Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja
Pacjenci.pl > Zdrowie > Pacjent będzie legitymował lekarza? Kolejne absurdy w polskiej ochronie zdrowia
Joanna Kamińska
Joanna Kamińska 05.10.2023 19:08

Pacjent będzie legitymował lekarza? Kolejne absurdy w polskiej ochronie zdrowia

None
OZZL

Żerowanie na marzeniach maturzystów o studiowaniu medycyny, potem nieudolne próby ratowania sytuacji, czyli wydanie przez ministerstwo zdrowia dokumentu o „standardach jakości kształcenia”. Czy za kilka lat pacjent będzie legitymował lekarza, by mieć pewność, że skończył studia medyczne z prawdziwego zdarzenia, a anatomii uczył się w prosektorium, które nie było wirtualne? 

Włos się jeży na głowie każdemu, kto widzi na co zanosi się od kilku miesięcy w kwestii kształcenia przyszłych lekarzy. Naprędce sklecony dokument Ministerstwa Zdrowia niewiele tu zmienia, jeśli ktoś traktuje zawód lekarza poważnie i wie, jak ciężka jest droga studenta uczelni medycznej, który chce ratować zdrowie i życie. Najlepiej wiedzą to rezydenci i starsi lekarze, którzy dyplomu sobie nie kupili, ale harowali na niego nie tylko na studiach, ale już kilka lat przed maturą, by dostać się na medycynę.  

Protest lekarzy, ten uliczny zakończył się w weekend. Ale nikt z nich nie składa broni. Konflikt lekarzy z Ministerstwem trwa. W Polsce w błyskawicznym tempie otwierane są kierunki medyczne na uczelniach technicznych, handlowych i innych, które dotąd z medycyną nie miały nic wspólnego. 

Na początku października Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji i Nauki wydały dokument o nowych standardach jakości kształcenia studentów kierunków medycznych. Lekarze uważają, że t mydlenie oczu polskim pacjentom i chętnym, by studiować na tych uczelniach.

Lekarze protestowali 30 października przeciwko powstawaniu kierunków i uczelni medycznych na absurdalnych warunkach. Dwa dni później Ministerstwo Zdrowia przedstawiło dokument o standardach kształcenia na uczelniach medycznych, ale środowisko lekarzy uważa, że to tylko kosmetyka i pudrowanie czegoś, co działać dobrze nie może. 

Oświadczenie Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, które w ich imieniu podpisał przewodniczący Sebastian Goncerz

„W naszej opinii jednak jest to dokument, przyzwalający na degradację jakości kształcenia. Zamiast rozwiązywać problemy wynikające z gwałtownego wzrostu liczby uczelni prowadzących kierunek lekarski i ich studentów, jest adaptacją do nowej rzeczywistości kształcenia, w której brakuje kadry dydaktycznej i infrastruktury dla rosnącej grupy studentów. Rozporządzenie oceniamy negatywnie.

Lekarz Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów OZZL, fot. Mikołaj Pancerz

Drugiego października 2023 roku standardy kształcenia zostały zaprezentowane przez Ministerstwo Zdrowia i Ministerstwo Edukacji i Nauki jako dowód na dbanie o jakość kształcenia na kierunku lekarskim. W naszej opinii jednak jest to dokument, przyzwalający na degradację jakości kształcenia. Zamiast rozwiązywać problemy wynikające z gwałtownego wzrostu

liczby uczelni prowadzących kierunek lekarski i ich studentów, jest adaptacją do nowej rzeczywistości kształcenia, w której brakuje kadry dydaktycznej i infrastruktury dla rosnącej grupy studentów. Rozporządzenie oceniamy negatywnie.

