Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka choroby cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja
Pacjenci.pl > Zdrowie > Nadciśnienie tętnicze - rodzaje, objawy, leczenie, profilaktyka. Ekspert tłumaczy
Klaudia Piechocka
Klaudia Piechocka 29.05.2023 12:36

Nadciśnienie tętnicze - rodzaje, objawy, leczenie, profilaktyka. Ekspert tłumaczy

nadciśnienie - wywiad
canva.com

Nadciśnienie tętnicze jest to stan, w którym wartości ciśnienia tętniczego krwi są podwyższone. Nadciśnienie tętnicze jest bardzo częstą chorobą cywilizacyjną, czyli taką, która występuje przede wszystkim w krajach i społeczeństwach wysoko rozwiniętych. Brak terapii może skutkować poważnymi problemami zdrowotnymi, czasem stanowiącymi zagrożenie życia. Jak rozpoznać i leczyć nadciśnienie tętnicze? Na pytania odpowiada dr hab. n. med. Marcin Wełnicki, specjalista chorób wewnętrznych i farmakologii klinicznej, adiunkt III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

Nadciśnienie tętnicze I, II, III stopnia – charakterystyka

Czy nadciśnienie tętnicze to choroba?

Lekarze kłócą się między sobą, czy nadciśnienie tętnicze jest chorobą, czy czynnikiem ryzyka. Najuczciwiej można powiedzieć, że jest to pewien stan. Wystarczy wyobrazić sobie wodę w rurach, tak samo płynie krew w naszych naczyniach tętniczych. Przepływająca krew wywiera siłę na naczynia od środka – to w zasadzie, w uproszczeniu, jest właśnie ciśnienie. Ciśnienie tętnicze ma swoją wartość skurczową, najwyższą, które jest związane ze skurczem serca i wypompowaniem fali krwi do tętnic. Ciśnienie ma również wartość rozkurczową, najniższą, odpowiadającą rozkurczowi serca. Ciśnienie tętnicze jest więc naturalnym zjawiskiem – musi występować, aby krew w ogóle krążyła. O nadciśnieniu mówimy wówczas, gdy wartości ciśnienia tętniczego są zbyt wysokie w stosunku do przyjętych norm, mówimy wtedy o patologii. 

Czym charakteryzuje się nadciśnienie tętnicze I, II i III stopnia? 

Jest to arbitralnie przyjęty podział w zależności od wartości ciśnienia. Od 140 do 159 tysięcy milimetrów słupa rtęci mówimy o pierwszym stopniu nadciśnienia tętniczego, od 160 do 179 - o drugim, powyżej 180 – o trzecim, w przypadku ciśnienia skurczowego. 

Podobnie jeżeli chodzi o ciśnienie rozkurczowe, jest to od 90 do 99 podczas pierwszego stopnia, od 100 do 109 – drugiego, 110 i powyżej – trzeciego

W zasadzie z punktu widzenia pacjenta, jest to podział akademicki. Dla lekarzy jest to na tyle istotne, że w przypadku I i II stopnia nadciśnienia tętniczego nie zawsze musimy od razu rozpoczynać leczenia farmakologicznego. Czasem trzeba się zastanowić, czy akurat danego dnia wysokie ciśnienie nie jest wynikiem stanu emocjonalnego, wysiłku i czy jest to realny problem. Być może jest jeszcze pole do redukcji masy ciała, redukcji spożycia alkoholu czy napojów energetyzujących. Decyzji o włączeniu leczenie farmakologicznego nie można jednak odwlekać zbyt długo, a w przypadku nadciśnienia tętniczego III stopnia farmakoterapię należy rozpocząć niezwłocznie. W przeciwnym razie powinniśmy się spodziewać wystąpienia powikłań, takich jak udar mózgu.

Czy wysokie ciśnienie atmosferyczne ma wpływ na nadciśnienie tętnicze?

W pewnym stopniu na pewno tak, jednak trzeba pamiętać, że wartość ciśnienia tętniczego krwi jest wartością zmienną. Nie jest permanentne, zmienia się w zależności od aktywności fizycznej, snu, humoru lub emocji, również od atmosfery. Nie może być jednak tak, że obwiniamy złą pogodę przez wartości ciśnienia, ponieważ nie przekłada się aż tak bezpośrednio. Oczywiście są osoby, które reagują na zmiany frontów gorszym samopoczuciem, tylko tego się nie leczy, można zmienić klimat, jednak nie jest to tak istotne w praktyce znaczenie.

Projekt bez nazwy (15).png

Czy udar mózgu może się powtórzyć? Jak powinna wyglądać profilaktyka udaru? EKG - badanie które może uratować życie. Dlaczego jest tak ważne?

Objawy nadciśnienia tętniczego - wczesne i późne

Jakie są objawy nadciśnienia tętniczego?

Początkowo objawy mogą być bardzo łagodne, bądź niezauważalne dla pacjenta. Objawy zależą od wartości. Za górną granice normy przyjmujemy wartości 139/89. Gdy wartość ciśnienie tętniczego jest równa lub wyższa niż 140 milimetrów słupa rtęci, dla ciśnienia skurczowego, mówimy o nadciśnieniu. Podobnie, w przypadku wartości rozkurczowych, o nadciśnieniu mówimy przy wartości 90 mmHg i wyższych. Wartości, które wynoszą na przykład 145/95 mogą być niezauważalne dla pacjenta, im są one wyższe, tym jednak bardziej będą nasilone objawy. Oznakami mogą być rozdrażnienie, bóle głowy, problemy ze snem, ponieważ pacjent czuje się pobudzony. Jako wczesne objawy zaobserwować można także krwawienia z nosa z powodu pękniętego pod wpływem ciśnienia naczynka czy wylewy krwawe do oka. Wśród wczesnych objawów, o których rzadko się mówi, ponieważ temat w Polsce jest jeszcze wstydliwy, są zaburzenia potencji u mężczyzn. Jest to często skorelowane z nadciśnieniem niekontrolowanym, na przykład u młodych mężczyzn, trzydziesto- lub czterdziestolatków. Skuteczne leczenie może przywrócić bądź poprawić sprawność seksualną w tym zakresie. Pacjent często wybiera się do psychologa, psychiatry i seksuologa, zastanawiając się nad zaburzeniami erekcji. Często okazuje się jednak, że problem leży w sferze internistyczno-kardiologicznej. Nadciśnienie tętnicze może powodować uszkodzenia naczyń krwionośnych prącia, przede wszystkim ich wewnętrznej warstwy – tzw. komórek śródbłonka, i prowadzić do upośledzenia napełniania się ciał jamistych, a więc do zaburzeń wzwodu.

Odległe powikłania nadciśnienia tętniczego są jednak znacznie poważniejsze niż tylko ograniczenie sprawności seksualnej mężczyzny. Wystarczy wyobrazić sobie krew płynącą w naszych tętnicach jako spiętrzoną wodę w rzece, im płynie mocniej i szybciej, tym bardziej niszczy wszystko dookoła: rwący prąd krwi niszczy naczynia, powoduje akcelerację, czyli nasilenie, procesów miażdżycowych i niszczy narządy, do których dopływa, takie jak oczy, mózg, nerki czy serce. Z czasem powoduje niewydolność tych narządów. Trudno jest cofnąć te odległe powikłania, to trochę jak sprzątanie po powodzi. Nie wszystko da się odzyskać. Dobrze jest więc tej powodzi przeciwdziałać, czyli opanować rzekę wcześniej.

Przyczyny i rodzaje nadciśnienia tętniczego

Jakie są przyczyny nadciśnienia tętniczego?

Przyczyny są w zasadzie takie same, jak w przypadku chorób układu sercowo-naczyniowego, czyli otyłość i nadwaga, mała aktywność fizyczna, nikotynizm, stres… nieprawidłowy styl życia, szeroko pojęty.. W kontekście nikotynizmu warto pamiętać o biernym paleniu. Wielu pacjentów, którzy cierpią z powodu chorób sercowo-naczyniowych, nigdy nie paliło, natomiast mąż lub żona palili całe życie. Osoby pracujące w przeszłości w biurach, gdy zakaz palenia nie obowiązywał a palenie było powszechne, również paliły biernie z innymi ludźmi. Istnieje także pewna struktura genetyczna, jeżeli wszyscy z poprzednich pokoleń w rodzinie mieli nadciśnienie, to siłą rzeczy choroba najpewniej wystąpi. Nie ma jednego genu, nie możemy wyłapać mutacji, w związku z tym nadciśnienie będzie występować. Jest to tak zwana choroba wielogenowa, czyli w zasadzie dziedziczymy pewną skłonność, tendencję. Naszą sprawą jest to, co zrobimy z tą skłonnością zrobimy – czy jej się poddamy, czy też postaramy się jej przeciwdziałać.

