Rodzina z Radoszyc utknęła w wojennym koszmarze

„Kiedy nastąpi ewakuacja POLAKÓW z Izraela? Jak będziemy w czarnych workach?!! To jest piekło na ziemi!!! Jesteśmy tu by ratować jedno życie, a walczymy o trzy. Czy rząd Polski naprawdę nie ma litości??!!!” - napisała na Facebooku zrozpaczona matka.
- Rodzina z Radoszyc utknęła w Izraelu podczas leczenia nowotworu przez wybuch wojny
- Leczenie przerwano, a bliscy muszą ukrywać się w bunkrze
- Matka apeluje do polskiego rządu o ewakuację
- W sprawę zaangażował się poseł Szejna, planowana jest ewakuacja przez Jordanię
Z Radoszyc do Tel Awiwu na leczenie
Rodzina z Radoszyc w województwie świętokrzyskim nie pojechała do Tel Awiwu na wycieczkę. Pan Bartosz cierpi na nowotwór pęcherza z przerzutami do kości i szpiku. Nowoczesne leczenie zaawansowanej choroby było możliwe tylko w izraelskiej klinice. Przeczytaj też: Tomasz Jakubiak uzbierał miliony ze zbiórek. To teraz stanie się z pieniędzmi
Środki na nowoczesną terapię zebrali dzięki charytatywnej zbiórce. Małżeństwo z kilkunastomiesięcznym dzieckiem ruszyło w podróż ostatniej szansy. Jednak wojna pokrzyżowała ich plany.
Zamiast szpitala – bunkier. „Módlcie się za nas”
Pan Bartosz zaczął leczenie, ale szybko musiał je przerwać. Wszystko z powodu międzynarodowego konfliktu. W odpowiedzi na akcję Izraela Iran ostrzeliwuje wroga rakietami balistycznymi. Pociski spadają również na Tel Awiw. Polska rodzina musiała schronić się w bunkrze. „Módlcie się za nas” – prosi pani Karolina.
Nie wiadomo, w jakim stanie jest pan Bartosz. Jednak rodzina za wszelką cenę chce po prostu opuścić strefę wojny. Pani Karolina apeluje do polskiego rządu o sprawną organizację ewakuacji. Odpowiedź na krzyk rozpaczy przyszła z niespodziewanej strony.
Zaangażowanie posła lewicy
Na dramatyczny apel krajanki odpowiedział poseł Nowej Lewicy Andrzej Szejna. Jak mówił w rozmowie z „Faktem”, kierował nim impuls lokalnego patriotyzmu:
To moi krajanie. Urodziłem się w Końskich, oni też są z powiatu koneckiego. Gdy usłyszałem o ich sytuacji, nie wahałem się ani chwili.
Szejna jest w stałym kontakcie z rodziną z Radoszyc. Zapewnia, że wszyscy są pod opieką polskich służb dyplomatycznych, a ewakuacja jest organizowana. Najprawdopodobniej odbędzie się najpierw drogą lądową przez Jordanię, skąd Polaków do kraju zabierze samolot.

Jak zauważa poseł Szejna, niepokojący jest stan zdrowia głowy rodziny:
Oni pojechali ratować życie pana Bartosza, a trafili w środek wojny. To podwójna tragedia. Leczenie zostało przerwane, nie wiem, w jakim stanie jest teraz pan Bartosz. Ale wiem jedno: ci ludzie mają niesamowitą siłę.
Źródło: fakt.pl, facebook.com





