 

1. Liczebność grup klinicznych

Na dotychczas funkcjonujących uczelniach medycznych standardem były grupy kliniczne (grupa studentów, która wraz z jednym prowadzącym odbywa zajęcia w warunkach szpitalnych pracując z pacjentami) liczące między 4 a 6 osób. W dodatku na szóstym roku w części uczelni zajęcia odbywały się w dwuosobowych grupach. Rozporządzenie zezwala na liczniejsze grupy kliniczne:

4.4. Zajęcia umożliwiające osiągnięcie efektów uczenia się w grupie zajęć H [Praktyczne nauczanie kliniczne na VI roku studiów] są realizowane w grupach liczących nie więcej niż 5 studentów, a w przypadku gdy ich realizacja w takich grupach nie jest możliwa – mogą być realizowane w grupach liczących nie więcej niż 8 studentów.

Nowe standardy kształcenia nie mówią nic o liczebności grup do 5 roku włącznie, natomiast na 6 roku mówią o grupach pięcioosobowych, które w wyjątkowych przypadkach mogą być zwiększone do ośmioosobowych.

Uważamy, że taki zapis pozwala na prowadzenie zajęć z pacjentami w dalece zbyt licznych grupach. Wiąże się to ze spadkiem komfortu pacjenta, a także ze spadkiem czasu spędzonego z pacjentem dla pojedynczego studenta. Interpretujemy te zmiany jako odpowiedź na zbyt duży wzrost liczby studentów w stosunku do kadry dydaktycznej.

Protest lekarzy, Warszawa, 20.09.2023, fot. Mikołaj Pancerz

2. Medycyna symulowana

Dotychczas zajęcia symulowane, prowadzone z fantomami lub aktorami w Centrach Symulacji Medycznych, były mile widzianym dodatkiem do zajęć z pacjentami. Nowe standardy tak odpowiadają na ten obszar:

3.2. W trakcie kształcenia w zakresie nauk klinicznych (grupy zajęć E i F):

1) studentom zapewnia się bezpośredni dostęp do pacjentów, w tym pacjentów

leczonych ambulatoryjnie, z chorobami ostrymi i przewlekłymi, które są ujęte

w treściach kształcenia przypisanych do zajęć lub grup zajęć;

2) co najmniej 5% łącznej liczby godzin zajęć jest realizowanych w symulowanych warunkach klinicznych.

Protest lekarzy, Warszawa, 20.09.2023, fot. Mikołaj Pancerz

Standardy mówią o zapewnieniu dostępu do zajęć z pacjentami, jednak nie określają minimalnej liczby godzin. Jest określony minimalny odsetek zajęć klinicznych mogący się odbywać w formie symulacji, brak jednak górnej granicy. Zmiany te dotyczą zajęć na latach 1-5. Maksymalne ograniczenie zajęć prowadzonego w formie symulacji dotyczy jedynie 6 roku.:

4.3 [...] Zajęcia umożliwiające osiągnięcie efektów uczenia się w grupie zajęć H [Praktyczne nauczanie kliniczne na VI roku studiów] mogą być realizowane w symulowanych warunkach klinicznych, jednak w wymiarze nie większym niż 10% godzin tych zajęć. 

W całym dokumencie brak minimalnej liczby godzin jaką absolwent kierunku lekarskiego

powinien był spędzić w przeciągu studiów pracując z pacjentem. Także zajęcia z komunikacji z pacjentem zdają się być w nowych standardach skierowane

na obszar symulacji:

3.8. Zajęcia umożliwiające osiągnięcie efektów uczenia się w zakresie umiejętności komunikowania się prowadzi się w taki sposób, aby każdemu studentowi zapewnić możliwość wykonania i powtórzenia czynności umożliwiających osiągnięcie tych efektów, a osobie prowadzącej zajęcia – obserwacje i udzielanie studentowi informacji zwrotnych. Zajęcia te prowadzi się w warunkach symulowanych, w tym z udziałem pacjentów symulowanych, lub w warunkach klinicznych.

W projekcie rozporządzenia z 2022 zamiast słowa "lub" znajdowało się słowo "oraz" co oznacza, że w procesie prac nad dokumentem wprowadzono przyzwolenie, na przeprowadzenie całokształtu zajęć z komunikacji z pacjentem w warunkach symulowanych. 