Rodzaje nadciśnienia tętniczego. Czym różni się nadciśnienie tętnicze pierwotne od wtórnego?

W 90% przypadków nadciśnienie jest pierwotne. Oznacza to, że nie mamy uchwytnej przyczyny, albo jest to bardzo złożony garnitur genetyczny, wynikający z stylu życia, konstrukcji genetycznej. Jest to o tyle ważne, że przyczyna nie jest usuwalna. Pacjent z nadciśnieniem tętniczym pierwotnym wymaga leczenia farmakologicznego nawet przez całe życie, by zapobiec powikłaniom. Bardzo istotne jest to, że skuteczność leków i spadek ciśnienia tętniczego nie oznacza wyleczenia – oznacza natomiast, że leczenie jest skuteczne i musi być kontynuowane. 

Znacznie mniejszą grupę stanowią pacjenci z nadciśnieniem tętniczym wtórnym, zakłada się, że jest to około 10%. Oznacza to, że jest obecna choroba, która stanowi przyczynę nadciśnienia tętniczego. Wówczas nadciśnienie tętniczego jest tylko objawem innej patologii, potencjalnie usuwalnej. Może to być nadczynność tarczycy, różne patologie budowy naczyń, koarktacja aorty, zwężenie tętnic nerkowych, czasem guzy, które niekoniecznie są złośliwe, jednak wydzielają hormony, które podwyższają ciśnienie. Takie twory mogą się znaleźć w organizmie, nie są to sytuacje rzadkie, natomiast ogólna i zdroworozsądkowa zasada mówi, że im młodszy jest człowiek, zwłaszcza jeśli jest dzieckiem, to nadciśnienie ma raczej charakter wtórny. Przyczynę można usunąć Im starszy jest człowiek, tym częściej nadciśnienie ma charakter pierwotny. Rzadsze są wtedy przyczyny wtórne, czyli są nieusuwalne, pacjent będzie wymagać przewlekłego leczenia. 

Diagnostyka, leczenie i profilaktyka nadciśnienia tętniczego

Jak zdiagnozować nadciśnienie tętnicze?

Najprostszą metodą zdiagnozowania nadciśnienia tętniczego jest wykonywanie pomiarów ciśnienia tętniczego. Normy różnią się trochę w zależności, czy ciśnienie mierzone jest w gabinecie lekarskim, domu lub zakładamy „holtera ciśnieniowego”, czyli całodobowy ambulatoryjny monitoring wartości ciśnienienia. Warto jednak zapamiętać, że wartość 140/90 jest już nieprawidłowa i należy pójść do lekarza. Czasem należy założyć holter i sprawdzić wynik, ponieważ występują sytuacje nadciśnień białego fartucha, gdy ciśnienie wzrasta z powodu zdenerwowania na widok lekarza lub lekarki, podczas gdy w domu jest prawidłowe. Zdarza się również sytuacja odwrotna – nadciśnienie maskowane, a więc ujawniająca się właśnie w domowych pomiarach, podczas gdy te gabinetowe są prawidłowe. Całodobowe ambulatoryjne monitorowanie ciśnienie tętniczego polega na założeniu mankietu ciśnieniomierza wraz ze specjalnym rejestratorem na 24 godziny. Aparat automatycznie dokonuje pomiarów ciśnienia 2-3 razy w ciągu godziny, a następnie wyliczane są średnie. Pozwala zobrazować, jak pacjent rzeczywiście funkcjonuje na co dzień.

Jak leczyć nadciśnienie tętnicze? 

Jest pięć głównych grup leków, które po pierwsze obniżają wartość ciśnienia tętniczego, sprowadzając je do normy, po drugie zmniejszają ryzyko powikłań, czyli uszkodzenia serca, nerek, mózgu, itd. Mogą również na pewnym poziomie odwrócić powikłania, na przykład cofnąć przerost mięśnia sercowego lub wyhamować niekorzystne zmiany w nerkach. Nie tylko przywracają prawidłowe wartości ciśnienia tętniczego, ale także potrafią „odbudować nasze koryto rzeki i poprawić funkcję narządów”, w tym kontekście są bardzo korzystne. W zależności od wieku, płci, współistniejących chorób, pewnych objawów, żongluje się grupami leków, dobierane są pewne zestawy. Zwykle pacjent wymaga 2-3 leków, rzadko jesteśmy w stanie leczyć pacjenta jednym. Ważne, by pamiętać, że w XXI. wieku lekarze dysponują szerokim wachlarzem leków hipotensyjnych, czyli obniżających ciśnienie tętnicze, dzięki temu są w stanie dopasować terapię do każdego człowieka. Leki są skuteczne i bezpieczne, w zdecydowanej większości refundowane i dobrze przez pacjentów tolerowane. Warto zaznaczyć, ponieważ lekarze rzadko o tym mówią, że po rozpoczęciu leczenia pacjenci przejściowo mogą czuć się nieco gorzej. Wynika to z faktu, że organizm przyzwyczajony jest do działania warunkach podwyższonego ciśnienia. Pacjent może być więc przejściowo senny, mieć zawroty głowy, jednak jest to tylko przejściowe, ponieważ receptory przyzwyczajają się, ponownie przestawią na prawidłowe wartości ciśnienia, a po 2-3 tygodniach samopoczucie zdecydowanie poprawia się. Nie należy interpretować kilku pierwszych gorszych dni jako działanie niepożądane leków, tylko reakcję organizmów na próbę przywrócenia normalności. Drugą sprawą są faktyczne działania niepożądane leków, warto o nich mówić, ponieważ lekarze są w stanie zmienić układ stosowanych leków, odwrócić pewne objawy, by terapia była nie tylko skuteczna, ale także dobrze tolerowana przez pacjenta. Leczenie ma charakter przewlekły, jego dobra tolerancja jest więc kwestią bardzo ważną. Leczenie nie może upośledzać naszego codziennego funkcjonowania, ma pomagać. Jeżeli leczenie będzie niewygodne, na przykład trzy tabletki dziennie, o których pacjent będzie zapominać, nie będzie miało sensu. Musi stać się nawykiem. Między innymi dlatego chętnie sięgamy po leki skojarzone, które w jednej tabletce mają dwie lub trzy cząsteczki. Jest to wygodne, skuteczne i bezpieczne.

Czy leki na nadciśnienie tętnicze są refundowane?

Leki są w zdecydowanej większości refundowane. W przypadku leków skojarzonych, niestety nie wszystkie, co ogranicza dostępność. Nie jest to jednak kwestia medyczna, ale efekt tylko i wyłącznie polityki zdrowotnej płatnika w Polsce.

Nadciśnienie tętnicze w ciąży - Jak postępować? Jakie leki może przyjąć pacjentka?

W ciąży można przyjmować leki na nadciśnienie tętnicze, jednak jest to zupełnie inna sytuacja. Kobieta w ciąży to nie tylko sama kobieta, ale też i dziecko, więc są dwie istoty w jednym. Ciśnienie w ciąży się będzie zmieniać, zbyt wysokie stanowi zagrożenie dla matki i płodu. Jest to zupełnie oddzielna część interny i ginekologii. Leki standardowo stosowane w terapii nadciśnienia tętniczego nie mogą być stosowane w trakcie ciąży. W tym okresie życia naszych pacjentem stosujemy natomiast przede wszystkim: metyldopę, labetalol lub metoprolol, a także niektóre leki z grupy antagonistów wapnia. Warto jednak podkreślić, iż nadciśnienie tętnicze może u kobiety występować już przed ciążą, albo wystąpić dopiero w trakcie ciąży – to dwie różne sytuacje kliniczne. Obie jednak wymagają nadzoru ginekologa i internisty, bądź kardiologa. Jest to temat trudny i złożony, raczej na odrębny wywiad. Warto pamiętać, że trzeba o ciśnienie dbać i mierzyć.

