Wiktoria Wihan 17.01.2025 12:45

Poszła do ginekologa w Arabii Saudyjskiej. Tę wizytę zapamięta do końca życia

Fot. Canva

Życie kobiet w Arabii Saudyjskiej nie jest łatwe. Ten kraj wciąż kryje przed światem wiele tajemnic, jednak o tym, jak traktuje się tam jego obywatelki, można by długo mówić. W ostatnich latach wiele się zmieniło, jednak kobiety wciąż traktowane są tam przedmiotowo. Choć nowe regulacje miały pozwalać im na samodzielne wyjście z domu do lekarza, to w praktyce mąż dalej może im tego zakazać. Teraz na światło dzienne wyszła wstrząsająca relacja kobiety przedstawiająca, jak wyglądała jej wizyta u ginekologa.

Jak traktowane są kobiety w Arabii Saudyjskiej?

Przez wiele lat kobiety w Arabii Saudyjskiej podlegały bardzo surowym ograniczeniom, które wynikały z prawa opartego na interpretacji szariatu oraz długich tradycji społecznych. Od 2018 roku w tym kraju rozpoczął się przełom. W życie weszły nowe reformy w ramach programu “Wizja 2030”, który ma na celu modernizację całego państwa.

Jeszcze do niedawna kobiety w Arabii Saudyjskiej nie mogły prowadzić samochodów czy podejmować wielu kluczowych dla ich zdrowia, a nawet życia, decyzji bez zgody męskiego opiekuna (ojciec, brat, mąż itp.). I choć prawo dalej wymaga od nich obecności męskiego opiekuna, to reformy zmniejszyły skalę tych ograniczeń. W teorii kobiety mogą podróżować za granicę, pracować w nowych zawodach, uczestniczyć w życiu publicznym, czy wychodzić do lekarza. Jednak historie napływające z tego kraju pokazują, że w praktyce wcale nie zmieniło się wiele.

Mimo postępów Arabia Saudyjska jest krajem, w którym prawa kobiet są znacznie ograniczane. Nie chodzi tylko o konserwatywny ubiór czy swobodę w wyrażaniu swoich opinii, ale przede wszystkim o codzienność, w której decyzja męża czy kwestie religijne mogą być ważniejsze niż ich zdrowie.

Rząd pracuje nad skróceniem tygodnia pracy. Ministra ujawniła szczegóły Profilaktyka zdrowia. Skierowania na bezpłatne badania tylko do końca kwietnia

Kobiety a opieka zdrowotna w Arabii Saudyjskiej

Marcin Margielewski to autor książki “Tajemnice arabskich szpitali”, który, by pozyskać do niej materiał, mieszkał na Bliskim Wschodzie, gdzie przeprowadzał wywiady z kobietami. Głównym tematem tych rozmów były realia opieki zdrowotnej, z którymi mieszkanki m.in. Arabii Saudyjskiej muszą mierzyć się na co dzień. Podczas wizyty w “Dzień Dobry TVN” dziennikarz opowiedział o porażających historiach swoich bohaterek, których zdrowie i życie nie raz były kompletnie zależne od mężczyzny.

Choć jeszcze w 2012 roku zniesiono przepisy posiadania prawnego opiekuna przez kobiety podczas wizyt lekarskich, po niespełna 2 latach duchowni wprowadzili kolejne ograniczenia.

Sytuacja w ostatnich latach się zmienia, ale te zmiany wprowadzają jeszcze większy chaos. Kobiety z jednej strony mogą liczyć na darmową służbę zdrowia, ale z drugiej ta opieka ginekologiczna oferowana przez mężczyzn jest szczątkowa. Mężczyzna zgodnie z kulturą arabską nie może zobaczyć kobiety nago. To wyklucza badanie – opowiadał Marcin Margielewski.

W wielu rodzinach, które kultywują tradycję i zwyczaje, od zdrowia i życia kobiety dalej ważniejszy jest honor:

Przez wiele lat kobiety musiały chodzić do lekarza z mężczyznami. Teraz mamy chaos prawny. Bardzo wielu ratowników medycznych nie chce dotykać kobiecych piersi, więc reanimacja jest niemożliwa. Są sytuacje, ze członkowie rodziny powstrzymują ratowników. Ważniejszy jest honor niż życie. To jest coś, co będzie musiało prostować się latami. W Arabii Saudyjskiej nie zmieni się nic – przekonuje dziennikarz.

Wizyta u ginekologa w Arabii Saudyjskiej

Podczas zbierania materiałów do książki Macin Margielewski usłyszał wstrząsające historie kobiet, których życie było zagrożone przez honor, przekonania religijne czy po prostu surową decyzję ich męskiego opiekuna. Szczególnie trudne okazują się doświadczenia tych kobiet, które podczas wizyty w gabinecie ginekologicznym nie mogły otrzymać pomocy.

Moja bohaterka opisuje wizytę, która totalnie ją zszokowała. To była rozmowa dwóch panów, męża i ginekologa. Kobieta w niej nie uczestniczyła, siedziała z tyłu. Została poproszona do gabinetu, żeby Sara ją zbadała. Ta kobieta wymagała natychmiastowej hospitalizacji, na którą nie zgodził się mąż. Zdiagnozowała poparzenia narządów rodnych. Wyglądało to tak, jakby ktoś przypalał ją papierosami. On korzystając z prawa, które ma, nie pozwolił na udzielenie jej pomocy – mówił dziennikarz w “Dzień Dobry TVN”.

Następnie Margielewski opowiedział o historii pożaru w Mece. By ratownicy medyczni nie zobaczyli dziewcząt bez chust, zabarykadowano drzwi szkoły. Wówczas kilkanaście osób spłonęło żywcem.