W naszej ocenie taki zapis jest przyzwoleniem na prowadzenie zajęć klinicznych w dużej części w formie symulacji zamiast z pacjentem.

Interpretujemy te zmiany jako odpowiedź na zbyt duży wzrost liczby studentów w stosunku do kadry dydaktycznej i liczby szpitali klinicznych.

Protest lekarzy, Warszawa, 20.09.2023, fot. Mikołaj Pancerz

3. Prowadzenie zajęć przez rezydentów

Nowy projekt standardów pozwala prowadzić zajęcia z studentami rezydentom po pierwszym roku specjalizacji.

Protest lekarzy, Warszawa, 20.09.2023, fot. Mikołaj Pancerz

[...] w grupach zajęć E, F i H jest prowadzone przez nauczycieli akademickich lub inne osoby, posiadających dorobek naukowy, prawo wykonywania zawodu lekarza oraz tytuł specjalisty lub specjalizację w dziedzinie medycyny adekwatnej do prowadzonych zajęć, lub przez osoby posiadające prawo wykonywania zawodu lekarza, które ukończyły w trakcie szkolenia specjalizacyjnego moduł podstawowy albo ukończyły 1. rok szkolenia specjalizacyjnego w specjalizacjach jednolitych w odpowiedniej dziedzinie medycyny, jeżeli uzyskały pozytywną opinię kierownika specjalizacji, a także przy współudziale innych osób posiadających dorobek naukowy lub doświadczenie kliniczne, w zakresie właściwym do prowadzonych zajęć.

Problematyka tego rozwiązania jest ściśle powiązana z warunkami pracy, jakością kształcenie specjalizacyjnego oraz wzrostem liczebności grup klinicznych. Niepokojąca jest sytuacja kiedy młody lekarz ma pod swoją opieką dużą grupę pacjentów (przykładowo 10) i zostanie mu dołożona ośmioosobowa grupa studentów. Takie obciążenie jest stanem niebezpiecznym dla pacjentów, nie jest efektywną metodą kształcenia i stanowi zagrożenie dla lekarza oraz upośledza jego własne szkolenie specjalizacyjne. 

Interpretujemy te zmiany jako odpowiedź na zbyt duży wzrost liczby studentów w stosunku do kadry dydaktycznej. Nieakceptowalnym jest łatanie dziur za pomocą jeszcze niedoświadczonego personelu medycznego.

protest7.jpg

4. Odniesienie do innych krajów

W dokumencie "ocena skutków regulacji" pada następujące pytanie i odpowiedź na nie:

3. Jak problem został rozwiązany w innych krajach, w szczególności krajach członkowskich OECD/UE?

Przedmiot regulacji projektowanego rozporządzenia stanowi co do zasady domenę prawa krajowego. Z uwagi na szczegółowość rozwiązań objętych projektowanym rozporządzeniem odstąpiono od analizy porównawczej z regulacjami obowiązującymi w innych państwach. Uważamy to za niepokojący trend, w którym nie korzysta się z funkcjonujących

rozwiązań zagranicznych. 

5. Egzamin praktyczny

Nowe standardy kształcenia egzamin z umiejętności praktycznych o nazwie OSCE. Dotychczas część uczelni niezależnie organizowała taki egzamin. Zmianę oceniamy pozytywnie. Jednak należy zaznaczyć, że żaden egzamin nie jest gwarantem jakości kształcenia. W znacznie większym stopniu jest nimi dbanie o kształcenia w przeciągu całości sześcioletnich studiów lekarskich. Egzamin powinien być też przeprowadzany przez niezależną jednostkę niepowiązaną z daną uczelnią.