Profilaktyka nadciśnienia tętniczego – co robić?

Od nas zależy, czy będziemy się ruszać, dbać o zdrowie fizyczne, unikanie stresu, dbać o czas snu adekwatny do zapotrzebowania. Szeroko pojęty stres na co dzień zwiększa ciśnienie i może się utrwalić. Higiena życia jest najlepszą metodą profilaktyki rozwoju nadciśnienia tętniczego, a zarazem chyba najtrudniejszą. Warto, chociaż nie jest to proste, przedefiniować cele i styl życia.

Dieta przy nadciśnieniu tętniczym – co jeść, a czego unikać?

Dieta, w sensie systemu żywienia, jest ogólnie przyjętym schematem dla wszystkich chorób sercowo-naczyniowych i czynników ryzyka, nadciśnienia również. Powinna zawierać małą ilość słodyczy, tłuszczy przetworzonych, zwłaszcza zwierzęcych i cukierniczych. Bardzo przetworzone produkty nie są zdrowe, mają wiele substancji rakotwórczych, stymulujących układ zapalny. Mięso czerwone, zwłaszcza przetworzone, powinno być spożywane okazjonalnie, a nie być podstawą diety. Owoce i warzywa powinno spożywać się w przynajmniej 3, 4 lub 5 porcjach dziennie. Zapewnienie dodatku warzywnego do śniadanie nie jest przecież tak wielką sztuką W polskim społeczeństwie utarło się, że śniadaniem często jest kanapką z masłem, serem i kawałkiem szynki. Dużo zdrowiej będzie jednak zamienić białe pieczywo na pieczywa z mąki pełnoziarnistej, sięgnąć po warzywa, owoce, produkty bogate w błonnik. Orzechy zawierają wiele substancji bardzo pożądanych. Należy też pić dużo wody. Nie jest konieczne unikanie kawy, nie jest niezdrowa, podobnie nie ma konieczności demonizowania herbata. Mowa jednak o dobrej kawie, prawdziwej, mielonej, z ekspresu, a nie o kawie rozpuszczalnej, której skład często trudny do określenia. Badania kardiologiczne dowodzą, iż spożycie kilku filiżanek kawy dziennie poprawia rokowanie sercowo-naczyniowe – redukuje ryzyko udaru mózgu czy zawału serca. Mitem jest również przekonanie, iż kawa źle wpływa na wartości ciśnienia tętniczego. Ciśnienie tętnicze na pewno natomiast zwiększa alkohol i każdy wypalony papieros.

Zioła na nadciśnienie tętnicze – czy są skuteczne?

Wiele leków pochodzi z natury, czyli pierwotnie było pozyskiwana z różnych roślin, chociażby digoksyna czy morfina.. Zioła i różne substancje pochodzenia naturalnego działają, często jednak nie do końca jesteśmy pewni jak, to jest pułapka. Więcej preparatów ziołowych będzie blokować leczenie, na przykład preparaty z dziurawca hamują działanie leków stosowanych w nadciśnieniu. W takim przypadku szkodzą i nie należy ich łączyć. Ogólna zasada powinna być taka, że gdy pacjent chce stosować preparaty ziołowe, powinien skonsultować się z lekarzem, ponieważ w ten sposób łatwo zrobić sobie krzywdę. Trudniej przewidzieć konsekwencje niż poprawić stan organizmu. Z szacunkiem do medycyny naturalnej, trzeba być ostrożnym, ponieważ działanie może być inne niż się wydaje, nie zawsze jest zgodne z efektami opisanymi na pudełku. Nadciśnienie tętnicze to zbyt poważna sprawa, by eksperymentować.

Jakie mogą być skutki nadciśnienia tętniczego? Czy nadciśnienie tętnicze jest groźne?

Była o tym już trochę mowa, jednak warto powtórzyć, ponieważ jest to tematem tabu. U mężczyzn to między innymi zaburzenia potencji, na początku w dużej mierze odwracalne. Warto o tym mówić i wyjściem nie jest sięgnięcie po lek na potencję, tylko na nadciśnienie czy cukrzycę. Nadciśnienie i cukrzyca to dwie najczęstsze przyczyny zaburzeń potencji u młodych mężczyzn, odpowiadają na pewno za więcej niż 50% przypadków. Po drugie, uszkodzenie naczyń, czyli przyspieszenie procesów miażdżycowych, uszkodzenie serca. Osoby interesujące się ćwiczeniami fizycznymi czy siłownią, wiedzą czym jest kettel - to taki czajniczek odlany często z ciężkiego metalu, służący do ćwiczeń. Wyobraźmy sobie wartość ciśnienia tętniczego jako kettel nałożony na serce. Aby wypompować krew, serce musi się napiąć i pokonać ciśnienie w aorcie, czyli „unieść ten kettel” Jeśli ten ciężar, to ciśnienie, jest zbyt wysokie, to oczywiście serce przez długi czas będzie dawać radę, mięsień sercowy będzie jednak przerastać i stanie się grubszy. Przez to, że mięsień jest gruby, komora staje się coraz mniejsza – czyli każdy skurcz powoduje wypompowanie z serca coraz to mniejszej objętości krwi. Nazywamy to przerostem lewej komory serca, który jest jednym z najcięższych powikłań nadciśnienia tętniczego. Może prowadzić do niewydolności serca, sam przerost jest jednak do czasu stanem do pewnego stopnia odwracalnym. Dlatego warto się leczyć. Innym powikłaniem nadciśnienia tętniczego może być uszkodzenie nerek. Nerki to finezyjne filtry krwi, ich uszkodzenie to bardzo poważna sprawa. Z czasem może również dojść do uszkodzenia mózgu – do udaru krwotocznego lub niedokrwiennego To są najcięższe powikłania nadciśnienia tętniczego: udar mózgu, zawał serca i niewydolność serca, nefropatia, czyli niewydolność nerek. W tym wszystkim w tle jest miażdżyca, czyli uszkodzenie tętnicy.

Nadciśnienie tętnicze a szczepionka na COVID – czy istnieją przeciwwskazania?

Nadciśnienie nie jest przeciwwskazaniem do żadnego szczepienia, jeżeli jest kontrolowane. Gdyby przyszedł do mnie pacjent, który w danym dniu ma 180/100, nie zaszczepiłbym go na nic, tylko wyrównał ciśnienie. Dotyczy to jakiegokolwiek zabiegu. Nie tylko w kontekście nadciśnienia tętniczego, żadna choroba przewlekła nie jest sama w sobie trwałym przeciwwskazaniem do żadnego szczepienia. Warto zdać sobie sprawę, że jesteśmy już po dwóch latach walki z COVID-19, mamy bardzo dużo danych, analiz. W związku z tym wiemy, że pacjenci, którzy mają niekontrolowane nadciśnienie tętnicze, niekontrolowaną cukrzycę, są po udarze, zawale, czyli ogólnie są wyjściowo chorzy, rokują dużo gorzej. Częściej mieli ciężkie przebiegi zakażenia koronawirusem, niewydolność oddechową, umierali. W okresie, gdy mój oddział był oddziałem covidowym, umierało około 30% pacjentów, to współczynnik umieralności, którego przez 15 lat praktyki medycznej nigdy nie widziałem. To był dramat, umierali młodzi ludzie. Rzeczywiście osoby z cukrzycą, otyłe, z nadciśnieniem niekontrolowanym umierały znacznie częściej, jednak też się gorzej leczyli. W związku z tym, tacy pacjenci przede wszystkim powinni się zaszczepić, nie tylko przeciwko COVID-19, ale także przeciwko grypie, ponieważ potrafi spowodować ciężkie uszkodzenie serca z niewydolnością, zwiększa ryzyko zawału, udaru, nawet łagodnie przebyta. Szczepienie nie zawsze zapobiega zachorowaniu, nie mamy dużo szczepionek, które dawałyby 100% niewrażliwości na drobnoustrój. W zasadzie w historii jest jedna - przeciwko czarnej ospie, to jedna choroba, którą udało się wyrzucić z katalogu chorób. Jednak celem szczepionki jest nie tylko zmniejszenie ryzyka zachorowania, ale przede wszystkim złagodzenie przebiegu. Osoba zaszczepiona choruje znacznie łagodniej, mniej objawowo.

