Pryskasz perfumy na skórę? Wcierasz 500 chemikaliów. Mogą działać drażniąco

Perfumy uznawane są za synonim luksusu, elegancji i zmysłowości. Codziennie sięgamy po nie niemal odruchowo — przed wyjściem do pracy, na spotkanie czy randkę. Niewielu z nas jednak zdaje sobie sprawę, że ta pięknie pachnąca mgiełka skrywa w sobie setki substancji chemicznych, z których część może być toksyczna. Warto wiedzieć, co naprawdę rozpylamy na skórze i czym można to zastąpić.
- Pod nazwą „fragrance” lub „parfum” może kryć się nawet 500 różnych związków chemicznych
- Wiele z nich działa drażniąco, alergizująco i może zaburzać gospodarkę hormonalną
- Naturalne alternatywy, takie jak olejki eteryczne, są bezpieczniejsze i często równie trwałe
Perfumy — piękny zapach, ukryte zagrożenie
Wbrew marketingowym sloganom perfumy nie są jedynie „esencją luksusu”. W ich skład wchodzi zwykle mieszanina kilkudziesięciu do nawet kilkuset związków chemicznych — rozpuszczalników, wzmacniaczy zapachu, konserwantów i utrwalaczy. Na etykiecie widzimy jednak często jedynie jedno słowo: parfum lub fragrance.
Jak wyjaśniają toksykolodzy, właśnie pod tym ogólnym określeniem mogą kryć się setki różnych substancji.
„Warto pamiętać — i to informacja, którą usłyszałam od duńskich toksykolożek — że jeden zapach widniejący w składzie pod jedną nazwą może w rzeczywistości oznaczać nawet 500 różnych związków chemicznych” – mówi Żaneta Geltz, autorka książki “Co ci szepcze brzuch?” w podcaście “Sekrety Długowieczności” Tadeusza Oleszczuka.
Przeczytaj też: Naturalny sposób na ładniejszy zapach ciała
Toksyczne składniki perfum
Wśród substancji najczęściej spotykanych w kompozycjach zapachowych są m.in.:
- ftalany – stosowane jako utrwalacze zapachu; mogą zaburzać gospodarkę hormonalną i wpływać na płodność
- parabeny – konserwanty o działaniu estrogenopodobnym, podejrzewane o wpływ na rozwój niektórych nowotworów
- aldehydy – mogą działać drażniąco na skórę i drogi oddechowe
- syntetyczne piżma – odkładają się w tkance tłuszczowej, a ich wpływ na zdrowie nie jest w pełni poznany
- benzen, toluen i inne rozpuszczalniki – mogą powodować bóle głowy, podrażnienia i reakcje alergiczne
Część tych związków to tzw. endocrine disruptors — substancje zaburzające gospodarkę hormonalną, które w dłuższej perspektywie mogą wpływać na układ rozrodczy, odpornościowy czy nerwowy.
Przeczytaj też: Powodują raka wątroby i niepłodność. Naukowcy już wiedzą jak unicestwić „wieczne chemikalia”
Naturalne alternatywy dla drogeryjnych perfum
Nie oznacza to, że musimy rezygnować z pięknych zapachów. Istnieją bezpieczniejsze, naturalne sposoby, by pachnieć wyjątkowo:
- olejek eteryczny rozcieńczony w oleju bazowym (np. jojoba, migdałowym czy kokosowym) — kilka kropel na nadgarstki lub szyję wystarczy, by uzyskać subtelny, trwały zapach,
- wody kwiatowe (hydrolaty) — np. z róży, lawendy czy neroli, które można rozpylać na skórze i włosach,
- naturalne perfumy w kremie lub olejku — dostępne w małych manufakturach i tworzone z roślinnych ekstraktów;
Jeśli zależy nam na zdrowiu, a jednocześnie nie chcemy rezygnować z przyjemności zapachu, warto sięgać po takie właśnie naturalne alternatywy. Dzięki nim możemy pachnieć pięknie — bez wcierania w skórę setek potencjalnie szkodliwych chemikaliów.
healthline.com/health/perfume-poisoning





