6. Brak ewaluacji

W dokumencie "ocena skutków regulacji" pada następujące pytanie i odpowiedź na nie:

12. W jaki sposób i kiedy nastąpi ewaluacja efektów projektu oraz jakie mierniki zostaną zastosowane? Ze względu na specyfikę i charakter regulacji nie przewiduje się przeprowadzania ewaluacji efektów projektu. Niemniej jednak jakość kształcenia na studiach przygotowujących do wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty podlega ewaluacji przeprowadzanej przez Polską Komisję Akredytacyjną. 

Protest lekarzy, Warszawa, 20.09.2023, fot. Mikołaj Pancerz

Niepokojącym jest brak przewidzianych metod ewaluacji tak obszernych zmian. Zwrócono  również uwagę na Polska Komisję Akredytacyjną będącą jednostką kontrolująca jakość kształcenia lekarskiego. Należy podkreślić, że opinia PKA są notorycznie ignorowane przez MEiN, w efekcie czego połowa kierunków lekarskich pod nadzorem Resortu prowadzi kierunek mimo braku pozytywnej opinii Komisji. 

Konkluzja

W naszej opinii standardy kształcenia powinny ustawiać przysłowiową poprzeczkę. Stworzyć normę, która będzie gwarantem jakościowego kształcenia, a w efekcie bezpieczeństwa i jakości leczenia pacjenta. Tymczasem w zaprezentowanym dokumencie obserwujemy pełną akceptację postępującej degradacji kształcenia poprzez przyzwolenie na zwiększające się grupy kliniczne czy krótszy czas spędzony z pacjentem. Jako Porozumienie Rezydentów OZZL stoimy po stronie jakościowej i przemyślanej edukacji przyszłych pokoleń lekarzy".

W imieniu Porozumienia Rezydentów OZZL dokument podpisał Sebastian Goncerz,  przewodniczący związku.

 

„Kup sobie dyplom lekarza”. Wkrótce strach będzie zostać pacjentem w Polsce?
Sebastian Goncerz. Fot.: Mikołaj Pancerz
Skala absurdów związanych z tworzeniem kierunków lekarskich na różnych uczelniach jest uderzająca. Gdyby jeszcze dwa lata temu spytać, że coś takiego będzie mieć miejsce, nikt by w to nie uwierzył – mówi Sebastian Goncerz, przewodniczący Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. W Polsce ruszyło aż 39 nowych wydziałów lekarskich na uczelniach, które dotąd nie miały wiele wspólnego z medycyną. Jedna z nich życzy sobie 45 tys. zł. za semestr.Rok akademicki 2023/ 2024 to prawdziwy wysyp kierunków lekarskich na uczelniach niemedycznych. Kształceniem przyszłych specjalistów zajmie się między innymi założona przez Tadeusza Rydzyka Akademia Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, Politechnika Wrocławska, Politechnika Bydgoska czy filia Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Pile. To wszystko jest efektem przyzwolenia, jakiego udzielił Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki.
Czytaj dalej
Czy leki na trądzik mogą wywołać depresję? Dr hab. n. med. Grzegorz Opielak wyjaśnia
dr Grzegorz Opielak
Miałam pacjentkę, która przyjmowała lek na trądzik i nastrój zaczął jej się bardzo zmieniać  –  dr hab. n. med. Grzegorz Opielak z Centrum Terapii Dialog w Warszawie, wykładowca Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Dodaje, że to rzadki przypadek, bo zwykle depresja nie pojawia się tak szybko. Niedawno media obiegła tragiczna wiadomość o tym, że ceniony kardiolog odebrał sobie życie tydzień po rozpoczęciu antybiotykoterapii cyprofloksacyną. Miał 63 lata. (Link do tekstu “Samobójstwo po antybiotyku. Ostrzeżenie dla pacjentów i medyków” znajdziesz poniżej w tekście). - Źle dobrany lek może nasilić depresję - mówi psychiatra. Z portalem Pacjenci.pl specjalista rozmawia o tym, na jakie leki uważać, bo mogą doprowadzić do depresji, stanów lękowych i innych problemów.  
Czytaj dalej
Polecane