Z Joanną Kamińską rozmawiał dr hab. n. med. Marcin Wełnicki, specjalista chorób wewnętrznych i farmakologii klinicznej, adiunkt III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Jest autorem i współautorem wielu publikacji i monografii naukowych z zakresu chorób wewnętrznych, kardiologii, w tym kardioseksuologii, a także członkiem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, European Society of Cardiology i Polskiego Towarzystwa Medycyny Stylu Życia.

Miażdżyca - przyczyny, objawy, leczenie. Ekspert tłumaczy
miazdzyca
miazdzyca
Miażdżyca jest przewlekłą i postępującą chorobą zapalną naczyń tętniczych. Przez wiele lat może nie dawać żadnych objawów, a niekontrolowana prowadzi do ciężkich powikłań. Jak rozpoznać miażdżycę? Do czego może doprowadzić nieleczona miażdżyca? Jak jej zapobiegać? Jak powinna wyglądać dieta przy miażdżycy? Na czym polega leczenie? Na te i inne pytania odpowiada specjalista chorób wewnętrznych, farmakolog kliniczny dr n. med. Marcin Wełnicki.Co to jest miażdżyca?Miażdżyca to przewlekła i postępująca choroba zapalna naczyń tętniczych. Niekontrolowana prowadzi do ciężkich powikłań. Należy podkreślić, że miażdżyca dotyczy tylko i wyłącznie tętnic.Jak rozwija się miażdżyca?Początkowo żadne, bo gdybyśmy weszli w budowę tętnicy, moglibyśmy porównać tę sytuację do odkładającego się kamienia w rurach w kanalizacji. Mamy do czynienia z początkowo tworzącymi się, początkowo powoli, blaszkami miażdżycowymi. Są to struktury zapalne, które z czasem mogą ulegać włóknieniu i wapnieniu. Kiedy mamy zbyt duże stężenie cholesterolu, w środkowej części ściany tętnicy rozwija się stan zapalny, a z czasem powstaje blaszka miażdżycowa. Blaszka stopniowo powiększa się coraz bardziej utrudniając przepływ krwi. Do pewnego momentu organizm jest w stanie to sobie kompensować. Mimo, że przepływ krwi stopniowo jest coraz gorszy, pozwala nam jeszcze funkcjonować zupełnie normalnie i podejmować wysiłek. Z czasem jednak, blaszka staje się już tak duża, że przepływ jest zbyt mały i wtedy dochodzi do niedokrwienia poszczególnych narządów czy części naszego ciała. Zaczynają pojawiać się objawy wynikające z niedokrwienia. Pamiętajmy, że krew dostarcza naszym tkankom i organom tlen, glukozę, substancje odżywcze, wszystko to, co potrzeba, aby mogły funkcjonować. Jeżeli nie ma tych substancji, jeżeli krew dopływa w zbyt małej ilości, to mówimy o niedokrwieniu (niedotlenieniu) tych struktur, a w związku z tym ich funkcja ulega pogorszeniu. Poszczególne objawy pojawiają się w zależności od konkretnej lokalizacji procesów miażdżycowych. Możemy wyobrazić sobie układ krwionośny jako rodzaj bardzo krzaczastego drzewa. Z serca wyrasta aorta, nasza główna tętnica, od której odchodzą coraz to mniejsze gałązki, czyli kolejne tętnice, doprowadzające krew do wszystkich narządów. Aorta to nasze najszersze naczynie, mające największe światło. Można porównać ją do rury od małego odkurzacza. W związku z tym, że przepływ i ciśnienie krwi w aorcie są bardzo duże w kontekście do innych elementów naszego organizmu, pełne objawy miażdżycy pojawiają się tu dość późno. Proces zwężenia aorty trwa długo, ale jest możliwy. Częściej niestety blaszki miażdżycowe pękają i powstają na nich drobne skrzepliny. Organizm pęknięcie blaszki miażdżycowej traktuje jak ranę i zaczyna ją goić. Problem polega na tym, że jest ona zlokalizowana od środka i jeżeli w naczyniu powstanie skrzeplina, czyli rodzaj „strupa". W mniejszych tętnicach może dojść do ich całkowitego zatkania, jeśli do pęknięcia blaszki miażdżycowej dochodzi w tętnicy dużego kalibry, skrzepliny urywają się i ich fragmenty płyną z prądem krwi, zatykając mniejsze naczynia.. W tej sytuacji może dojść do ostrego niedokrwienia kończyny dolnej, ponieważ takiemu „zatkaniu” ulega tętnica udowa lub któreś z jej rozgałęzień.Jakie są objawy miażdżycy nóg?W sytuacji, kiedy krew nie dopływa do nogi, odczuwany jest bardzo silny ból. Kończyna staje się zimna i blada, a następnie obumiera, czyli dochodzi do martwicy. Palce mogą zrobić się czarne, a najgorszym wypadku nawet odpaść. Stan ostry stanowi zagrożenie życia i trzeba natychmiast, mówiąc kolokwialnie odetkać naczynie, albo dojdzie do konieczności amputacji całej kończyny dolnej. Proces może trwać również przewlekle, czyli tętnice kończyn dolnych mogą się zwężać stopniowo. Wtedy pojawia się objaw, który powinien pacjenta niepokoić. Nazywamy go chromaniem przestankowym. Pacjent idzie i w pewnym momencie odczuwa ból łydek, ud lub pośladków, w zależności od tego, gdzie mamy zwężenie tętnic. Kiedy się zatrzyma, ból ustępuje i może iść znowu. Oznacza to, że wysiłek, który podejmuje, wiąże się z takim zapotrzebowaniem na tlen, na krew, któremu tętnice nie są już w stanie sprostać. Mamy za mały dopływ krwi w stosunku do podjętego wysiłku. Taki mechanizm działa w każdym układzie. Zwykle mówimy o kończynach dolnych, chociaż tak naprawdę miażdżyca dotyczy całego układu tętniczego. W różnych jego elementach czy obszarach jest bardziej bądź mniej nasilona i stąd manifestacja może być bardziej wyrażona na przykład w obrębie kończyn dolnych, czy w obrębie serca lub mózgu.Czym charakteryzuje się miażdżyca aorty brzusznej?Aorta ma swoje dwa główne odcinki. Odcinek piersiowy „wyrasta” z serca i przebiega przez klatkę piersiową między płucami w obszarze, który nazywamy śródpiersiem. Dalej przechodzi w dół przez jamę brzuszną i jest to odcinek brzuszny. Następnie rozwidla się, jak litera Y, na główne tętnice doprowadzające krew do kończyn dolnych. Odcinek brzuszny statystycznie często może ulegać poszerzeniu. Ściana tętnicy zmieniona miażdżycowo przestaje być tak elastyczna jak powinna i robi się sztywniejsza. Aorta, która przez wiele lat była sprawnie funkcjonującą, elastyczną “rurą”, staje się bardzo rozszerzona i rozdęta. Nazywamy to na początku tętniakowym poszerzeniem, a potem tętniakiem. Przykładowo ze światła o średnicy 2- 3 cm robi się stopniowa 4,5, a nawet znacznie więcej. Mogą tam powstawać drobne skrzepliny uszkadzające dalsze elementy naszego układu krwionośnego. Największym zagrożeniem jest jednak pęknięcie tętniaka.. W przypadku pęknięcia tętnika aorty krew może rozlać się do jamy brzusznej, co skutkuje szybkim zgonem. Częściej jednak mamy do czynienia z tak zwanym tętniakiem rozwarstwiającym. Dochodzi wówczas do rozerwania środkowej części ściany tętnicy, można to porównać do „sprucia” się materiału, a krew płynie dwoma kanałami – tym prawdziwym oraz tym nowym, patologicznym, tak zwanym kanałem rzekomym. To też stanowi zagrożenie życia, ale w tym przypadku mamy trochę więcej czasu na interwencję i jesteśmy w stanie zareagować. Podsumowując, tętniak jest najcięższym powikłaniem miażdżycy w obszarze aorty brzusznej i piersiowej.Do czego prowadzi miażdżyca serca?Serce doprowadza krew do całego organizmu, ale także do samego siebie za pomocą dwóch tętnic wieńcowych. Mogą one ulec miażdżycy i ulegać zwężeniu, co spowoduje zbyt mały przepływ krwi do serca i jego niedokrwienie. Trwa