To kultowa maść z PRL-u. Wciąż można ją kupić

Ta maść dawniej była niemal w każdym domu. Dostęp do różnych kosmetyków był ograniczony, a ona miała wszechstronne zastosowanie. Miała? Ma! Ona wciąż istnieje i ma swoje grono wiernych użytkowników.
Działa na bóle głowy i bóle reumatyczne, jest idealna na przepracowane mięśnie, a także na przeziębienia. Co ciekawe, maść tygrysia, bo o niej mowa, nie ma w składzie żadnej substancji pochodzenia zwierzęcego, jak mogłaby sugerować jej nazwa.
Maść tygrysia, czyli Tiger Balm
Maść tygrysia, znana także jako Tiger Balm, albo „maść z kotkiem” to produkt o ponad stuletniej historii, stworzony na bazie tradycyjnej receptury medycyny chińskiej. Jej twórcą był chiński zielarz Aw Chu Kin z Birmy, który opracował maść w latach 70. XIX wieku. Wkrótce po jego śmierci jego synowie przenieśli firmę do Singapuru i zaczęli produkować Tiger Balm na szerszą skalę, a ich maść szybko podbiła nie tylko Azję, ale i inne części świata.
W Polsce maść tygrysia zyskała popularność w czasach PRL-u – była dostępna w Pewexie, przywożona z zagranicy lub rozprowadzana przez znajomych marynarzy. Dziś można ją kupić zarówno w sklepach zielarskich, czy drogeriach internetowych, jak i nawet w aptekach. Występuje w dwóch wariantach: maść biała i maść czerwona, które mają nieco inne działanie, ale bazują na tym samym zestawie olejków eterycznych.
Przeczytaj też: Zdaniem AI to najlepsza maść na zmarszczki. Kupisz ją w aptece za 10 zł
Ogłoszono kolejną żałobę w Polsce. Obowiązuje od samego rana Alab Laboratoria partnerem 3 edycji „Nie-zapominajka”-Hair2Go i Fundacji Kwiat Kobiecości Razem dla KobietMaść tygrysia – wcale nie z tygrysa!
Choć nazwa tej maści mogłaby sugerować zawartość egzotycznych składników pochodzenia zwierzęcego, w rzeczywistości jej receptura jest całkowicie roślinna. Nazwa nawiązuje raczej do kultury Dalekiego Wschodu, w której tygrys symbolizuje moc i wytrzymałość. To właśnie z takim efektem – silnym i szybkim – kojarzy się stosowanie maści tygrysiej.
Na rynku są dwa podstawowe rodzaje maści tygrysiej: czerwona i biała. Obie mają podobną bazę, ale różnią się proporcjami składników, a przez to także przeznaczeniem. Czerwona maść działa silnie rozgrzewająco i przeciwzapalnie, a zawiera:
- kamforę (11%),
- mentol (10%),
- olejek goździkowy (5%),
- olejek kajeputowy (7%),
- olejek cynamonowy.
Biała maść natomiast zawiera więcej olejku kajeputowego (13%) i mniej olejku goździkowego (1,5%) oraz mentolu (8%).
Przeczytaj też: Wygładza zmarszczki w jedną noc, kupisz za 10 zł w aptece

Na co pomaga maść tygrysia
Zastosowanie maści tygrysiej jest wyjątkowo szerokie i zależy od jej rodzaju. Czerwona maść tygrysia, dzięki silniejszemu działaniu rozgrzewającemu i większej zawartości olejku goździkowego i cynamonowego, doskonale sprawdza się w łagodzeniu dolegliwości ze strony układu ruchu. Można ją stosować przy:
– bólach mięśniowych po wysiłku,
– bólach stawów i reumatycznych,
– sztywności karku i kręgosłupa,
– napięciach mięśniowych związanych ze stresem lub pracą siedzącą.
Z kolei biała maść tygrysia jest polecana przy napięciowych bólach głowy – wystarczy wmasować ją w skronie, czoło lub kark. Działa chłodząco, przeciwbólowo i łagodząco na układ nerwowy, głównie dzięki olejkowi miętowemu, kajeputowemu i mentolowi.
Biała maść tygrysia znajduje też zastosowanie przy objawach przeziębienia: można ją wcierać w klatkę piersiową, plecy czy okolice nosa, by udrożnić drogi oddechowe i złagodzić kaszel lub katar. Poleca się ją także przy objawach alergii czy zatokowym bólu głowy.

Skuteczność Tiger Balm została zresztą potwierdzona w badaniach. Wykazano np., że jej działanie w przypadku napięciowych bólów głowy jest porównywalne z przyjęciem 1000 mg paracetamolu. Co więcej, stosowanie olejku miętowego w połączeniu z paracetamolem daje efekt addytywny – ich działanie przeciwbólowe wzajemnie się wzmacnia. To samo dotyczy bólu mięśni – kamfora, mentol i olejek miętowy tworzą synergiczne trio łagodzące napięcia, bóle pleców, karku czy barków.
Przeczytaj też: To kosmetyczny hit za 5 zł. Nawilża, regeneruje i spłyca zmarszczki. Używam codziennie
pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/8839380/, pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/27306653/





































