Ta maść była hitem jeszcze 20 lat temu. Działa cuda, a kosztuje grosze [PRASUJE ZMARSZCZKI]

W czasach inflacji wszystko to, co działa i jest tanie, jest na wagę złota. Dosłownie. Ta maść, znana od dawna, bardzo popularna jeszcze 20 lat temu, wygładza zmarszczki niczym krem od Diora za kilkaset złotych. Tymczasem maść witaminowa, bo o niej mowa, jest tania, wydajna i naprawdę działa cuda. Podobnie, jak maść cynkowa, która z kolei miażdży pryszcze i zaskórniki w jedną noc. A co powiecie na maść tygrysią (maść z kotkiem), która działa na bóle mięśniowe i stawów, ból głowy, katar, kaszel, zatkane zatoki, alergie, a nawet wzdęcia i bóle menstruacyjne? No właśnie. I to wszystko za grosze.
Maści z PRL działają cuda
Działają cuda - maść witaminowa prasuje zmarszczki, maść cynkowa niszczy pryszcze i niedoskonałości skóry, a maść tygrysia ma prawdziwie szerokie spektrum działania. Ale po kolei. Najpierw zacznijmy od maści witaminowej, czy też maści z witaminą A, która jest tania, bo tubkę kupić można za około 10 zł, a nakładana co noc, regularnie, prasuje zmarszczki, świetnie nawilża skórę, wyrównuje jej koloryt, a także poprawia napięcie. W swoim skłądzie zawiera witaminę A (palmitynian retinolu, pochodną witaminy A), witaminę E oraz parafinę i wazelinę. Witamina A jest silnym antyoksydantem, który opóźnia procesy starzenia się skóry, wyraźnie ją wygładza i dodaje blasku, a dzięki regularnemu stosowania spłyca zmarszczki, także te koło oczu (kurze łapki). Podsumowując maść witaminowe:
- poprawia elastyczność skóry,
- nawilża,
- redukuje zmarszczki i bruzdy,
- odżywia,
- zapobiega działaniu wolnych rodników.
Więcej: Hit z apteki za grosze. Maść witaminowa wygładzi zmarszczki i nawilży skórę
Do wszystkiego (wcale nie do niczego!)
A teraz pora na maść na wszystko - czyli maść z kotkiem, nazywaną też maścią tygrysią. Mamy jej dwa rodzaje:
- maść czerwona, w której skład wchodzą: kamfora (11,0%), mentol (10,0%), olejek goździkowy (5,0%), olejek kajeputowy (7,0%), olejek cynamonowy, olejek miętowy bezmentolowy, parafina żółta miękka i parafina twarda;
- maść biała, w której skład wchodzą: kamfora (11,0%), mentol (8,0%), olejek goździkowy (1,5%), olejek kajeputowy (13,0%), olejek miętowy bezmentolowy, parafina żółta miękka i parafina twarda.
Czerwona maść tygrysia znalazła zastosowanie w łagodzeniu dolegliwości ze strony układu ruchu (napięciowych bólów mięśniowych), zaś biała maść tygrysia - w łagodzeniu napięciowych bólów głowy. Cena maści tygrysiej? Do 20 zł. Czyli nadal - mamy hit za pół darmo!
Zaskórniki nie mają szans
Na koniec maść cynkowa, również niedroga (maksymalnie 15 zł), wydajna i działająca cuda. Zawiera do 10% tlenku cynku, a jej skład uzupełnia najczęściej wazelina. Istnieje też mocniejsza wersja tej maści – pasta cynkowa – o stężeniu cynku na poziomie 25%. Dzięki swoim właściwościom maść cynkowa, świetnie sprawdza się w leczeniu trądziku, opryszczki, skaleczeń, otarć, oparzeń, łuszczycy, odparzeń pieluszkowych u niemowląt, zajadów czy liszajów.
Maść cynkowa polecana jest na trądzik, należy nakładać ją punktowo na wypryski, przyspiesza wtedy ich gojenie. Działa też na opryszczkę – pomaga zmniejszyć swędzenie i wspiera regenerację skóry. Maść cynkową możesz z powodzeniem zastosować na drobne rany i otarcia (przyspiesza ich gojenie), odparzenia (zarówno u dorosłych, jak i u niemowląt), a także w przypadku łuszczycy i egzemy, ponieważ doskonale wspomaga proces regeneracji skóry.
Polecamy: Kultowa maść z PRL. Nadal można ją kupić



