to pewien czas, aż dochodzi do zawału, czyli obumarcia fragmentu serca. Jest to bezpośrednia konsekwencja kardiologiczna miażdżycy tętnic wieńcowych, czyli choroby wieńcowej. Pacjenci często opisują bóle wieńcowe jako uczucie, jakby ktoś położył im kamień na klatce piersiowej albo na niej usiadł. Często towarzyszą mu duszności i lęk przed śmiercią.Do czego prowadzi miażdżyca mózgu?Konsekwencją miażdżycy w naczyniach tętniczych mózgu jest udar. Kiedy mamy zbyt mało krwi dopływającej do pewnych struktur naszego ośrodkowego układu nerwowego, struktury te umierają. Objawami udaru są zaburzenia m.in. mowy, widzenia i siły mięśniowej. Nagle nie jesteśmy w stanie podnieść szklanki z kawą albo zaczynamy powłóczyć nogą. Czasami te objawy się wycofują, bo niedokrwienie było przejściowe. Jeśli jednak dochodzi do pełnego udaru niedokrwiennego, objawy neurologiczne będę się utrzymywać. Niedowład, zaburzenia mowy, zaburzenia widzenia, zaburzenia równowagi czy chodu – pozostaną. W mniejszym lub większym stopniu, często uniemożliwiając nam normalne, a czasem również samodzielne funkcjonowanie.Ile czasu rozwija się miażdżyca, zanim pojawią się pierwsze objawy?Pamiętajmy, że wczesna miażdżyca nie daje żadnych objawów. Pesymiści uważają, że miażdżyca zaczyna rozwijać się już około 20 roku życia. Bardzo dużo zależy od nas, od naszego garnituru genetycznego i od tego, jak żyjemy. To jak długo miażdżyca będzie się rozwijać, do czasu wystąpienia pierwszych objawów jest kwestią osobniczą. U kobiet trwa to dłużej, gdyż są chronione przez hormony płciowe. W ich przypadku miażdżyca przyspiesza swój rozwój i daje o sobie znać po menopauzie. U mężczyzn powikłania pojawiają się wcześniej, około 50roku życia. Niestety coraz częściej, w związku ze stylem życia, brakiem aktywności fizycznej, nieprawidłową dietą i otyłością, miażdżyca znacznie przyspiesza. Dziś nie jest już niczym dziwnym zawał serca u czterdziestolatka. Musimy mieć świadomość tego, że nie jest to sprawiedliwa choroba. Czasami rozwija się powoli i daje pewne sygnały ostrzegawcze. Pojawiają się bóle w klatce piersiowej czy chromanie przestanowe i pacjent ma czas, żeby zareagować. Niestety zdarza się, że pierwszym objawem dotychczas bezobjawowej choroby wieńcowej jest zawał serca i zgon. To może być pierwsza manifestacja miażdżycy.Jakie są najcięższe skutki miażdżycy?Powikłania miażdżycy, czyli choroby układu sercowo - naczyniowego, a przede wszystkim choroba wieńcowa i jego konsekwencja - zawał serca oraz udar mózgu, to najczęstszych przyczyn przedwczesnych zgonów w naszym kraju. Jesteśmy wciąż krajem wysokiego ryzyka sercowo - naczyniowego, czyli mamy gorsze rokowanie niż inne kraje europejskie. Są to choroby, które odpowiadają za 40 - 50 procent zgonów każdego roku.Jakie są przyczyny miażdżycy? Jak jej zapobiegać?Czynnikami niemodyfikowanymi są wiek i płeć. Starzejemy się, a miażdżyca rozwija się wraz z wiekiem. Mężczyźni są bardziej narażeni, gdyż kobiety przed menopauzą są chronione w sposób endokrynologiczny. Reszta zależy już od nas. Potężnym czynnikiem ryzyka jest nikotyna, dlatego powinniśmy wystrzegać się palenia papierosów. Kolejną przyczyną jest siedzący tryb życia i brak aktywności fizycznej. Powinniśmy się ruszać, chociażby 6000 kroków dziennie. Nie musimy chodzić na siłownię i dbać o rzeźbę, bo nie każdego na to stać finansowo czy emocjonalnie, ale zwykłe 6 000 kroków dziennie to jest absolutne minimum! Wystarczy zwykły spacer, a zmniejszymy ryzyko udaru mózgu i zawału serca! Warto też zadbać o dietę.Jak powinna wyglądać dieta przy miażdżycy? Co jeść, a czego unikać?Jeżeli naszym codziennym posiłkiem jest hamburger i cola, to nie pożyjemy w zdrowiu zbyt długo. Ważne, aby dieta była urozmaicona i bogata w produkty pełnoziarniste oraz warzywa i owoce. 3 –4 porcje warzyw i owoców dziennie poprawia rokowanie, to znaczy zmniejsza ryzyko zawału serca i wydłuża życie, przede wszystkim życie bez choroby. Badania kliniczne potwierdzają, że garść orzechów dziennie zmniejsza ryzyko zawału serca i udaru mózgu o 20 – 30 procent! Unikajmy wszystkiego, co jest wysoko przetworzone, między innymi kolorowych, gazowanych napoi. Wystrzegajmy się przetworzonego, czerwonego mięsa, również w kontekście onkologicznym. Warto podkreślić, że podaż kaloryczna nie powinna większa, niż zapotrzebowanie energetyczne związane z naszą codzienna aktywnością. Kwestia bilansu – gdy jemy zbyt dużo, magazynujemy – czyli tyjemy. Czy miażdżyca jest odwracalna?Miażdżyca jest chorobą przewlekłą. W bardzo wczesnym etapie choroby możemy mieć pewne zmiany miażdżycowe, potwierdzone w badaniach, jednak mało istotne klinicznie. Blaszki miażdżycowe mogą być tak śladowe, że na tym poziomie nie są w stanie nam zaszkodzić, a my możemy powstrzymać ich dalszy rozwój. Odsunięcie rozwoju miażdżycy w czasie stylem życia, a często również lekami jest bardzo zasadne. Mamy nowe możliwości farmakologiczne i leki, które działają przede wszystkim na cholesterol. Potrafią ustabilizować blaszkę miażdżycową, czyli zapobiegać jej pęknięciu i jej narastaniu, a także według niektórych badań również cofnąć proces i ją zmniejszyć. Podstawową zasadą jest jednak profilaktyka i styl życia. Nawet ja nie wiem czy nie za późno o tym myślę, bo pewnie już jakieś blaszki mam. Powinniśmy uczyć się tego w szkole podstawowej i w liceum - już na tym etapie życia należałoby zacząć zastanawiać się nad tym, co będzie w wieku 40, 50 i 60 lat. Jeśli jednak mamy już swoje lata i stwierdzono u nas miażdżycę, istnieją możliwości, żeby wziąć ją w ryzy i powstrzymać dalszy rozwój choroby.Jak wygląda leczenie miażdżycy?Podstawą leczenia pacjenta z miażdżycą, gdziekolwiek by ona nie była, są leki obniżające stężenie cholesterolu, tzw. złego cholesterolu, czyli przede wszystkim frakcji LDL. Podstawową grupą leków są tzw. statyny, które zmniejszają produkcję naszego własnego cholesterolu w wątrobie, przez co organizm wykorzystuje bardziej to, co w nas „pływa”. Jest to taki wzmożony recycling, bardzo dla nas korzystny. Dzięki temu blaszki, które już mamy nie narastają i rzadziej pękają, a tym samym rzadziej dochodzi do ostrych powikłań. Jeżeli dobrze się leczymy i prowadzimy zdrowy styl życia, mogą nawet zacząć się powoli cofać. Istnieją też inne leki obniżające cholesterol, ale statyny są tym absolutnie złotym standardem od dobrych 20 lat. Nic lepszego na razie nie wymyśliliśmy, a to znaczy, że mamy z nimi bardzo duże doświadczenie. Są to jedne z najczęściej stosowanych leków w kardiologii i generalnie w chorobach wewnętrznych. Drugą grupą leków, o których warto myśleć, ale należy stosować z rozwagą są leki przeciwpłytkowe, m.in. kwas acetylosalicylowy zwany potocznie „aspiryną”. Bardzo często stosuje się tzw. kardiologiczną dawkę kwasu acetylosalicylowego. Warto podkreślić, że mimo, iż jest to lek dostępny bez recepty, nie może być brany przez każdego pacjenta. Zawsze wymagana jest konsultacja z lekarzem. Stosowany zgodnie ze sztuką, poprawia rokowanie, zmniejsza ryzyko udaru mózgu i