To najgorsze mięso dla serca i mózgu. Lepiej je omijaj
Na polskich talerzach wciąż króluje wieprzowina i inne czerwone mięsa, choć naukowcy od lat ostrzegają przed ich skutkami. Nadmiar tych produktów obciąża nie tylko układ krążenia, lecz także pamięć i koncentrację – a statystyki spożycia wciąż rosną.
- Przeciętny Polak zjada ok. 45 kg wieprzowiny rocznie.
- Czerwone mięso (wieprzowina, wołowina, jagnięcina) uznaje się za najbardziej szkodliwe dla zdrowia.
- Zawiera tłuszcze i sód, które zwiększają ryzyko miażdżycy, nadciśnienia i chorób serca.
- Codzienne spożycie zwiększa ryzyko cukrzycy typu 2 o 62%, a każda dodatkowa porcja – o 20%.
- Przetworzone mięso podnosi ryzyko demencji o 13%, zamiana na ryby obniża je o 28%.
- Eksperci zalecają ograniczenie do maks. 300–500 g tygodniowo.
Czerwone mięso szkodzi szybciej, niż myślisz
Wieprzowina, wołowina i jagnięcina zawierają duże ilości nasyconych tłuszczów i cholesterolu, które zaburzają profil lipidowy i przyspieszają tworzenie się blaszek miażdżycowych. Dodatkowo obecne w wędlinach azotyny oraz sól znacząco podnoszą ryzyko nadciśnienia, zawału i udaru – nawet u osób bez rodzinnych obciążeń. Regularne spożywanie tych produktów to prosta droga do choroby wieńcowej.
Mięso nie służy mózgowi ani metabolizmowi
Według badań Harvard Medical School codzienne spożycie czerwonego mięsa może zwiększać ryzyko cukrzycy typu 2 aż o 62%, głównie przez nasilanie stanów zapalnych i pogorszenie wrażliwości na insulinę. Równie alarmujące są skutki neurologiczne: częste jedzenie przetworzonego mięsa – kiełbas, pasztetów czy boczku – wiąże się z wyższym o 13% ryzykiem demencji. Naukowcy podejrzewają, że produkty rozkładu białek mięsnych mogą sprzyjać odkładaniu się w mózgu białek amyloidowych. Z kolei zamiana mięsa na ryby pozwala ograniczyć to ryzyko o niemal jedną trzecią.
Ile można zjeść i czym zastąpić?
Specjaliści zgodnie podkreślają, że czerwone i przetworzone mięso powinno być jedzone najwyżej raz w tygodniu, w ilości nie większej niż 300–500 gramów. Lepszym wyborem na co dzień są chude gatunki drobiu bez skóry oraz białko roślinne – fasola, soczewica, ciecierzyca czy tofu. Dwa razy w tygodniu warto sięgnąć po tłuste ryby morskie, które dostarczają korzystnych dla serca kwasów omega-3. Mięso nie musi całkowicie zniknąć z jadłospisu – ale warto traktować je jako dodatek, nie bazę posiłku. Taka zmiana nie tylko poprawi wyniki badań, lecz także korzystnie wpłynie na pamięć i ogólne samopoczucie.
Źródło:
zdrowie.interia.pl
