej działanie i wprowadził do medycyny akademickiej. W tamtych czasach dawki ustalano na wyczucie – co często kończyło się tragicznie...

Dziś wiemy już, że moc naparstnicy tkwi w precyzji, a nie w intuicji. Ta roślina może ratować życie, ale równie łatwo może je odebrać.

gov.pl/web/wsse-gorzowwlkp, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/31871798/, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/34036088/