zawału serca. Stosowany jednak bez wskazań i nierozważnie, zwiększa ryzyko wystąpienie niebezpiecznych krwawień. Warto pamiętać, aby kontrolować inne czynniki ryzyka. Pacjent, który ma cukrzycę, czy nadciśnienie tętnicze, powinien mieć je wyrównane. Pacjent z otyłością musi zadbać o zmianę stylu życia i zredukować swoją masę ciała. Na to jest zawsze czas, niezależnie od wieku i od ilości powikłań. Aktywność fizyczna i dieta są podstawą każdego leczenia.Czy miażdżyca może dawać objawy psychiczne?Bezpośrednio chyba nie. Przynajmniej nie w potocznym tego słowa znaczeniu. Mogą jednak wystąpić objawy pośrednie, np. sytuacji, kiedy miażdżyca stopniowo uszkadza tętnice mózgu. Duże uszkodzenia prowadzą do rozległych udarów i wówczas dominują typowe objawy neurologicznie: niedowłady, zaburzenia mowy itp. Czasami jednak dochodzi do drobnych udarów, co widzimy po wielu latach na przykład w tomografii komputerowej mózgu w postaci drobnych „dziureczek” w naszym układzie nerwowym. Nazywamy to wielonaczyniowym uszkodzeniem mózgu. Jedną z jego konsekwencji jest otępienie. Pacjent przestaje być logiczny, nie liczy, nie jest w stanie funkcjonować samodzielnie i ma coraz gorszy kontakt z otoczeniem. Często pojawiają się zespoły urojeniowe, czyli np. pacjent uważa, że rodzina chce go otruć albo przestaje poznawać osoby dookoła. To są między innymi objawy psychiczne miażdżycy. Mają one podłoże organiczne, czyli przyczyną jest uszkodzenie mózgu. Warto także wspomnieć o związku między miażdżycą i depresją. Badania potwierdzają, że każdy pacjent z chorobą układu sercowo - naczyniowego ma znacznie większe ryzyko depresji i zaburzeń lękowych. Nie wiadomo czy jest to bezpośredni związek na poziomie biochemicznym, czy jest czynnikiem pośrednim.Jak zdiagnozować miażdżycę? Jakie badanie należy wykonać?Istnieją pewne grupy pacjentów podwyższonego ryzyka, u których możemy spodziewać się miażdżycy. Należą do nich m.in. pacjent z wieloletnią cukrzycą, nadciśnieniem i podwyższonym stężeniem cholesterolu. Również osoba, u której w rodzinie wśród bliskich osób wystąpiły wczesne zawały serca czy udar mózgu jest bardziej narażona na rozwój miażdżycy. Kiedy taki pacjent trafia do gabinetu, należy się zastanowić, czy może już jakieś łożysko naczyniowe zostało istotnie zajęte i wymagana jest interwencja. Mamy dwie główne grupy metod diagnostycznych. Do badań nieinwazyjnych należą między innymi badania USG i tomografia komputerowa. W USG brzucha widzimy aortę, patrzymy jak jest poszerzona i czy widoczna jest gdzieś duża blaszka miażdżycowa. USG tętnic szyjnych pozwala nam ocenić tętnice szyjne i zobaczyć, czy nie ma tam blaszek miażdżycowych. W tomografii komputerowej możemy uwidocznić blaszki miażdżycowe również w innych tętnicach, np. mózgowych czy wieńcowych. Metodą inwazyjną, kiedy potwierdzamy, jak duże są blaszki i jak bardzo upośledzają przepływ w danym łożysku są różne metody angiografii. Wchodzimy cewnikiem do naczynia, podajemy kontrast i obserwujemy na specjalnych monitorach, jak ten kontrast przepływa. Dzięki temu możemy zobaczyć jak procentowo zmniejszone jest światło naczynia i jak bardzo upośledzony jest przepływ. Klasycznym, najczęściej wykonywanym badaniem z tej grupy jest koronarografia, czyli ocena naczyń wieńcowych serca. Możemy wykonać koronarografię diagnostyczną, czyli sprawdzić, czy mamy miażdżycę i jak bardzo jest nasilona, a także jednocześnie przeprowadzić tzw. angioplastykę. Jeżeli zauważymy duże upośledzenie przepływu, jesteśmy w stanie wszczepić stenta, czyli coś w rodzaju „sprężynki” rozszerzającą tętnicę. Metoda ta poprawia przepływ, ale nie usuwa jednak miażdżycy. Pacjent wymaga więc odpowiednich leków i zmiany stylu życia oraz dalszej opieki lekarskiej.Z Joanną Kamińską rozmawiał dr n. med. Marcin Wełnicki, specjalista chorób wewnętrznych, farmakolog kliniczny. Jest klinicystą z wieloletnim doświadczeniem praktycznym, zarówno w pracy w warunkach oddziału szpitalnego i szpitalnego oddziału ratunkowego, jak i pracy ambulatoryjnej. W zakresie jego szczególnych zainteresowań leżą schorzenia internistyczne kobiet ciężarnych, pacjentów neurologicznych oraz geriatrycznych. Poza pacjentami ze schorzeniami układu sercowo-naczyniowego na co dzień zajmuje się również pacjentami z chorobami gastroenterologicznymi pulmonologicznym. W sposób szczególny interesuje się także zaburzeniami metabolicznymi (dyslipidemia, cukrzyca, zespół metaboliczny) oraz kardioseksuologią. Od początku swojej praktyki zawodowej jest związany z III Kliniką Chorób Wewnętrznych i Kardiologii II Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, która do 2017 roku funkcjonowała w ramach Szpitala na Solcu. W tym czasie zyskał doświadczenie w prowadzeniu diagnostyki i leczenia pełnego spektrum chorób internistycznych, w tym również w zakresie konsultacji pacjentów z oddziałów zabiegowych oraz pacjentek hospitalizowanych w oddziale ginekologiczno-położniczym. Sprawował również nadzór nad Pododdziałem Intensywnej Opieki Kardiologicznej, pełnił także dyżury jako lekarz Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Po uzyskaniu tytułu doktora nauk medycznych został adiunktem Kliniki, a po przeniesieniu Kliniki do Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego objął dodatkowo funkcję Zastępcy Kierownika Oddziału I Wewnętrznego. Szczególną umiejętnością dr Wełnickiego jest wykonywanie Ultrasonograficznego Badania Płuc (LUS). Umiejętność tę zdobył poprzez odbycie szeregu kursów certyfikowanych przez Polskiego Towarzystwo Ultrasonografii, w tym kursu dla zawansowanych certyfikowanego przez European Federation of Societies for Ultrasound in Medicine and Biology (EFSUMB). Dr Wełnicki od 2015 roku wykorzystuje LUS w codziennej praktyce klinicznej. W tym czasie powstały już dwie edycje wytycznych dotyczących zastosowania LUS w chorobach wewnętrznych, których jest współautorem. Jest również członkiem międzynarodowego zespołu, który jest w trakcie opracowywania dokumentu – New Lung Ultrasound Consensus. Dr Wełnicki jest członkiem Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, w którym od września 2021r. obejmuje stanowisko Prezesa – elekta Sekcji Farmakoterapii Sercowo-Naczyniowej, a w kadencji 2023 – 2025 Prezesa SFSN PTK. Jest również członkiem Grupy Roboczej Cardiovascular Pharmacotherapy European Society of Cardiology (ESC) Jako adiunkt III Kliniki Chorób Wewnętrznych i Kardiologii II Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Dr Wełnicki odpowiada za kształcenie i organizację zajęć dla studentów wydziału lekarskiego z zakresu chorób wewnętrznych i geriatrii oraz szkolenia specjalizacyjne młodych lekarzy. Od lat wykłada również na konferencjach i sympozjach o zakresie ogólnokrajowym, jak również prowadzi szkolenia dotyczące schorzeń internistycznych dla lekarzy i farmaceutów. W swoim dorobku naukowym ma także znaczącą liczbę artykułów naukowych, publikacji książkowych. Współtworzył również kilkaset rozdziałów w monografiach i podręcznikach medycznych dotyczących zagadnień z zakresu chorób wewnętrznych i kardiologii. Ponadto Doktor Wełnicki zajmuje się pacjentami w Klinice Specjalistycznej SaskaMed Dr Kuźlik.
