Wyszukaj w serwisie
#PrawoiZdrowie choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Żywienie > Polacy kochają te sery. Są napakowane rakotwórczą chemią
Wiktoria Wihan
Wiktoria Wihan 18.09.2025 14:00

Polacy kochają te sery. Są napakowane rakotwórczą chemią

Szkodliwe sery
Tych serów lepiej unikać. Mogą zawierać szkodliwą chemię. Fot. Canav

Serki topione, plastry „na tosty” i kremowe smarowidła kuszą łatwością użycia i długą trwałością. Jednak pod apetyczną etykietą kryje się miks dodatków, które mogą szkodzić zdrowiu – od emulgatorów po związki powiązane z ryzykiem nowotworów układu pokarmowego. Sprawdzamy, które sery lepiej zostawić na półce sklepowej, zanim wylądują na kanapce.

  • Sery topione stanowią już ok. 8 proc. krajowej produkcji serów, a ich sprzedaż w 2024 r. nadal rosła 
      
  • Serki topione i plastry do tostów często zawierają emulgatory, fosforany i zagęstniki, które w nadmiarze mogą zaburzać metabolizm i zwiększać ryzyko chorób jelit
     
  • Niektóre dodatki w serach, jak karagen (E407) czy nitrozaminy, są badane pod kątem związku z rozwojem nowotworów przewodu pokarmowego – zwłaszcza przy częstym spożyciu.

Polacy zajadają się serami

Polska znajduje się w ścisłej czołówce światowych producentów serów – według danych branżowych, należy do pierwszej piątki, a roczna produkcja przekracza 990 tys. ton. Na sklepowych półkach wciąż dominują tradycyjne twarogi i sery dojrzewające, zwłaszcza żółte, ale coraz większy udział w rynku – już niemal co dziesiąty kilogram – mają sery topione.

Tradycyjny nabiał to wartościowy element diety: dostarcza pełnowartościowego białka, wapnia oraz witaminy B12, która odgrywa kluczową rolę w funkcjonowaniu układu nerwowego i produkcji krwinek czerwonych. Nic więc dziwnego, że sery od pokoleń goszczą na polskich stołach.

Problem zaczyna się wtedy, gdy miejsce naturalnych produktów zajmują wyroby wysokoprzetworzone – tzw. produkty seropodobne, często pełne tłuszczów utwardzonych, skrobi, zagęstników i barwników. Choć przypominają ser w wyglądzie i konsystencji, ich wartość odżywcza i wpływ na zdrowie mogą być zupełnie inne. W dłuższej perspektywie taka zamiana może oznaczać nie tylko uboższą dietę, ale także większe ryzyko chorób metabolicznych.

serek topiony (1).jpg
Sery, które zagrażają zdrowiu. Fot. Canva

Coraz mniej sera w serze. Te produkty kuszą wygodą, ale mogą szkodzić zdrowiu

Coraz częściej sięgamy nie po tradycyjne sery, a po ich łatwiejsze w użyciu, wysoko przetworzone odpowiedniki. Sery topione, kremowe pasty kanapkowe czy produkty „na tosty” zyskują na popularności nie przez wartości odżywcze, lecz dzięki łatwości smarowania, długim terminom przydatności i silnej promocji marketingowej.

Jak podaje Nielsen, sam rynek serów topionych wzrósł w 2024 roku o kolejne 1,6%, a lider kategorii kontroluje niemal połowę sprzedaży w tym segmencie [m.forummleczarskie.pl].

To zaledwie fragment szerszego zjawiska – rosnącego spożycia żywności ultraprzetworzonej, pełnej soli, tłuszczów nasyconych i syntetycznych dodatków. Regularne wybieranie takich produktów, zamiast naturalnych wyrobów mlecznych, może prowadzić do zubożenia diety, a w dłuższej perspektywie zwiększa ryzyko nadciśnienia, chorób sercowo-naczyniowych i przedwczesnej śmierci.

Czytaj też: Szkodzą tak, jak papierosy. 5 produktów, które niszczą zdrowie jak tytoń

Te sery warto ograniczyć. Dietetycy biją na alarm

Nie każdy ser to dobry wybór dla zdrowia. Choć produkty mleczne kojarzą się z wapniem i białkiem, niektóre ich wysoko przetworzone wersje zawierają składniki, które mogą szkodzić – zwłaszcza przy regularnym spożyciu. Dietetycy coraz częściej zwracają uwagę na trzy grupy serów, które trafiają na ich „czerwoną listę”.

Serki topione w bloczkach — zawierają nawet 1–2 gramy soli w jednej porcji oraz fosforany (E450–E452), które stosuje się jako emulgatory. Nadmiar sodu sprzyja rozwojowi nadciśnienia, a fosforany, choć legalne, w nadmiarze mogą osłabiać kości i zwiększać ryzyko miażdżycy.

