Wyszukaj w serwisie
choroby profilaktyka problemy cywilizacyjne zdrowie psychiczne żywienie zdaniem lekarza uroda i pielęgnacja dziecko
Pacjenci.pl > Zdrowie Psychiczne > Samotność prowadzi do konkretnej choroby. Polski naukowiec już wie, jakiej
Redakcja Pacjenci.pl
Redakcja Pacjenci.pl 27.11.2023 01:11

Samotność prowadzi do konkretnej choroby. Polski naukowiec już wie, jakiej

samotność
canva.com

Może być źródłem cierpienia, prowadzącym do rozwoju chorób. Interniści powinni pytać o samopoczucie psychiczne pacjenta – mówi dr Łukasz Okruszek z Instytutu Psychologii PAN, który zbadał wpływ samotności na fizjologię człowieka. O jaką chorobę konkretnie chodzi?

Definicja samotności jest prosta: jeśli czujesz się samotny, to jesteś samotny – mówi dr Łukasz Okruszek, socjolog  z Instytutu Psychologii PAN w rozmowie z PAP. 

Naukowiec z PAN w warunkach laboratoryjnych "wywołał sztuczną samotność" u 129 osób. A potem sprawdził, jak zmieniają się parametry fizjologiczne człowieka. Bo tego aspektu psychologia społeczna nie bada. Za tę przełomową pracę dostał Nagrodę Naukową "Tygodnika Polityka".

U osób samotnych organizm jest ciągle pobudzony

"Po wypełnieniu przez badanych kwestionariuszy, mierzących między innymi cechy osobowości - losowo wybranej części uczestników przekazaliśmy informację, że na podstawie uzyskanych wyników wnioskować możemy, że w przyszłości będą samotni. Sprawdzaliśmy następnie, jak taka informacja wpływa na wskaźniki mierzone w EKG i na aktywność mózgu" – opisuje Łukasz Okruszek.

“Przewlekła samotność, wieloletni brak kontaktu z drugim człowiekiem, są poważnym czynnikiem ryzyka między innymi dla chorób sercowo-naczyniowych” - twierdzi naukowiec. 

Samotność to specyficzny typ stresora, zwiększającego w organizmie aktywność układów, które mają go obronić przed negatywnymi skutkami tego stanu.

"U osób samotnych organizm jest ciągle pobudzony, a układ przywspółczulny nie wyrównuje tej reakcji. Obserwować można obniżoną zmienność rytmu serca, związaną z mniejszą odpowiedzią układu przywspółczulnego.

Depresję widać... po śnie. Tak śpią osoby chore. Nieświadomi myślą, że to lenistwo Czy leki na trądzik mogą wywołać depresję? Dr hab. n. med. Grzegorz Opielak wyjaśnia

Samotność to ryzyko chorób sercowo-naczyniowych

- Zaobserwowaliśmy to u osób, u których tylko na krótki czas wywołaliśmy poczucie samotności" - dodaje. Naukowiec podkreśla wagę subiektywnej oceny dobrostanu psychicznego.

Parkinson-canva.jpg canva.com

"Przewlekła samotność, wieloletni brak kontaktu z drugim człowiekiem, są poważnym czynnikiem ryzyka między innymi dla chorób sercowo-naczyniowych. To powinna być też wiedza promowana na poziomie lekarzy POZ. Internista powinien pytać o samopoczucie psychiczne pacjenta. Czy to nie jest dziwne, że wiele osób wie, jakie ma ciśnienie i poziom cholesterolu - a w ogóle nie bierze pod uwagę wpływu poczucia samotności czy izolacji społecznej na swoje zdrowie? To potrafi być źródłem cierpienia, które może prowadzić do konkretnych chorób" – zauważa Okruszek.

Samotność prowadzi do depresji, a depresja niekoniecznie do samotności

"W reakcji na bodziec - czyli myśl o czekającej nas w przyszłości samotności, zwiększa się aktywność układu odpornościowego i współczulnego - możemy więc powiedzieć, że nasz organizm znajduje się w stanie podwyższonej aktywacji i gotowości do ‘obrony’. Obniża się natomiast reakcja równoważącego ich pracę układu przywspółczulnego, który po czasie mobilizacji w zdrowo funkcjonującym organizmie pozwala nam odpocząć" - tłumaczy Okruszek.

Psycholog zwraca uwagę, że chociaż nie brakuje w Polsce kampanii poświęconych profilaktyce zdrowotnej, relatywnie niewiele z nich podkreśla wagę dbałości o zdrowie psychiczne.

"W końcówce pandemii rząd zdecydował się uruchomić program 40+, zachęcający ludzi do podstawowych badań zdrowotnych, ale żadnych zmiennych związanych ze zdrowiem psychicznym w ramach tego programu nie sprawdzano - chociaż od początku pandemii głośno mówiło się właśnie o kolosalnych, negatywnych skutkach w tym zakresie. A pomocne może okazać się kilka prostych pytań sprawdzających, czy ktoś nie potrzebuje pomocy” – przekonuje Okruszek.

Pytany o to, jak ludzie doświadczają samotności - odpowiada, że nie ma uniwersalnego wzorca. Jego zdaniem czynniki zewnętrze (np. lockdown) mogą wepchnąć w samotność, ale one nigdy nie są pojedynczym winowajcą. Przeżywanie samotności zmienia się też wraz z wiekiem. Inaczej samotność przeżywają nastolatki, młodzi rodzice, a jeszcze inaczej emeryci.

"Nie ma tabletki na samotność. Jeśli ktoś subiektywnie odczuwa, że częścią jego złego samopoczucia jest brak dobrych więzi społecznych, to jedną z najlepszych i najbardziej intuicyjnych metod jest szukanie pomocy psychologicznej" - podkreśla Okruszek.

Jak dodaje, dużym osiągnięciem jego dyscypliny naukowej jest oddzielenie samotności od depresji.

"Przez wiele dekad uważano, że samotność jest jedną ze składowych zaburzeń depresyjnych. Poza tym kontekstem nie budziła zainteresowania. Dopiero w XXI w. pojawiły się badania pokazujące, że samotność może prowadzić do zwiększenia ryzyka depresji, ale niekoniecznie w drugą stronę. Jak jestem samotny, to niekoniecznie muszę chorować na depresję. Samotność dotyczy relacji, a depresja jest związana z szeregiem wątków związanych z tym, jak myślę o sobie, o innych, o świecie”.

Źródło: PAP, Nauka w Polsce, Urszula Kaczorowska