Czytaj dalej
Zawał serca u młodych osób - objawy, przyczyny, rozpoznanie. Ekspert tłumaczy
dr malek
Zawał mięśnia sercowego, potocznie zwany zawałem serca, dotyka coraz młodszych. Do zawału serca może dojść całkiem niespodziewanie nawet u osoby, która dotychczas uważała się za zdrową. Jak rozpoznać zawał serca? Co może zwiastować nadchodzący zawał? Jakie są przyczyny zawału? Dlaczego zawał mogą mieć nawet osoby młode? Jak udzielić pierwszej pomocy? Na te i inne pytania odpowiada kardiolog sportowy, prof. dr hab. n. med. Łukasz Małek. Co to jest zawał serca?Zawał serca to martwica, czyli obumarcie fragmentu mięśnia sercowego. Spowodowane jest niedokrwieniem serca, czyli nieodpowiednim zaopatrzeniem go w krew, a tym samym w tlen.Jakie są objawy zawału serca? Jak możemy go rozpoznać?Najbardziej typowy objaw zawału mięśnia sercowego to ból w klatce piersiowej o charakterze gniotącym, uciskowym i rozpierającym. Pojawia się uczucie, jakby ktoś usiadł nam na klatce piersiowej. Towarzyszą mu lęk i pocenie się, często też zaburzenia rytmu. Mogą pojawić się zawroty głowy związane ze spadkiem ciśnienia i funkcji serca. Przede wszystkim ból ten musi utrzymywać się długo. Nie jest to chwilowa, kilkusekundowa dolegliwość. Ból nie powinien się zmieniać w zależności z fazą oddechową, czyli nie zmniejszać się, ani nie zwiększać w zależności od tego, czy głębiej nabierzemy powietrze, czy je wypuścimy. Nie powinien też być zależny od pozycji ciała (np. nasilać się kiedy wstaniemy). Typową cechą zawału serca jest promieniowanie bólu. Ból może promieniować do kończyny górnej, lewej ręki, pleców lub do żuchwy. Co może przepowiadać zawał? Jakie są objawy zbliżającego się zawału serca?Najczęstszą przyczyną zawału serca jest miażdżyca tętnic wieńcowych, czyli zmiany powodujące ich zwężenie. W spoczynku zaopatrzenie serca w krew może być jeszcze wystarczające, ale przy niewielkim wysiłku zaczyna pojawiać się problem. Mięsień sercowy pracuje bardziej, potrzebuje więcej tlenu i wówczas dochodzi do wystąpienia tzw. bólów dławicowych o podobnym charakterze jak ból zawałowy. Różnica jest taka, że wraz z zaprzestaniem wysiłku, z chwilą odpoczynku bóle te ustępują. Są to najczęstsze objawy poprzedzające, które mogą zwiastować, że grozi nam zawał mięśnia sercowego. Nie występują jednak u każdego pacjenta i czasami pierwszym objawem miażdżycy choroby tętnic wieńcowych jest właśnie zawał.Jakie są czynniki ryzyka zawału serca?Jest to dobre pytanie. Nie u każdego występują objawy poprzedzające, dlatego warto stosować odpowiednią profilaktykę. Niestety na chwilę obecną nie ma jednej dobrej metody, która pozwoliłaby nam skutecznie i tanio wstępnie przewidzieć, czy komuś grozi zawał. Powinniśmy więc skupić się na podstawowych czynnikach ryzyka, do których należą m.in. podwyższone stężenie cholesterolu we krwi, nadciśnienie tętnicze, palenie papierosów, siedzący tryb życia, otyłość, stres oraz choroby takie jak miażdżyca i cukrzyca. Zawał mięśnia sercowego najczęściej dotyka osoby starsze, jednak zdarzają się także przypadki w młodszej grupie wiekowej. Takim przykładem jest sytuacja podczas meczu na Euro 2020, kiedy 29-letni piłkarz Christian Eriksen niespodziewanie dostał ataku serca i stracił przytomność. Co może być przyczyną zawału serca u młodej osoby?Do końca nie wiemy, czy to był zawał mięśnia sercowego, czy jakaś inna przyczyna. Zawał jest raczej mniej prawdopodobny, co nie znaczy, że wśród piłkarzy nie ma przykładów zawałów serca. Iker Casillas, bramkarz reprezentacji Hiszpanii i wielu topowych klubów piłkarskich pod koniec swojej kariery, około 40 roku życia, czyli wciąż wcześnie, rzeczywiście doznał zawału mięśnia sercowego. Ryzyko zawału wzrasta z wiekiem, gdyż czynniki ryzyka muszą mieć czas, aby odpowiednio oddziaływać i wykształcić blaszki miażdżycowe, doprowadzające do zwężenia tętnic.. Wśród osób młodszych (20, 30, 40 - latków) zawały serca występują rzadko. Kiedy jednak może się tak zdarzyć? Jeśli czynniki ryzyka są albo bardzo silnie wyrażone, albo zawał nie jest związany z miażdżycą, a z innymi chorobami (wrodzonymi, genetycznie uwarunkowanymi, które to ryzyko zwiększają). Jednym z tego typu schorzeń jest genetycznie uwarunkowana hipercholesterolemia, czyli bardzo wysokie wartości cholesterolu, które mogą powodować rozwój zmian miażdżycowych już po 30 roku życia (nawet u wysportowanych osób). Sport oczywiście poprawia stężenie cholesterolu, ale nie na tyle, aby całkowicie wyeliminować czynniki genetyczne. Jeśli w wywiadzie rodzinnym odnotuje się zaburzenia cholesterolu lub zawały w młodym wieku, zaleca się wykonanie badania lipidogramu. Koleją wadą wrodzoną, zwiększającą ryzyko zawału serca jest nieprawidłowe, niewłaściwie zlokalizowane odejście tętnic wieńcowych, np. opuszki aorty. Wysiłek może prowokować uciskanie tętnicy np. między pniem płucnym a aortą, doprowadzając do zatrzymania krążenia bądź zawału. Przyczyną środowiskową zawału serca w młodym wieku jest nadużywanie kokainy. Kokaina powoduje skurcz tętnic wieńcowych i w tym mechanizmie może doprowadzić do niewłaściwego zaopatrzenia mięśnia w krew i w tlen. W kontekście sportu niebezpieczne może okazać się odwodnienie organizmu. Przy odwodnieniu zwiększa się krzepliwość krwi i mimo braku blaszek miażdżycowych może dojść do sytuacji, w której krew w tętnicy spowoduje powstanie skrzepliny. W skrajnych przypadkach, pomimo braku typowych czynników ryzyka, może dojść do zawału nawet u osoby młodej.Czy zawał w młodym wieku jest groźny?U każdej osoby zawał jest groźny, natomiast zawał zawałowi jest nierówny. Wszystko zależy od tego, jak duży będzie i czy będzie dotyczył jakiejś małej gałązki, czy jednej z głównych tętnic wieńcowych (szczególnie w odcinkach początkowych). Istotną rolę odgrywa też szybkość reakcji, czyli jak szybko uda się udrożnić tętnicę. Im dłużej trwa zawał, im dłużej pacjent zwleka z wezwaniem karetki czy pojechaniem do szpitala, tym później tętnica jest udrażniania i tym samym zawał, czyli martwica mięśnia, jest większa. Przy dużych zawałach wzrasta ryzyko zatrzymania krążenia, zaburzeń rytmu i niewydolności serca. W tych małych niekoniecznie muszą pozostać jakieś trwałe konsekwencje. Mięsień wcale nie musi być osłabiony i może dalej prawidłowo pracować. Pamiętajmy, że nie wolno lekceważyć żadnych objawów, gdyż zawał to poważna sytuacja. Czy objawy zawału serca u młodych osób różnią się od objawów u osób starszych? Zawały serca w młodym wieku często są dużo bardziej burzliwe i mogą nieść za sobą bardziej dramatyczne konsekwencje. Dzieje się tak, ponieważ u osób młodych nie wykształca się krążenie poboczne, czyli możliwość przejęcia funkcji zwężonej tętnicy przez inne tętnice wieńcowe Objawy wyglądają dość podobnie, jednak młode osoby mają większą tendencję do ich lekceważenia, tłumacząc się przemęczeniem i przepracowaniem. Zdarza się, że przez