Pokazała, jak wygląda sprzątanie mieszkania po zmarłym. Internauci zwrócili uwagę na sufit

Sprzątanie mieszkań, w których ktoś zmarł, a jego ciało leżało tam przez dłuższy czas, to bardzo ciężka praca. Jej kulisy w swoich mediach społecznościowych pokazuje jedna z internautek. Niedawno opublikowała w sieci nagranie, które wywołało falę komentarzy. “Mam nadzieję, że dobrze Ci płacą” – pisali obserwujący. Ich uwagę zwrócił sufit…
Pokazała kulisy sprzątania po zgonach
Pani Marlena, znana na TikToku jako @zona_pogrzebnika, pokazuje codzienność, o której wielu z nas nie ma pojęcia. Na swoim profilu w mediach społecznościowych dzieli się materiałami dokumentującymi sprzątanie miejsc po zgonach.
W jednym z nagrań pokazała łazienkę, w której przez dłuższy czas znajdowało się ciało zmarłego mężczyzny. Obraz był przerażający. Uwagę internautów przykuł sufit, na którym znajdowało się mnóstwo much i ich odchody. Jedna z obserwujących napisała: "Żal mi człowieka, który tam leżał. Był samotny".
Tu nie wystarczy ozonowanie, trzeba kuć
Z nagrania łatwo wywnioskować, że tego typu sprzątanie to nie tylko psychiczna męczarnia, ale i zagrożenie dla zdrowia.
W takiej pracy nie obędzie się bez specjalnego sprzętu i mocnych środków, ale w niektórych przypadkach – jak tłumaczy @zona_pogrzebnika – "nie ma czego pryskać, trzeba kuć". Tak właśnie było w sfotografowanym przypadku. Wszystko musiało zostać zerwane aż do gołej cegły.

Wielu internautów zastanawiało się, co stało się z ciałem zmarłego i czy możliwy był jego pochówek w trumnie. Niestety, jak przyznała Marlena, stan ciała był tak zaawansowany w rozkładzie, że nie dało się go nawet ubrać – pozostało pochowanie mężczyzny w worku transportowym. Czytaj także: Tak krok po kroku umiera człowiek. 5 etapów agonii

Ile zarabiają osoby sprzątające po zgonach?
Pod zdjęciem pojawiło się wiele pytań o zarobki pani Marleny. Internauci jednogłośnie uznani, że taka praca powinna być dobrze płatna. "Mam nadzieję, że dobrze im płacą, bo ja bym się nie odważyła" – napisała jedna z obserwatorek. Sama Marlena przyznała jednak, że nie zarabia zbyt wiele.
Z danych opublikowanych przez portal Kastelnik.pl wynika, że średnie miesięczne wynagrodzenie osoby pracującej w tej branży wynosi ok. 45 zł na godzinę, a więc ok. 8000 zł brutto. "Na rękę" jest to ok. 5600 zł. Czytaj także: Patolog sądowy o swojej pracy. “Czasami ktoś się budzi”





