"Kremowe” serki kanapkowe typu Almette — choć reklamowane jako delikatne i puszyste, często zawierają zagęstniki, stabilizatory i sztuczne aromaty, które poprawiają teksturę, ale nie niosą wartości odżywczych. Dodatkowo mogą występować w nich utwardzone tłuszcze roślinne, źródło szkodliwych izomerów trans, które zaburzają gospodarkę lipidową organizmu.

Plastry do tostów (tzw. processed cheese slices) — to nie klasyczny ser, lecz mieszanka serwatki, oleju palmowego i odpadów serowarskich, formowana w cienkie, łatwe do roztopienia plastry. Po podgrzaniu mogą uwalniać związki pogarszające profil lipidowy krwi, a ich wartość odżywcza jest niewielka w porównaniu z serem dojrzewającym.

serek topiony.jpg
Lepiej ograniczyć spożycie tych serów. Fot. Canva

Chemia, która szkodzi

Choć sery są cenionym składnikiem diety, zwłaszcza jako źródło białka i wapnia, wiele dostępnych na rynku produktów – szczególnie tych przetworzonych – zawiera dodatki technologiczne, które mogą budzić niepokój z punktu widzenia zdrowia. Część z nich służy poprawie konsystencji, trwałości czy smaku, ale coraz więcej badań wskazuje na możliwy związek między niektórymi z tych substancji a rozwojem nowotworów, szczególnie przy długotrwałym i nadmiernym spożyciu.

Oto najczęściej wymieniane składniki budzące kontrowersje:

  • Nitrozaminy (np. NDMA, NDEA) – mogą tworzyć się wtórnie, gdy użyte w serze azotyny reagują z aminami białek; Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) uznał narażenie konsumentów na nitrozaminy za „kwestię budzącą obawy onkologiczne”,
  • Karagen (E407) – popularny zagęstnik; część badań na zwierzętach łączy jego zdepolimeryzowane formy z rozwojem raka jelita grubego, a u ludzi wysokie spożycie koreluje z większym ryzykiem nowotworów układu pokarmowego,
  • Mono- i diglicerydy kwasów tłuszczowych (E471) – pełnią funkcję emulgatorów; wielka kohorta francuska NutriNet-Santé powiązała ich wysoką podaż z rosnącym ryzykiem raka piersi i prostaty,
  • Polifosforany (E451–E452) – klasyfikowane jako nieszkodliwe onkologicznie, ale nadmierne spożycie fosforanów zaburza gospodarkę wapniowo-fosforanową i sprzyja zwapnieniom naczyń, co pośrednio może zwiększać stres oksydacyjny w organizmie,
  • Barwnik annato (E160b) i konserwanty sorbinianowe (E200–E203) występują rzadziej, lecz u osób wrażliwych prowokują stany zapalne skóry i błon śluzowych – czynniki predysponujące do zmian przednowotworowych (brak jednak jednoznacznego dowodu na bezpośrednie działanie rakotwórcze).

Przeczytaj również: Jesz jogurty o smaku owocowym? Lepiej przestań!

Jedna z najczystszych ryb, bogata w omega-3 i witaminę D, jest taka tania w Biedronce. Ostatnie godziny promocji
pstrąg
Jedna z najczystszych ryb w promocji w Biedronce
Ryby to jeden z najzdrowszych elementów diety. Dostarczają pełnowartościowego białka, witamin i minerałów, a przede wszystkim nienasyconych kwasów tłuszczowych omega-3, które mają ogromne znaczenie dla pracy serca, mózgu i układu odpornościowego. Regularne jedzenie ryb zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, wspiera odporność i korzystnie wpływa na wygląd skóry, włosów i paznokci. Dietetycy zalecają, aby pojawiały się na naszym stole co najmniej dwa razy w tygodniu.Pstrąg tęczowy to ryba z rodziny łososiowatych, uchodząca za wyjątkowo czystąJest lekkostrawny, pełen białka, witaminy D i kwasów omega-3To ryba polecana dzieciom, kobietom w ciąży i senioromObecnie w Biedronce można kupić pstrąga tęczowego w promocji – ale tylko do końca dnia
Czytaj dalej
Polacy kochają te konserwy. Są napakowane związkami rakotwórczymi
konserwy
niektórych konerw lepiej unikać Fot. Canva
Konserwy mięsne i rybne to wygoda, długi termin przydatności i smak dzieciństwa. Jednak za metalową puszką kryją się substancje, których nadmiar może podnosić ryzyko raka jelita grubego i innych nowotworów. Sprawdzamy, ile puszek naprawdę ląduje na polskich talerzach i które z nich warto omijać szerokim łukiem.Ponad 70% polskich gospodarstw domowych kupuje konserwy mięsne; w 2024 r. segment sprzedał prawie 2,4 mld opakowań przetworów mięsnych i rybnych W puszkach najczęściej wykrywa się nitrozoaminy, bisfenol A (BPA) oraz sól azotynową – wszystkie powiązane z podwyższonym ryzykiem raka Bezpieczniejsze są konserwy roślinne i rybne w wodzie lub oliwie, w puszkach „BPA-free” i z krótką listą składników
Czytaj dalej