długi czas chodzą z bólem i dopiero po fakcie okazuje się, że przeszły zawał mięśnia sercowego. Nie znaczy to, że w przypadku każdego bólu w klatce piersiowej czy w plecach mamy od razu dzwonić po karetkę. Powinniśmy zastanowić się, czy mamy czynniki ryzyka, czy ból ma tę charakterystykę, o której wcześniej wspomniałem i na tej podstawie podjąć decyzję. Wiele dolegliwości w klatce piersiowej, szczególnie u młodych osób związanych jest z trybem życia i towarzyszącym mu stresem. Jak odróżnić zawał serca od ataku paniki?W czasie ataku paniki zazwyczaj pojawiają się też inne nietypowe dla zawału objawy. Mogą to być m.in. symetryczne drętwienie kończyn dolnych lub górnych, zaburzenia widzenia, szybkie bicie serca (tachykardia). Powinniśmy zwrócić uwagę, na ile w danej sytuacji jesteśmy zestresowani. Osoby, które miewają napady paniki, często są już świadome, że coś takiego im grozi. Oczywiście za pierwszym razem diagnostyka różnicowa może być trudna. Nierzadko pacjent trafia na SOR lub na oddział szybkiej diagnostyki, aby wykluczyć zawał. Wykonywane są badania podstawowe. Jeśli podłoże dla zawału zostanie wykluczone, kolejne epizody należy raczej wiązać z atakami paniki i udać się do psychiatry bądź psychologa. Zmiany miażdżycowe, czy też choroby wrodzone nie rozwijają się tak szybko z dnia na dzień, więc ich wykluczenie oznacza, że ryzyko zostaje zniwelowane.Jak wygląda pierwsza pomoc przy zawale serca? Co robić, kiedy podejrzewamy zawal serca u siebie bądź u innej osoby? Przede wszystkim powinniśmy jak najszybciej zadzwonić po pogotowie, aby ta osoba mogła dotrzeć do szpitala, w którym jest możliwość wykonania koronarografii i przywrócenia drożności tętnicy wieńcowej w sposób nieinwazyjny. Czas ma tu kluczowe znaczenie. Im dłużej krew nie dopływa do mięśnia sercowego, tym więcej go obumiera. Im szybciej podejmiemy działanie, tym większa szansa na to, że zawał będzie mniejszy. Dobrą, często stosowaną praktyką jest podanie aspiryny (jednej tabletki 300 -500 miligramów). Oczywiście trzeba cały czas monitorować sytuację, czy nie doszło do zatrzymania krążenia, aby niezwłocznie podjąć akcję reanimacyjną. W zasadzie to wszystko, co możemy zrobić w warunkach domowych. Resztę wykonuje personel medyczny. Jak przebiega leczenie zawału serca? Po dotarciu do szpitala i odetkaniu tętnicy, wykonuje się badania dodatkowe, takie jak badanie krwi i echo serca. Po pierwszych dobach konieczne jest ścisłe monitorowanie pacjenta, jego tętna i rytmu serca. Włączane są odpowiednie leki, które mają za zadanie zabezpieczyć pacjenta na przyszłość. W późniejszym czasie kluczowa jest rehabilitacja, aby jak najszybciej doprowadzić do regeneracji serca i poprawić jego wydolność. Często przy dużych zawałach wydolność serca spada bardzo gwałtownie i dochodzi do rozwoju niewydolności serca. Pacjenci po zawale nie powinny być pozostawieni sami sobie po wyjściu ze szpitala. Powinni zgłaszać się na wizyty kontrolne, być regularnie monitorowani i rehabilitowani. Nawet po upływie roku od zawału, taka osoba musi pozostawać pod opieką lekarza pierwszego kontaktu i kardiologa. Przede wszystkim należy kontrolować wszystkie czynniki ryzyka i stale monitorować ciśnienie i cholesterol. Warto zadbać o zdrowy styl życia, włączyć aktywność fizyczną i unikać palenia papierosów.Jakie badanie może wykryć przebyty zawał serca? Najprostszym badaniem, które możemy wykonać (jeśli zawał był odpowiednio duży) jest badanie EKG. Dzięki tej metodzie możemy zaobserwować cechy przebytego zawału serca w postaci tzw załamków Q w odpowiedniej lokalizacji korespondującej ze ścianami serca. Druga metoda (sprawdzająca się również przy dużym zawale) to badanie echokardiograficzne (echo serca), na którym widać, że mięsień serca po zawale jest troszeczkę cieńszy i gorzej się kurczy. Istnieją jeszcze droższe i mniej dostępne metody, które są bardziej dokładne i mogą wykryć nawet niewielkie zawały. Obecnie, takim złotym standardem jest wykonanie rezonansu magnetycznego serca, który poza oceną kurczliwości samej morfologii jest w stanie precyzyjnie pokazać bliznę po przebytym zawale. Po podaniu środka kontrastowego gazolinowego, który gromadzi się w rejonie blizny, możemy dokładnie zlokalizować i obejrzeć bliznę oraz ocenić jej wielkość. Jest to najdokładniejsza metoda, ale z tych wszystkich trzech najmniej dostępna i najbardziej kosztowna. Czym różni się zawał serca od zapalenia mięśnia sercowego?Zapalenie mięśnia sercowego ma inną etiologię i przyczynę. Najczęściej jest to przyczyna wirusowa. Nie jest to niedokrwienie, czyli brak zaopatrzenia w tlen mięśnia sercowego, ale infekcja, która obejmuje serce. Najczęściej towarzyszy infekcji górnych dróg oddechowych, czy infekcji przewodu pokarmowego. Objawy mogą być podobne: ból w klatce piersiowej, duszność, kołatanie serca, a nawet zatrzymanie krążenia. Nie dochodzi tu jednak do zwężenia miażdżycowego tętnic wieńcowych. W związku z tym nie ma aż takiej potrzeby wykonywania koronarografii i udrożnienia tętnicy. Czasami stosuje się koronarografię w celu wykluczenia zawału i potwierdzenia zapalenia mięśnia sercowego. Najczęściej są jednak wykonywane badania nieinwazyjne, np. rezonans magnetyczny, który jest w stanie te dwie etiologie zróżnicować. W chorobach wirusowych najczęściej nie stosuje się leczenia celowanego. Zaleca się unikanie aktywności fizycznej przez ok. 3-6 miesięcy, aby dać szansę sercu na samoistne wyleczenie się z infekcji. Jeśli infekcja jest bardzo duża, można wspomagać serce lekami. Przed powrotem do aktywności fizycznej należy przeprowadzić badania kontrolne. Pamiętajmy, aby unikać wysiłku fizycznego w okresach infekcji sezonowych. Mając gorączkę, czy stan podgorączkowy nie powinniśmy angażować się w większe aktywności fizyczne, bo to zwiększa ryzyko zapalenia mięśnia sercowego. Jest to właśnie stan, który częściej występuje u osób młodych. Zawał serca jest domeną osób starszych, a zapalenie mięśnia sercowego osób młodych (nawet nastolatków). Jeśli u młodej osoby wystąpią objawy sugerujące zawał, należy wykluczyć zapalenie mięśnia sercowego, bo jest ono bardziej prawdopodobnie niż zawał.Z Joanna Kamińską rozmawiał kardiolog sportowy, prof. dr hab. n. med. Łukasz Małek, absolwent (z wyróżnieniem) studiów magisterskich z kardiologii sportowej na St George’s University of London, kierownik Poradni Kardiologii Sportowej w Narodowym Instytucie Kardiologii w Warszawie, przewodniczący-Elekt Sekcji Kardiologii Sportowej Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Swoje kwalifikacje podnosił, biorąc udział w stażach zagranicznych (Francja, Włochy, Wielka Brytania - Oxford, Londyn). W 2017 roku ukończył European Association of Preventive Medicine - Sports cardiology course w Barcelonie. Jest autorem wielu publikacji, prac naukowych i rozdziałów w podręcznikach z zakresu kardiologii sportowej. Sport to także jego pasja w życiu prywatnym. Bierze aktywny udział w ultramaratonach, maratonach górskich, biegach trailowych oraz biegach ulicznych.
Czytaj dalej